Rozdział 18

210 9 0
                                    

Gdy dolecieliśmy wylądowaliśmy na scenie gdzie był Rhodey w zmodyfikowanej zbroi, którą zabrał. Ludzie byli zdziwieni naszym pojawieniem. 

- Mamy kłopoty - powiedział Tony.

- Tony tu są cywile, mam swoje rozkazy - odpowiedział Rhodey.

- Pomachaj im - powiedział Tony i zaczął machać do widowni.

- Jest i Iron Man oraz Niesamowita Sky - powiedział Hammer, który stał również na scenie ponieważ to był jego pokaz.

- Grozi im niebezpieczeństwo, trzeba ich ewakuować - powiedziałam.

- Zaufaj mi - powiedział Tony do Jamesa.

- Już próbowałem i nieźle mnie obiłeś, a Alex o mało nie zabiłeś - powiedział James.

- On zwerbował Vanko - powiedział Tony.

- To Vanko żyje? - zapytał zdziwiony Rhodey. Razem z Tonym podeszłam do Hammera.

- Gdzie on jest? - zapytałam zła.

- Co? - zapytał Hammer nie wiedząc o co mi chodzi, on jednak jest debilem.

- Gdzie jest Vanko? - powtórzył pytanie Stark.

- Kto? - zapytał Hammer.

- Mów! - krzyknęłam.

- Co wy tu robicie? - zapytał Hammer, zauważyłam Jamesa, który celował w nas. Odwróciłam Tonego a on spojrzał również zdziwiony.

- To ty? - zapytał Tony kumpla.

- Ja tego nie zrobiłem, to nie ja - tłumaczył James - Nie mogę się ruszyć. Zamknął mnie, uciekajcie! On przejął kontrolę nad systemem - dodał.

- Załatwimy to na zewnątrz - powiedział Tony i strzelił w sufit, ludzie zaczęli uciekać przerażeni. Wyleciałam za bratem, a Rhodey za nami. Pojawiły się także kolejne roboty zrobione przez Hammera z pomocą Vanko.

- "Jarvis zresetuj zbroję Rhodey'a "- powiedziałam.

- "Tak" - odpowiedział Jarvis.

- "On wycelował bronie" - powiedział James.

-" W co?" - zapytał Tony.

-" W was" - odparł James a ja spojrzałam przerażona na brata. Zaczęliśmy uciekać przed pociskami, cały czas byliśmy w locie.

-" Jak idzie Jarvis?" - zapytał Tony.

-" Reset się nie udał" - odpowiedział Jarvis, o kurde, bardzo ale to bardzo nie dobrze. Zauważyłam, że roboty strzelają do ludzi.

- Lecę im pomóc - powiedziałam do brata.

- Dasz sobie radę? - zapytał brachu.

- Tak - odpowiedziałam i poleciałam w dół. Gdy roboty miały zacząć strzelać, stworzyłam kule mocy i posłałam je w nich, a roboty się rozpadły.

- Uciekajcie! - krzyknęłam do ludzi ponieważ zauważyłam kolejne roboty. Spojrzałam na brata i oberwałam w nogę, spadłam na kolana. Ała... czemu zawsze nogi. Szybko wstałam i zaczęłam walczyć z robotami. Oczywiście wygrałam ja... jeden z robotów chciał strzelić do małego chłopca, który miał na sobie zabawkową maskę Iron Mana, nie zdążę  do niego dolecieć. Chłopiec był odważny i wystawił przed siebie rękę, jak to robi mój brat.... Robot miał strzelić, ale chłopiec odwrócił uwagę i Tony zniszczył robota.

- Dobra robota mały - powiedział Tony i pogłaskał chłopca po włosach, po chwili wzbił się w niebo, a ja za nim.

-" Alex idą do was" - powiedział Rhodey, który nadal był w zbroi.

Rodzeństwo Stark/ MarvelTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang