Rozdział 16

253 10 0
                                    

Nie mam bladego pojęcia ile byłam nieprzytomna, ale gdy się obudziłam znajdowałam się w szpitalu, a koło mnie siedziała Pepper.

- Pepper.. - zaczęłam słabym głosem.

- Alex dobrze się czujesz? - zapytała.

- Tak, ale co się stało? - spytałam.

- Nie pamiętasz? - zapytała.

- Ostatnie co pamiętam to wybuch, a wcześniej - zaczęłam lecz już wiedziałam co się wydarzyło, Tony chciał mnie zabić - Gdzie jest Tony?

- Nie wiem po prosty gdzieś wyszedł i nie wrócił - powiedziała Pepper.

- Chcę wyjść - powiedziałam i zaczęłam wstawać.

- Nie, kładziesz się z powrotem do łózka - powiedziała Pots.

- Nigdy w życiu, idę szukać brata - powiedziałam i wyszłam ze szpitala. Pepper musiała wszystko załatwić z lekarzem, a ja ruszyłam do piekarni ponieważ rozum podpowiadał mi że tam jest mój braciszek. Gdy doszłam na miejsce znalazłam go siedzącego w dużym pączku, zajadał się mniejszymi pączkami. Był w zbroi Iron Mana.

- Tony - zaczęłam, a on ściągnął okulary i spojrzał na mnie - Proszę zejdź.

- Alex przepraszam cię za wszystko, pewnie teraz nie chcesz mnie znać - powiedział.

- Tony nic z tych rzeczy, kocham cię, zejdź proszę - odpowiedziałam.

- Przecież omal cię nie zabiłem - powiedział i zobaczyłam w jego oczach łzy, również je miałam.

- Wybaczam ci bo cię kocham durniu - powiedziałam. Po chwili pod piekarnię przyjechał czarny samochód, a z niego wyszedł czarnoskóry mężczyzna z przepaską. Był to Nick Fyru dyrektor TARCZY. Podszedł do mnie i spojrzał w górę na Tonego.

- Proszę natychmiast wyjść z pączka - powiedział Nick do brata, a ten po chwili zszedł. Objął mnie, a ja jego i ruszyliśmy do środka za dyrektorem, usiedliśmy przy jednym ze stolików. 

- Mówiłem, że nie chcę śpiewać w waszym tajnym zespole - powiedział Tony.

- Pamiętam, wszystko robisz sam i jak ci idzie? - zapytał Nick.

- Przepraszam mam patrzeć w oko czy przepaskę? Wybacz mam lekkiego kaca, nie wiem czy naprawdę jesteś - powiedział Tony.

- Jestem, nie spotkasz nikogo bardziej rzeczywistego - odpowiedział Fury.

- My to mamy szczęście - powiedziałam.

- Wiesz jak to się obsługuje? - zapytał i pokazał na reaktor - Nie wygląda to dobrze - pokazał na szyję mojego brata.

- Bywało gorzej - odpowiedział Tony. Nagle do pomieszczenia weszła dziewczyna i podeszła do naszego stolika. Była to Natalii w kostiumie podobnym do mojego, wiedziałam że coś z nią nie halo.

- Teren zabezpieczony, ale nie ma co pociągnąć - powiedziała Natalii, a ja i Tony spojrzeliśmy bardzo zdziwieni na nią. Nick uśmiechnął się do nas.

- Zwalniam cię - powiedział Tony.

- Nie ty decydujesz - odpowiedział dziewczyna.

- Poznajcie agentkę Romanoff - powiedział Nick, a dziewczyna usiadła koło niego.

- Dyrektor Fury wysłał mnie do was, kiedy wyszło na jaw, że jesteście chorzy - powiedziała agentka.

- Lepiej mnie przeproś - powiedział do niej Tony.

- Sporo ostatnio robiłeś, przekazałeś firmę siostrze i dziewczynie - powiedział Nick.

- Gdybym wiedziała... - zaczęłam.

Rodzeństwo Stark/ MarvelWhere stories live. Discover now