Rozdział 25

170 8 0
                                    

Ruszyłam rano z Pepper do firmy gdzie zastaliśmy Happego ochroniarza Pepper ponieważ ja sobie dam radę.  Happy musiał wszystkiego dokładnie dopilnować, a tym bardzie plakietek pracowników i gości.

- Tony pracuje z nimi w piwnicy, to niezły pomysł - zaczął Happy gdy Pots szła do biura a ja na spotkanie.

- Mamy zastąpić wszystkich ludzi robotami? - zapytałam.

- Twierdzę, że elementy ludzkie to nas słaby punkt - powiedział Happy, zaraz nie wytrzymam.

- Słucham , co powiedziałeś? - zapytała Pepper - Happy dobrze, że jesteś szefem ochrony - dodała.

- Dziękuję - powiedział Happy z uśmiechem.

- Ale ostatnio ilość skarg wzrosła o 30% - dodała dziewczyna.

- Dziękuję - powiedział znów Happy.

- To nie komplement - powiedziałam.

- Dla mnie tak, ktoś coś ukrywa - powiedział. Podeszła do nas Suzann, moja sekretarka.

- Przepraszam, jest umówiony gość - powiedziała i kazała mi podpisać  jakieś papiery, podpisałam.

- To jest uzgodnione? - zapytał Happy.

- Teraz czeka mnie nie miłe spotkanie - powiedziałam.

- Dlaczego? - zapytała Pepper.

- Kiedyś mnie podrywał i jest mi głupio - odparłam gdy otwierałam drzwi do biura.

- Nie dobrze - powiedział Happy. Spojrzałam w stronę pomieszczenia, stał tam mężczyzna który po chwili się odwrócił, zaniemówiłam.

- Alex - powiedział z uśmiechem.

- Kilian? - zapytałam ponieważ nie wyglądał jak on, z gościa z aparatem na zębach zrobiło się ciacho.

- Pięknie wyglądasz - dodał.

- Ty też, ja... jak, co zrobiłeś? - zapytałam nie dowierzając.

- Pięć lat terami i mówi mi Oldych - powiedział.

- Mam pan zawieszkę? - zapytał Happy, a Kilian pokazał odznakę.

- Dziękuję  - powiedziałam do ochroniarza.

- Na pewno? - zapytał.

- Tak - odparłam. Happy wyszedł, a ja podeszłam bliżej Kiliana i usiadłam na kanapie, a on naprzeciwko mnie.

- Cieszę się, że cię widzę - powiedziała, zaczęliśmy spotkanie.

- Po latach uników przed prawem, mój zespół ma interesujące wyniki. Nadaliśmy naszemu dziełu nazwę Extremis. Wyłączę światło - powiedział Kilian i pilotem to zrobił, pokazał kulki.

- oto ludzki mózg - powiedział i rzucił kulki na stół, a one zrobiły obraz trój wymiarowy - Przepraszam to wszechświat, ale teraz - dodał i przełączył coś na pilocie, było widać wnętrze ludzkiego mózgu.

- To mózg, podobny prawda? - zapytał.

- Niesamowity - odpowiedziałam dalej patrząc na to.

- Dzięki, to mój - powiedział Kilian.

- Co? - zapytałam.

- Jesteś w moim mózgu - zaczął i pokazał na słuchawkę za uchem - To projekcja na żywo, chodź - wszedł na stolik i wystawił do mnie dłoń, złapałam za nią i stanęłam koło mężczyzny - Uszczypnij mnie, nic mi nie będzie - powiedział, a ja to uczyniłam, po projekcie rozeszła się fala.

Rodzeństwo Stark/ MarvelWhere stories live. Discover now