Afganistan
Razem z Tonym po pokazaniu i przekazaniu nowej broni udaliśmy się do samochodu. Oczywiście mieliśmy eskortę żołnierzy. W samochodzie panowała grobowa cisza tylko było słychać ulubione piosenki mojego brata. Tony oczywiście pił alkohol, ja natomiast uzupełniałam dokumenty na laptopie. Stark przerwał ciszę:
- Czuję się jak w drodze przed sąd, za co? Macie nas skasować? Nie wolno wam gadać? - zapytał żołnierzy.
- Wolno - odpowiedział żołnierz siedzący koło mnie.
- Więc nie chcecie - powiedział Tony.
- Onieśmiela ich pan - powiedział kierowca, którym okazała się być kobieta.
- Boże kobieta, nie poznałem. Przepraszam, widzę w pani żołnierza - odpowiedział Stark, ja walnęłam go łokciem w żebra, a on wylał zawartość swojej szklanki. Zaśmiałam się, a on spojrzał na mnie lekko zdenerwowany.
- Jestem pilotem - odpowiedziała.
- I to świetnie zbudowanym. Trudno oderwać wzrok, to dziwne? - zapytał Tony, a żołnierze się zaśmiali, dalej wypełniałam papiery. Nagle śmiechy ustały - Można się śmiać, ej - dodał Stark.
- Mam pytanie - powiedział żołnierz siedzący z przodu.
- Słucham - odpowiedział Stark spoglądając na niego.
- Zaliczył pan modelki z tego rocznika Makima? - zapytał, a ja spojrzałam na niego, lekko się spiął.
- Dobre pytanie, i tak i nie. Z Marcową nie wyszło, ale na świątecznej okładce były bliźniaki - odparł mój brat.
- Mogę sobie zrobić z państwem zdjęcie? - zapytał żołnierz siedzący obok.
- Proszę bardzo - odpowiedziałam i razem z Tonym ustawiliśmy się do zdjęcia.
- Nie puszczaj tego w internecie - dodał Stark, a mężczyzna pokazał dwa palce - Schowaj to - dodał Tony, a on schował palce - Żartowałem, lubię pokój chodź odbiera mi pracę.
- Nie ostre - powiedział żołnierz robiący nam zdjęcie.
- Zrób, wszystko ustawiłem - odparł żołnierz. Nagle przed nami wybuch samochód. Patrzyłam przerażona na to co się dzieje.
- Co to? - zapytał również lekko przerażony brat.
- Walę z lewej - odpowiedziała dziewczyna i wyszła z samochodu jednak zanim jeszcze strzeliła dostała kulkę i upadła. Serce waliło mi coraz bardziej, nie wiedziałam co się dzieje.
- Cholera, Jeny zostań z nimi - odpowiedział żołnierz i wysiadł z pojazdu.
- Niżej! - krzyknął do nas Jeny i pochylił mnie na dół. Wyrzuciłam laptopa za siebie. Żołnierz, który nas ochraniał na dworze oberwał i zginął.
- Niech to szlak - dodał Jeny i wyszedł z samochodu zostawiając nas.
- Zostaw nam broń! - krzyknął do niego Tony.
- Proszę zostać - powiedział jeszcze do nas żołnierz i zginął. Podeszłam do Tonego, a on objął mnie ramieniem. Nie wiedzieliśmy co mamy robić. Po chwili Tony wyszedł z samochodu, ruszyłam za nim.
- Trzymaj się blisko! - krzyknął do mnie w hałasie i złapał za rękę. Ludzie, którzy nas zaatakowali rzucali bomby. Razem z bratem ukrywaliśmy się za jakąś skałą lecz po chwili uderzyłam tam bomba z napisem ,, Stark Industries". Spojrzeliśmy na nią z przerażeniem i zaczęliśmy uciekać lecz bomba wybuchła. Siła wybuchu odrzuciła nas kawałek dalej. Spojrzałam ostatni raz na Tonego, a on na mnie, dalej zapanowała ciemność....
VOCÊ ESTÁ LENDO
Rodzeństwo Stark/ Marvel
Ação,, To my tworzymy swoje własne demony" Życie miliarderki powinno być proste, usłane różami. Przecież mogę wszystko kupić z pieniądze, prawda? Wielu z was na pewno tak myśli, ale nie jest to prawdą. Nie jestem całkowicie normalną dziewczyną: mam bar...