Rozdział 76

55 1 0
                                    

Nie wierzę, że to właśnie tak się skończyło. Nie wierzę, że mój brat nie żyje. Zaczęłam straszliwie płakać przytulając się do ciała mojego brata, to nie może prawda. Wszyscy z obecnych uklęknęli na kolana oddając hołd mojemu bratu, został bohaterem, uratował cały wszechświat. 

- Alex - usłyszałam wołanie i poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Spojrzałam cała zapłakana na tą osobę, okazała się nią być Pepper, ona też płakała - Tony zasłużył sobie na odpoczynek, będzie spoglądał na nas z góry z Natashą - dodała uśmiechając się do mnie delikatnie.

- Ale ja nie chce - odparłam dalej płacząc - Chcę żeby był tu ze mną na ziemi, chcę żeby poprowadził mnie do ołtarza, żeby bawił się z moim dziećmi, żeby Morgan miała tatę tak jak my go mieliśmy - teraz już nie płakałam a raczej wyłam - Chcę żeby był przy mnie - dodałam i spojrzałam na mojego martwego brata, któremu Steve zamknął oczy. Ani ja ani Pepper nie byłyśmy w stanie tego zrobić. Nagle przyszedł mi do głowy pewien pomysł: czytałam kiedyś w jakieś książce, że istnieje pewna piosenka, która może kogoś powrócić do życia. Tylko żeby jej użyć trzeba mieć bardzo dużo mocy, samemu można przy tym zginąć. Muszę to zrobić, muszę spróbować dla Tony'ego. Położyłam moją rękę na reaktorze brata, zamknęłam oczy i zaczęłam śpiewać. 

- Flower gleam and glow. Let the power shine - czułam jak energia z moich rąk wlatuje w klatkę mojego brata, otworzyłam delikatnie oczy i zobaczyłam że ciało Tony'ego świeci na złoty kolor podobnie jak moje dłonie, teraz nie ma już odwrotu - Make the clock reverse. Bring back what once was mine - ciągnęłam dalej.

- Co ona robi? - usłyszałam głos Barnesa.

- To starożytna piosenka bogini życia - zaczął Thor - Alex oddaje swoją moc Tony'emu żeby go wskrzesić - dodał.

- Co jeśli odda ją całą? - zapytał Rocket.

- Stracimy ją - odpowiedział Thor.

- Alex!! - usłyszałam głos mojego narzeczonego i byłam pewna, że chce do mnie podbiec lecz władca piorunów zatrzymał go.

- Nie możesz jej teraz przerwać - powiedział Thor - Jeśli to zrobisz stracimy ich oby dwu, musimy czekać - dodał.

- Heal what has been hurt - śpiewałam dalej z zamkniętymi oczami. Czułam, że zostaje mi coraz mniej mocy - Change the fate's design. Save back what one was mine, once was mine - zakończyłam i otworzyłam wykończona oczy. Mój brat nagle się ocknął, był cały i zdrowy jak przed walką, udało mi się. Uśmiechnęłam się wykończona.

- Tony?? - zapytała zdziwiona Pepper. 

- Pepper - powiedział Tony i przytulił żonę, ta oddała uścisk, uśmiechnęłam się jeszcze bardziej. 

- Udało się - powiedziałam cichutkim głosem jakby sama do siebie i upadłam na ziemię. 

- Alex!!! - usłyszałam krzyk mojego brata i narzeczonego, który do mnie podbiegł przestraszony, to był ostatnie co pamiętam. Zapanowała ciemność i nie wiem czy już nie na zawsze, ale najważniejsze jest to, że Tony żyje...

Rodzeństwo Stark/ MarvelWhere stories live. Discover now