Epilog

75 3 0
                                    

Pov Steve

Wszyscy zszokowani spojrzeliśmy na przytulających się Tony'ego i Pepper, to nie do wiary, że Stark żyje. Alex uratowała go,  dziewczyna jest niesamowita.

- Udało się - usłyszałem cichutki głosek Alex, a później zobaczyłem jak dziewczyna pada nieprzytomna na ziemię.

- Alex!!! - krzyknąłem wraz z jej bratem i ruszyłem biegiem do dziewczyny. Alex leżała nieprzytomna na ziemi, nie dawała żadnych oznak życia - Alex proszę cię, nie zostawiaj mnie! Obudź się skarbie! - krzyczałem próbując obudzić swoją narzeczoną lecz nic to nie dawało, Alex nadal nie budziła się. Stark podbiegł do nas i przeskanował ciało swojej siostry.

- F.R.I.D.A.Y? - zapytał.

-,, Puls ledwo wyczuwalny, tracimy ją szefie" - odpowiedziała sztuczna inteligencja, nie.. proszę, nie mogę jej stracić. 

- Alex proszę, nie poddawaj się! - krzyczałem już przez łzy.

- ,, Szefie, wystąpiło zatrzymanie krążenia u panny Stark" - powiedziała F.R.I.D.A.Y,  nie!!! Tony nie czekając ani chwili przystąpił do reanimacji Alex.

-  Dawaj młoda - mówił uciskając jej klatkę piersiową - Nie możesz się teraz poddać słyszysz? Nie po tym jak przywróciłaś mnie do życia. Jesteś Starkiem do cholery! Starkowie się nie poddają, walczymy do końca! - krzyczał do siostry cały czas ją reanimując i mając nadzieję, że to wołanie pomoże - Walcz Alex!! - krzyknął i przypiął do klatki piersiowej dziewczyny elektrody - F.R.I.D.A.Y ładuj 200 - powiedział.

-,, Gotowe" - odpowiedziała sztuczna inteligencja.

- Odsunąć się - powiedział Tony, a ja przesunąłem się delikatnie do tyłu - Dajesz - dodał, a F.R.I.D.A.Y wykonała strzał defibrylatora. Alex lekko się podniosła i ponownie upadła na ziemię.

-,, Bez zmian szefie" - powiedziała F.R.I.D.A.Y,  teraz to ja przystąpiłem do reanimacji narzeczonej.

- Kochanie proszę wróć do mnie - mówiłem uciskając jej klatkę - Nie możesz mnie zostawić słyszysz? Jesteś silna Alex, nie poradzę sobie bez ciebie. Jesteś moim wszystkim - mówiłem przez łzy - Proszę cię walcz! Alex Stark się nie poddaje, Alex Stark walczy ze wszystkich swoich sił!!! Walcz!!! - krzyknąłem i wykonałem jedno moce uderzenie w klatkę piersiową dziewczyny z nadzieją, że może to coś pomoże.

-,, Wrócił puls panny Stark" - powiedziała jakby szczęśliwa F.R.I.D.A.Y. Odetchnąłem z ulgą podobnie jak reszta zespołu. 

- Dobra robota Kapitanie - powiedział Stark spoglądając na mnie z uśmiechem, odwzajemniłem go. Chwilę później przetransportowaliśmy się wszyscy do naszej nowej bazy znajdującej się w Malibu. Alex została przeniesiona do sali medycznej gdzie była podpięta do monitorów. Moja narzeczona nadal nie odzyskała przytomności co mnie bardzo martwiło, na szczęście jej puls był już normalny. Udałem się do sali szpitalnej i usiadłem przy łóżku Alex łapiąc ją za rękę, bałem się, że zaraz gdzieś zniknie, a tego nigdy bym sobie nie wybaczył...

2 tygodnie później 

Alex już od dwóch tygodni nie odzyskała przytomności, Tony i Bruce mówią, że to normalne. Dziewczyna straciła wszystkie siły, żeby ocalić brata i teraz musi się porządnie zregenerować. Aktualnie znowu siedzę przy dziewczynie, w sumie prawie nic innego nie robię od dwóch tygodni. Złapałem dziewczynę za rękę, a w drugiej trzymałem książkę, którą aktualnie czytam. Nagle poczułem jak dłoń Alex zaciska się na mojej, spojrzałem na jej twarz i zobaczyłem, że dziewczyna delikatnie otwiera oczy. Rzuciłem książkę na ziemię i usiadłem jeszcze bliżej mojej śpiącej królewny, która się w końcu obudziła. Alex spojrzała na mnie jeszcze średnio przytomnym wzrokiem. 

- Gdzie ja jestem? - zapytała.

- W sali szpitalnej w naszej nowej bazie - odpowiedziałam i pogłaskałem dziewczynę po włosach - Jak się czujesz skarbie? - zapytałem. 

- Jakby mnie tir przejechał - odpowiedziała z lekkim uśmiechem - Jestem strasznie wykończona - dodała.

- Co się dziwić, wykorzystałaś całą swoją energię - odpowiedziałem.

- Taaa - odparła dziewczyna, a następnie spojrzała na mnie lekko przestraszona  - Chwila, gdzie Tony??! - zapytała szybko się podnosząc na łóżku.

- Ej, spokojnie  - powiedziałem łapiąc ją za ramiona i uspokajając - Tony'emu nic nie jest, jest cały i zdrowy dzięki tobie, zaraz go zawołam - dodałem i nacisnąłem przycisk znajdujący się przy łóżku dziewczyny. Po chwili do sali szybko wbiegł lekko zdyszany Tony.

- Co się dzieje?! - zapytał przestraszony spoglądając na mnie.

- Patrz kto się obudził - powiedziałem z uśmiechem i wskazałem na dziewczynę. 

- Alex - powiedział szczęśliwy Tony.

- Tony - powiedziała Alex ze łzami w oczach. Stark podszedł do swojej siostry i mocno ją przytulił, dziewczyna odwzajemniła uścisk.

- Nigdy więcej tak nie rób Alex, nie mogę cię stracić. Kocham cię bardzo- powiedział Iron Man.

- Ja ciebie też braciszku - odparła - Ale to ty nie rób więcej takich głupot, jasne? Myślałam, że cię straciłam, strasznie się bałam - dodała.

- Jestem przy tobie Alex - powiedział Stark puszczając ją i wycierając jej łzy spływające po twarzy - I to dzięki tobie, uratowałaś mnie - dodał. 

- Od czego ma się rodzeństwo - odpowiedziała Alex z uśmiechem, nasza dwójka zaśmiała się. Ta dwójka jest niesamowita: kłócą się bez przerwy, ale gdy dojdzie co do czego wskoczą za sobą w ogień. To jest prawdziwe rodzeństwo, rodzeństwo Stark...

Rodzeństwo Stark/ MarvelWhere stories live. Discover now