Rozdział 3

488 19 0
                                    

Obudziłam się koło godziny 9. Ogarnęłam się i zeszłam na dół gdzie zastałam Pepper Pots, asystentkę Tonego i moją koleżankę, miała dzisiaj urodziny. Dziennikarki już nie było, wspaniale.

- Hejka, wszystkiego najlepszego - przywitałam się ziewając i podeszłam ją przytulic i podałam prezent zabrawszy z pokoju.

- Cześć, dziękuję. Kawy? - zapytała Pepper.

- Poproszę - powiedziałam, a dziewczyna nalała mi kawę - Gdzie Tony? - zapytałam.

- W pracowni - odparła.

- Ok, lecę do niego - odparłam i z kawą zeszłam do garażu. Wpisałam hasło i weszłam do naszej pracowni. Tony coś tam pisał.

- Hejka naklejka - powiedziałam.

- Hej - odpowiedział - To co? Naprawiamy samochód?

- Jasne - odparłam i zaczęliśmy działać.

- Pokaż schemat - powiedział Tony .

-Ciśnienie w trzecim cylindrze jest za niskie - powiedział JARVIS.

- Zanotuj - powiedział do mnie Tony, a ja to zrobiłam. Po chwili weszła Pepper.

- Nie wyłączaj muzyki - powiedział Tony do Pepper lecz ta to uczyniła.

- Powinniście być już w drodze - powiedziała do nas.

- Jak to zniosła? - zapytał Stark.

- Doskonale - odparła Pots.

- Dlaczego nas poganiasz? - zapytał Tony przestając pracować.

- Mieliście lecieć półtora godziny temu - powiedziała dziewczyna zerkając na zegarek.

- To mój samolot niech na mnie czeka - odparł pewnie mój brat.

- Jest jeszcze kilka spraw - dodała Pots spoglądając na dokumenty.

- Po co mi prywatny samolot, który startowałby beze mnie? - drążył temat Tony, przewróciłam oczami.

- Jest drugi chętny na obraz Polaka. Chcecie go czy nie? - zapytała.

- Ten z okresu Pinga? - zapytałam.

- Z Prings, to przedmieście Ishampton gdzie mieszkał i pracował, ale o wiele za drogi - odparła Pots spoglądając na mnie.

- Chcę go. Kup i do magazynu - powiedział Tony spoglądając na asystentkę.

- Ok. Teraz wykład w MIA -  zaczęła Pepepr lecz Stark jej przerwał.

- W czerwcu, nie wybiegajmy w przyszłość. Nie obarczaj mnie tym - powiedział Stark.

- I jeszcze podpisy - powiedziała Pots i podała mi jakieś dokumenty. Podpisałam je i dałam Tonemu. Ruszyliśmy w kierunku wyjścia.

- Wyganiasz  mnie. Masz palny? - zapytał Tony.

- Owszem - odpowiedziała.

- Nie lubię tego - powiedział Tony, a ja walnęłam go łokciem w brzuch, aż się lekko zgiął.

- Wolno mi w urodziny - powiedziała.

- Urodziny? - zapytał lekko zaskoczony brat, a ja spojrzałam na niego wściekle. Znów idiota zapomniał.

- Tak - powiedziała kobieta.

- Wiedziałem - odparł Tony ze swoim uśmieszkiem.

- Dziwne co? Tak samo jak rok temu - powiedziała Pepper.

- Kup sobie prezent ode mnie - powiedział Tony.

- Już kupiłam - odparła.

- I co? - zapytał.

Rodzeństwo Stark/ MarvelWhere stories live. Discover now