Obudziłam się koło godziny 9. Ogarnęłam się i zeszłam na dół gdzie zastałam Pepper Pots, asystentkę Tonego i moją koleżankę, miała dzisiaj urodziny. Dziennikarki już nie było, wspaniale.
- Hejka, wszystkiego najlepszego - przywitałam się ziewając i podeszłam ją przytulic i podałam prezent zabrawszy z pokoju.
- Cześć, dziękuję. Kawy? - zapytała Pepper.
- Poproszę - powiedziałam, a dziewczyna nalała mi kawę - Gdzie Tony? - zapytałam.
- W pracowni - odparła.
- Ok, lecę do niego - odparłam i z kawą zeszłam do garażu. Wpisałam hasło i weszłam do naszej pracowni. Tony coś tam pisał.
- Hejka naklejka - powiedziałam.
- Hej - odpowiedział - To co? Naprawiamy samochód?
- Jasne - odparłam i zaczęliśmy działać.
- Pokaż schemat - powiedział Tony .
-Ciśnienie w trzecim cylindrze jest za niskie - powiedział JARVIS.
- Zanotuj - powiedział do mnie Tony, a ja to zrobiłam. Po chwili weszła Pepper.
- Nie wyłączaj muzyki - powiedział Tony do Pepper lecz ta to uczyniła.
- Powinniście być już w drodze - powiedziała do nas.
- Jak to zniosła? - zapytał Stark.
- Doskonale - odparła Pots.
- Dlaczego nas poganiasz? - zapytał Tony przestając pracować.
- Mieliście lecieć półtora godziny temu - powiedziała dziewczyna zerkając na zegarek.
- To mój samolot niech na mnie czeka - odparł pewnie mój brat.
- Jest jeszcze kilka spraw - dodała Pots spoglądając na dokumenty.
- Po co mi prywatny samolot, który startowałby beze mnie? - drążył temat Tony, przewróciłam oczami.
- Jest drugi chętny na obraz Polaka. Chcecie go czy nie? - zapytała.
- Ten z okresu Pinga? - zapytałam.
- Z Prings, to przedmieście Ishampton gdzie mieszkał i pracował, ale o wiele za drogi - odparła Pots spoglądając na mnie.
- Chcę go. Kup i do magazynu - powiedział Tony spoglądając na asystentkę.
- Ok. Teraz wykład w MIA - zaczęła Pepepr lecz Stark jej przerwał.
- W czerwcu, nie wybiegajmy w przyszłość. Nie obarczaj mnie tym - powiedział Stark.
- I jeszcze podpisy - powiedziała Pots i podała mi jakieś dokumenty. Podpisałam je i dałam Tonemu. Ruszyliśmy w kierunku wyjścia.
- Wyganiasz mnie. Masz palny? - zapytał Tony.
- Owszem - odpowiedziała.
- Nie lubię tego - powiedział Tony, a ja walnęłam go łokciem w brzuch, aż się lekko zgiął.
- Wolno mi w urodziny - powiedziała.
- Urodziny? - zapytał lekko zaskoczony brat, a ja spojrzałam na niego wściekle. Znów idiota zapomniał.
- Tak - powiedziała kobieta.
- Wiedziałem - odparł Tony ze swoim uśmieszkiem.
- Dziwne co? Tak samo jak rok temu - powiedziała Pepper.
- Kup sobie prezent ode mnie - powiedział Tony.
- Już kupiłam - odparła.
- I co? - zapytał.
YOU ARE READING
Rodzeństwo Stark/ Marvel
Action,, To my tworzymy swoje własne demony" Życie miliarderki powinno być proste, usłane różami. Przecież mogę wszystko kupić z pieniądze, prawda? Wielu z was na pewno tak myśli, ale nie jest to prawdą. Nie jestem całkowicie normalną dziewczyną: mam bar...