Dzisiaj jest 13 kwietnia-sobota.
Od tamtego zajścia z Ryanem minął ponad miesiąc. W tym czasie sporo się wydarzyło. Camila z Alanem widują się codziennie, niestety dalej nie są parą. Ali z Noe coraz częściej się kłócą i ich spory najczęściej są przez Lucasa, który zaczął dziwnie często rozmawiać z Allison.
Ja Ryana widziałam trzy razy-oczywiście nie wliczając szkoły, gdzie widzę go codziennie -: 10 marca, 22 marca i 4 kwietnia. O każdy z tych dni chciałabym zapomnieć, niestety nie da się. Był pierwszą osobą, która mnie złamała, pierwszą osobą, która zrobiła taka wielką bliznę na moim sercu a jednak dalej nie potrafię go zapomnieć.
Gdy tylko zaczyna mi się udawać, zaczynam zapominać jego zapach, uśmiech czy wszystko, co razem przeszliśmy, znikąd pojawia się na mojej drodze wraz z Amber - jak się okazało wcześniej nie byli razem.
Te trzy dni już zawsze zapadną w moją pamięć. Kiedyś może będę wspominała je dobrze, na ten moment jednak jest wręcz przeciwnie.
*10 marca-piątek.
Dzisiaj po szkole wpadłam na cudowny pomysł. Zapakowałam swoje rzeczy a dokładniej to do torebki wrzuciłam telefon portfel I papierosy, wsiadłam w pociąg i pojechałam do San Francisco.
Około godziny 20.30 stałam już przed jakimś klubem. Ubrana byłam w czarną spódniczkę I biały top a włosy miałam związane w koka.
Pewnym siebie krokiem weszłam do środka I udałam się prosto do baru.
Na początku wszystko było dobrze-jeden drink, trochę tańczenia- później kolejny, następny i tak dalej.
W końcu po północy zostałam wyprowadzona przez jakiegoś mężczyznę. Usiadłam na ławce I zadzwoniłam do Nicka.
- Halo? - powiedział zaspanym głosem.
- Nie śpisz co nie? Super, a więc. Całkowitym przypadkiem wylądowałam pod jakimś klubem w San Francisco. Przyjedziesz po mnie? Dziękuję-powiedziałam I się rozłączyłam.
* Pov Brunet
- Ja pierdole-jęknąłem sam do siebie. Wstałem z łóżka I udałem się do garażu.
Po drodze spotkałem jeszcze Amber.
- Gdzie jedziesz? - zapytała.
- Na przejażdżkę, nie czekaj na mnie-odpowiedziałem szybko i wsiadłem do auta.
Gdy odpalałem silnik słyszałem jeszcze jej narzekanie, ale trudno.
Szybciej dojechałbym, gdybym jechał motorem, ale nie wiadomo, w jakim dokładnie Madison jest stanie.
Po drodze zastanawiałem się jeszcze, dlaczego w ogóle jadę po nią. Teoretycznie mógłbym olać sprawę jednak tego nie zrobiłem. Na moje pytanie nie było dobrej odpowiedzi.
* Pov Maddy
Po około 20 minutach marznięcia na zewnątrz zauważyłam czarne Bugatti podjeżdżające pod klub.
Nick przyjechał autem Ryana?
Niestety, z samochodu wysiadł brunet, tylko że nie ten, który miał przyjechać. Zamiast Nikodema zastałam Ryana.
- Wsiadaj do auta-rozkazał.
- Po co tutaj przyjechałeś? - syknęłam.
- Bo dzwoniłaś.
Popatrzyłam na telefon.
No tak geniuszu przecież Ryana masz podpisanego: Brunet a Nicka: Brunet V2.
CZYTASZ
Bóg piekła
Teen FictionMadison Collins córeczka idealna. Dobre oceny, ładnie ubrana, osiągnięcia sportowe i konkursy. Zawsze pomocna i bardzo przyjacielska. Nie pali, nie pije. Przynajmniej każdy tak ją widział. Wystarczyło, że w mieście pojawiła się czwórka nowych chłopa...