Pov Madison:
Po wczorajszym incydencie z Ryanem położyliśmy się razem spać. Obudziłam się, ale go nie było obok.
Zrobiłam sobie delikatny makijaż, założyłam kolarki, białą koszulkę over size i zeszłam na parter. W kuchni siedział Ryan i Alan, pili kawę i o czymś rozmawiali.
Nałożyłam sobie naleśniki na śniadanie i usiadłam obok nich. Gdy tylko położyłam talerz na stół przerwali rozmowę.
- O czym rozmawialiście?
- Niczym- powiedział Alan odwracając wzrok ode mnie.
- Jedziemy na quady-odpowiedział Ryan.
- Mogę z wami- zaczęłam narzekać.
- Nie-syknął Alan.
***
- Szybciej- krzyknęłam podnosząc się jadąc Quadem razem z Ryanem.
- Siadaj na dupie- syknął i pociągnął mnie za uda abym usiadła.
Jeździliśmy po jakiejś pustyni - ja z Ryanem a Alan sam - chłopcy trochę się ścigali.
Gdy tylko zobaczyłam wielbłądy kazałam zatrzymać się Ryanowi, bo chciałam na nie popatrzeć. Finalnie skończyło się, że mężczyzna, który je prowadził zaprosił mnie do przejażdżki na nich. Jarałam się jak dziecko, że mogłam się przejechać a chłopcy tylko siedzieli i patrzyli na mnie podsłuchując się.
Sprawą oczywistą było, że napisze do dziewczyn i pochwalę się co robimy.
Po mojej wycieczce na tym zwierzęciu usiedliśmy na kocach i zrobiliśmy sobie malutki piknik. Ryan z Alanem leżeli a ja podziwiałam widoki jakie były przed nami. To był chyba pierwszy raz, kiedy wszyscy razem prowadziliśmy normalną rozmowę.
Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Na prawym boku ciała Alan zauważyłam bliznę. Oczywiście zapytałam go o to a on zaczął opowiadać, jak miał około 13 lat, na jakimś ognisku w wakacje pokłócił się z Lukiem.
CZYTASZ
Bóg piekła
Dla nastolatkówMadison Collins córeczka idealna. Dobre oceny, ładnie ubrana, osiągnięcia sportowe i konkursy. Zawsze pomocna i bardzo przyjacielska. Nie pali, nie pije. Przynajmniej każdy tak ją widział. Wystarczyło, że w mieście pojawiła się czwórka nowych chłopa...