Rozdział 43 Prawda boli

1.4K 55 72
                                    

- Tęskniłem - powiedział Ryan, gdy leżeliśmy razem w łóżku - jak za przyjaciółką - doprecyzował.

Popatrzyłam na bruneta i zaczęłam się śmiać. Też za nim tęskniłam, ale nie jak za przyjacielem.

Leżałam wtulona w jego tors przeglądając moje socjal media, gdy usłyszałam czyjeś kroki na schodach.

Moją pierwszą reakcją było kopnięcie ciemnookiego w tors, przez co brunet spadł z łóżka.

- Co robisz? - syknął podnosząc się z podłogi.

- Sklej pysk - warknęłam i przesunęłam się na bok łóżka, aby zakryć mu usta - ktoś idzie, pod łózko.

Ryan nie miał co długo narzekać, grzecznie wsunął się pod łóżko a ja specjalnie zrzuciłam pościel, aby go zasłonić.

Usiadłam szybko przy biurku - przy czym prawie spadłam z krzesła - i otworzyłam pierwszą lepszą książkę, która leżała pod ręką. Do drzwi ktoś zapukał, w odpowiedzi krzyknęłam szybkie " proszę " a w framudze pojawił się mój tata.

- Słucham? - zapytałam z sztucznym uśmiechem na twarzy i obróciłam się w jego stronę.

- Chciałem zapytać, jak się czujesz.

- Dobrze - odpowiedziałam przeglądając literki na kartkach książki. Popatrzył na mnie jeszcze chwile i już miał wychodzić.

- Jak ci się czyta książkę do góry nogami? Jakiś nowy sposób? - zaśmiał się wychodząc z pokoju.

Kurwa.

Opadłam na krzesło głośno przy tym wzdychając.

***

- Muszę już wracać - stwierdził Ryan, gdy na ekranie telewizora pojawiły się napisy końcowe.

Brunet wstał, założył kurtkę i otworzył okno, aby wyjść. Złapałam go za dłoń, aby się zatrzymał. Nawet nie wiedziałam, dlaczego to robię. Chyba chciałam go zatrzymać przy sobie.

- Kiedy oglądniemy drugą część Harrego Pottera? - zapytałam szukając jakiejś wymówki, dlaczego go zatrzymałam.

- Kiedy tylko zechcesz - zaśmiał się i przytulił mnie mocno jakby miał ochronić mnie przed złem całego świata.

Czułam się bezpieczna w jego objęciach. " Dziękuje, że przyszedłeś " - powiedziałam mu w koszulkę.

- Kocham cię - brunet szepnął mi do ucha po czym złączył nasze usta. Ja oczywiście oddałam pocałunek.

Idiotko, dlaczego to zrobiłaś?

Gdy się kogo kocha nie myślimy do końca racjonalnie, stawiamy tą osobę na pierwszym miejscu przez co czasami możemy zrobić jakąś głupotę. Tak też było w moim przypadku, mogę teraz przyznać przed sobą, że kocham Ryana, dlatego też nie odrzuciłam go tylko całowałam dalej.

Czułam się jak nastolatka, która pierwszy raz całuje się z kimś. Żołądek miałam związany na supeł, w brzuchu motylki, a gdy dłonie Ryana dotknęły mojej talii a później zjechały na pośladki poczułam przyjemny ścisk u zbiegu ud.

- Widzimy się jutro w szkole, mała - przerwał pocałunek i uciekł przez okno.

***

I widziałam się z nim, w wtorek i środę. W trakcie lekcji utrzymywaliśmy kontakt wzrokowy, na przerwach uciekałam tylko aby go nie zobaczyć. Ryan na szczęście też nie naciskał, do czasu aż mu się to znudziło. Ile możne się tak bawić? - dokładnie to usłyszałam, gdy natrafiłam na niego na korytarzu.

Bóg piekłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz