Popatrzyłam na Ryana i już po chwili stałam wtulona w ciało Ryana dławiąc się łzami.
Czułam się bezpieczna w jego objęciach. W chwilach, gdy świat wokół mnie wydawał się pogrążony w chaosie, jego ramiona były dla mnie schronieniem. W momencie, gdy poznałam prawdę o ojcu, potrzebowałam bliskości i wsparcia, które tylko Ryan potrafił mi dać.
W jego uścisku czułam ciepło, bezpieczeństwo i pewność, że nie jestem sama. Jego serce biło rytmicznie obok mojego, dając mi poczucie stabilności w tym trudnym czasie. Nie musiałam mówić słów, które bolały, ponieważ on już wszystko rozumiał. Jego obecność mówiła więcej niż tysiąc słów.
- Kocham cię - szepnął mi do ucha.
- Proszę daj mi chwile - sama musiałam sobie poukładać wszystko w głowie.
- Ile tylko potrzebujesz.
***
Zdruzgotana i pełna mieszanych uczuć, weszłam do apartamentu, który dobrze znałam. To było moje miejsce, w którym zawsze czułam się dobrze, miejsce, do którego uciekałam, gdy chciałam o czymś zapomnieć.Jednak, teraz gdy zrozumiałam prawdę o moim ojcu, wszystko wydawało się inne. Wszystko, co kiedyś było pewne, nagle stało się zawiłe i niejasne.
Wciąż miałam w głowie obraz tego spotkania, kiedy zrozumiałam, że ojciec, którego dotąd uważałam za wzór, był w rzeczywistości człowiekiem o drugim obliczu. Prawda uderzyła mnie jak grom z jasnego nieba, zrywając moje dotychczasowe przekonania.
Jednak mimo tego przygnębienia, które ogarnęło mnie w tej chwili, czułam również dziwne uniesienie. W końcu nie musiałam ukrywać się z Ryanem. Dodatkowo dowiedziałam się, że to nie on jest ojcem dziecka Amber.
Nikodem przywitał mnie z szerokim uśmiechem, wcześniej nie mieliśmy czasu, aby nawet się przywitać. Przytulił mnie mocno, a ja w jego ramionach poczułam się bezpiecznie i ukoiło się moje przerażenie. Wiedziałam, że mogę na nim polegać, że jest osobą, na której mogę się oprzeć w tych trudnych chwilach. Nick był mi bardzo bliski - niczym brat, którego nigdy nie miałam.
Usiedliśmy wszyscy na kanapie w salonie. Camila przytulała mnie niczym koala pień drzewa.
Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Poprosiłam ich, aby nie zaczynali tematu mojego taty, który był teraz dla mnie niekomfortowy.
W trakcie naszych rozmów Nikodem wspomniał o wakacjach na które wspólnie powinniśmy pojechać, aby zapomnieć o wszystkim co do tej pory się stało.
- Marzy mi się plaża i piasek - zaczęłam marzyć, rozłożyłam się na kanapie jakbym leżała na plaży.
- A wy nie macie przypadkiem kuzyna w Dubaju? - Nikodem zapytał Alana i Ryana. Obaj przytaknęli kiwając głowami.
- Lecimy do Dubaju - razem z Camilą zaczęłyśmy krzyczeć szczęśliwe.
W mojej głowie wiruje wiele myśli - smutek, szok, radość. Jedno jest pewne, to będzie niezapomniana podróż do Dubaju.
***
Rano obudziłam się wtulona w tors Ryana. Jego ciepłe ciało otulało mnie delikatnie, a jego oddech muskając moje włosy dawał mi poczucie bezpieczeństwa. Powoli otworzyłam oczy i zaczęłam przyglądać się jego tatuażom, które zdobiły większość jego wysportowanego ciała.
Moje palce niemal mimowolnie przesunęły się po wzorach a oczy przemierzały każdą linię, krzywą i szczegół tego artystycznego dzieła na jego skórze. Na bicepsie miał niezwykłe symbole, które przypominały mi starożytne runy.
CZYTASZ
Bóg piekła
Teen FictionMadison Collins córeczka idealna. Dobre oceny, ładnie ubrana, osiągnięcia sportowe i konkursy. Zawsze pomocna i bardzo przyjacielska. Nie pali, nie pije. Przynajmniej każdy tak ją widział. Wystarczyło, że w mieście pojawiła się czwórka nowych chłopa...