Marcin grał i śpiewał dla mnie przez jeszcze kolejne dziesięć minut, a ja nie potrzebowałam nic więcej do ukojenia duszy jak i poczucia choć w małym procencie pełni szczęścia. Lecz gdy i kolejne, a tym samym przepiękne akordy cichły, a ton jego cudownego acz nieco tubalnego głosu stawał się coraz to mniej słyszalny otworzyłam swoje przymknięte zawczasu oczy.
L - To, to było naprawdę niesamowite Marcin! - oznajmiłam pochwalająco, a on spojrzał na mnie z iskierkami jak i uśmiechem wymalowanym od ucha do ucha. - I nie nie mówię tego z litości.
M - Wiem kochanie, wiem.
Między nami zapanowała cisza.
Przyjemna cisza.
M - Ah jesteś taka piękna kiedy się nie smucisz.
L - A tak to jestem brzydka, tak?
M - Przecież nawet tego nie powiedziałem myszko.
L - Ale pewnie pomyślałeś. - burknęłam totalnie zlewczo.
M - Nie? - uparcie się bronił.
Nie odezwałam się.
Próbowałam wręcz wywołać u niego złudne poczucie winy.
M - I teraz rozumiem, że się do mnie nie odezwiesz, mam rację?
L - A no masz.
Cholera!
M - I widzisz powiedziałaś coś powiedziałaś coś hahaha!! - roześmiał się łagodnie, a moje policzki zapłonęły wręcz lekko buraczanym kolorem. - Wygrałem! Wygrałem z Tobą skarbie! - biegał dookoła, a ja mimowolnie się na to uśmiechnęłam.
L - Jesteś taki uparty, a jednocześnie tak bardzo bardzo niemożliwy! - również zawtórowałam mu śmiechem. - Ale w sumie to dobrze, bo właśnie za to Cię tak cholernie kocham i dziękuję Ci, że pojawiłeś się w moim życiu.
Ciemnowłosy uśmiechnął się ponownie oraz przytulił mnie do swojego rozgrzanego torsu.
M - Ja też Cię kocham mój kwiatuszku. - zniżył ton. - I również dziękuję Ci, że pojawiłaś się na mojej drodze.
Zszokowana pieszczotliwym przezwiskiem spojrzałam na chłopaka, a ten jak gdyby nigdy nic uśmiechnął się do mnie cwaniacko, a następnie i zatopił nasze usta w słodkim aczkolwiek pełnym namiętności pocałunku.
CZYTASZ
GOŹDZIKI - LEXY I MARCIN
Romance- Nigdy w życiu nie byłem ani trochę dobry w wyznaniach dlatego też po prostu wiedz proszę o tym, że za każdym razem kiedy dawałem Ci te może bez znaczące goździki miałem na myśli dokładnie to co one oznaczają. - szepnął nieśmiało ciemnooki po czym...