Mikołaj patrzył na dłoń Wardęgi na jego nadgarstku.
"Nie odpuszczaj tak szybko, nawet mi."
Słowa te wywarły na młodzieńcu pewne wrażenie. Sam nie wiedział co było tego powodem.
Niby zwyczajne słowa.
A jednak.
Chłopak mógł się nauczyć jeszcze tak wiele od Sylwestra.
Naprawdę wiele.- czasami cię nie rozumiem Sylwuś. Jesteś skomplikowany. Czasem zdajesz się być pełen sprzeczności, a jednak absolutnie nie trąci to hipokryzją. Jesteś.. jesteś niczym ocean. Niebezpieczny ale interesujący. Nieobliczalny ale również łagodny i łaskawy. W zależności od osoby, jaka postanowi się w ciebie zagłębić.
Młodzieniec zaczął delikatnie głaskać Channelkę. Kotka mruczała cicho, kojąc tym samym jej właściciela.
Konopski na twarzy partnera zauważył malujące się na niej zdumienie. Ciekawość. Zdawało się że analizował słowo po słowie, tak jak miał to już w zwyczaju.
Zmarszczone brwi zdradzające skupienie, błysk w oku. To wszystko zdradzało "leśnego dziada".- słońce naprawdę lubisz kiedy mam zagwozdkę prawda? Ale odpowiem ci tym samym.
Ty za to jesteś jak sztuka. Jesteś piękny, jednakże by cię zrozumieć trzeba mieć pewne podstawy. Kompetencje. Bo inni widząc cię widzą tylko piękną powłokę. Kiedy się ciebie zna bliżej, czyli tak jak bada się dzieła, przesłanie przyćmiewa fizyczną naturę. Jesteś piękny i bogaty w symbolikę.(Jednocześnie romantycy, ale też prości chłopcy z nich)
Mikołaj odrazu zrozumiał przesłanie. Uśmiechnął się więc promiennie.
- zapamiętam druidku. To najmilsza rzecz jaką ostatnio mi powiedziałeś.
Jakbym był większym romantykiem pewnie nasze wywody zwieńczył bym pocałunkiem.- ja tym razem mogę zrobić za tego romantycznego w związku.
I tak jak mężczyzna zapowiedział tak też zrobił. Musnął ustami wargi swojego kochanka.
Odsunęli się jednak oni po chwili od siebie.
- rzeczywiście czasem bywasz romantyczny Sylwuś. Aż dziwne że potrafisz taki być. Nie sądziłem że jesteś.. taki.
- oj słońce. Ty jeszcze nie wiesz wielu rzeczy o mnie. Ale nie martw się, w trakcie trwania związku dowiesz się więcej.
- sądzisz że jesteś na tyle ciekawy, bym mógł wciąż i wciąż cię odkrywać?
- oh kochanie, ty nawet sobie nie wyobrażasz jak wiele tajemnic w sobie skrywam. Nie bez powodu jestem druidem z lasu a nie jakimś tam chłopcem co fortnite nagrywał.
Wzamian za tę uszczypliwość Channelka pacnęła go łapką.
Zupełnie jakby chciała go przestrzec przed dalszymi tego typu zaczepkami.- oh staruszku. Nawet nie wiesz co mówisz. Twój chłopiec nagrywający fortnite ma więcej do powiedzenia niż taki podstarzały pan z lasu jak ty.
Kotka nie wytrzymała presji i wyszła z pokoju, tym samym zostawiając dwójkę kochanków sam na sam.
- coś ty powiedział podlotku?- druid złapał Mikołaja teraz za oba nadgarstki.
Przez chwilę doszło między nimi do szamotaniny na kanapie.
Niczym między zwierzątkami lub dziećmi walczącymi o dominację.Koniec końców walkę tę wygrał Konop.
Teraz to on górował. Teraz to on miał przewagę.
Przyszpilił ręce kochanka do kanapy i uśmiechnął się zwycięsko.- oh widzisz kochany. Jestem ciekawszy i silniejszy niż ty. Mój mały druidek.
Wzrok Wardęgi przeszywał młodzieńca na wylot. Zdawało się że patrzy on mu w duszę.
A jednocześnie jego kącik ust drżał, starając się powstrzymać uśmiech.
Widząc to Konop postanowił trochę zabawić się z Sylwestrem.- bo widzisz Sylwuś. Czasem nawet tacy jak ty przegrywają i muszą ustąpić miejsca młodszemu, lepszemu pokoleniu.
- gdyby nie ja..
- gdyby nie ty? Oh kochanie gdyby nie ty..
Tym razem wypowiedź Mikołaja została przerwana.
Przerwana przez krótki, jednakże pełen uczuć pocałunek zainicjowany przez jego ukochanego.- już tyle nie gadaj. Bo zaczynasz pleść od rzeczy młody. - leśny dziad podniósł się i teraz on uśmiechnął zwycięsko.
Przez to młodzieniec poczuł się nieco niezadowolony.Niezadowolenie to jednak szybko ustąpiło rozczuleniu, kiedy to zamiast kolejnych przepychanek słownych i walk, jego chłopak przytulił go.
Przytulił go czule i tak delikatnie..
Tak delikatnie, jakby właśnie obejmował coś niebywale cennego, co mogło się bardzo szybko stłuc.- kocham cię słońce. Uratowałeś mnie. Uratowałeś mnie w każdej dziedzinie mojego marnego żywota. Dziękuję.
CZYTASZ
mój wspólnik (Konop x Wardęga)
Romancemłody ambitny i przystojny chłopak - Konopski łączy swoje siły z druidem (Wardęgą), jego odwiecznym wrogiem. Pytanie czy ich współpraca będzie owocna? Czy ich niechęć do siebie nawzajem zniknie? I czy może przerodzić się to w coś więcej?