- nie możesz obrażać mojej Channelki.
Ona jest poprostu bardzo delikatna i czuła na bodźce. Nie zna cię dobrze. - Mikołaj wytłumaczył to spokojnie i zabrał kotkę całkowicie od Sylwestra.
A ten oglądał swoją dłoń ze zmartwieniem i widocznym bólem.Konopski wyciągnął ku niemu swoją rękę by starszy mężczyzna podał tą jego zranioną.
Druid wykonał Więc "polecenie" młodszego kolegi.
Wtem poczuł na swojej spracowanej silnej dłoni uścisk chłodniejszej, smuklejszej ręki.
Najpierw młodzieniec przez dobre kilka sekund gładził ją kciukiem.
Przez cały ten czas jego wzrok skierowany był na swojego rozmówcę.
Już przez sam fakt patrzenia w te piękne ciemne oczy, o tak niesamowitej barwie ból Wardęgi zelżał.Po chwili jednak stała się rzecz niespodziewana.
Wciąż utrzymując kontakt wzrokowy, brunet złożył delikatny pocałunek w miejscu zranienia.W tym momencie zupełnie odebrało druidowi mowę i zdolność trzeźwego myślenia.
Brodacz poczuł się, jak gdyby miłosna strzała amora przeszyła jego serce.
Ale czyżby to było możliwe?
Czyżby nie były to zbyt wyniosłe określenia?- cóż, dziękuję. Odrazu mi lepiej się zrobiło. - Sylwester uśmiechnął się do Konopskiego.
Cóż miał znaczyć ten pocałunek? Czy Mikołaj chciał go uwieźć i zranić?
Czy może jego intencje były szczere oraz niewinne?Po owym niepozornym chłopaczku mógł się spodziewać naprawdę wszystkiego.
A owy chłopaczek był znacznie, znacznie bardziej nieprzewidywalny i dzielny niż mogłoby się wydawać.I znacznie piękniejszy.
Ci wszyscy ludzie robiący "edity" z Konopem, nie wiedzieli jak piękny jest on w życiu realnym.
Bo nawet jeśli na owych filmikach młodzieniec wyglądał pięknie, seksownie, majestatycznie i powodował wypieki na policzkach, tak w rzeczywistości był jeszcze cudowniejszy.Urok i idealne rysy twarzy wręcz przytłaczały Sylwestra.
Włosy zdawały się być jeszcze piękniejsze i bardziej lśniące, oczy.. o oczach wiele by mówić.
Sylwetka była smuklejsza chociaż i lepiej zbudowana.Ależ on się rozwodził nad urodą młodziutkiego okularnika.
_________________
(Tutaj będzie perspektywa Channelki)
Channelka patrzyła z wybitnym niezadowoleniem na swojego pana i jego kolegę.
A to dlatego że owy kolega jej się nie podobał.
Wydawał się jej być podejrzany i śmierdział innymi zwierzętami.
Był też jakiś zmienny..
Poza tym już raz przeszkodził jej w wypoczynku.A jeszcze ten głupek Mikołaj kazał jej się uspokoić.
Tego kotka napewno nie miała zamiaru zrobić.
Bo czemu miałaby lubić tego dziaduszka?
Mężczyzna był naprawdę podejrzany w oczach Channelki.I mimo iż już obaj mężczyźni zaczynali się dogadywać i rozmawiać, zamiast sprzeczać się i manipulować sobą nawzajem.. ona musiała to zepsuć. Nie mogła dopuścić to momentu, w którym jej ukochany pan zostanie zabrany przez jakiegoś druida.
Kotka jeszcze profilaktycznie nasyczała na brodacza i wtuliła się w Konopa, niczym niewinny aniołek.
____________________
Mikołaj gładzik Channelkę po łebku, nie rozumiejąc czemu jego kotka jest aż tak agresywna.
Naprawdę w większości czasu była ułożona i milutka.- wybacz Sylwuś. Nie wiem czemu ona tak źle na ciebie reaguje.
Musisz ją oswoić.Zresztą tak jak jego samego.
Bo mimo iż nie było to widoczne na pierwszy rzut oka, ale Mikołaj akurat w tym przypadku potrzebował być oswojony.
Potrzebował dowodów na to że można Wardędze ufać.A ten pocałunek w dłoń.. niech potraktują to jako dobry początek.
Początek bliskiej znajomości, początek flirtu i początek naprawiania zbitego kieliszka.- pomyślałem sobie. Może pojedziemy do mojego domu? Zajmiemy się filmem. Poraz kolejny. Pozwolimy mojej małej księżniczce wypocząć i.. - widząc że Sylwester zapewne chciał znów zaprzeczyć temu że Channelka jest slodką księżniczką, brunet przyłożył ponownie palec do ust rozmówcy.
- mówiłem coś na ten temat. Nie zadzieraj ze mną i channelką- kiedy Mikołaj już wyszeptał mu to do ucha, odsunął się powoli i uśmiechnął.I zupełnym przypadkiem
(Wcale nie przypadkiem)
Okularnik musnął ustami płatek ucha starszego.
I by łatwiej było mu się wyprostować
(Zupełnie jakby miał problemy z kręgosłupem, których nie ma)
Postanowił wesprzeć się na ramieniu leśnego dziada.- oj przepraszam. Przepraszam jeśli to było w pewien sposób dla ciebie no.. problematyczne.
Jednak Mikołaj nie poprzestał na tym.
Jeśli się bawić to na całego.- chyba jesteś ubrudzony. Pozwól że ci to zetrę. - no i młodzieniec zaczął ścierać nieistniejący "bród" z policzka mężczyzny.
Przy tym robił to bardzo czule i powoli.
Patrząc głęboko w oczy Sylwestra.Nic nie wskazywało na to by Mikołaj mógł mieć złe intencje.
Bo przecież nie miał prawda?Jedynie roześmiane oczy i półuśmieszek mogły wskazywać ma flirt, zabawę uczuciami.
Ale jak narazie to nic takiego prawda?
Niech się jeszcze chwilkę zabawią.
CZYTASZ
mój wspólnik (Konop x Wardęga)
Roman d'amourmłody ambitny i przystojny chłopak - Konopski łączy swoje siły z druidem (Wardęgą), jego odwiecznym wrogiem. Pytanie czy ich współpraca będzie owocna? Czy ich niechęć do siebie nawzajem zniknie? I czy może przerodzić się to w coś więcej?