wardęga, SMS i dziwne uzależnienie~

1.1K 78 16
                                    

Wardęga w tym momencie leżał w łóżku, będąc zadowolony z konwersacji z Konopskim. Teraz miał go w garści. Teraz ten młodziak zatańczy, tak jak on -potężny druid- mu zagra.

Zastanawiał się również jak Mikołaj czuje się z określeniem "dzieciaczek". Ciekawe jak bardzo zły teraz musi być, ciekawe jak wygląda ta cudowna, nieskalana niczym buzia, kiedy maluje się na niej gniew.
Ciekawe jak marszczy brwi, jak zaciska usta w gniewie. Ciekawe czy jego oczy "rzucają" w eter "pociski" pełne nienawiści.

Ależ przyjemność mu sprawiło rozważanie na ten temat. Wyobrażanie sobie młodszego kolegi w takim stanie.
Wścibski uśmieszek zagościł na twarzy naszego niebywale przystojnego Sylwestra.

Mężczyzna nawet nie zauważył jak sekundy rozmyślania o Konopskim, zmieniły się w minuty a następnie w okrągłą godzinę.

Kiedy ten spojrzał na zegarek dopiero wtedy się zreflektował że coś złego się z nim dzieje.
To nienormalne by myśleć tak o kimś, kto nie jest twoim partnerem. A Wardęga przecież miał już swoją miłość. Wkońcu z Moniką spędził już dobre kilka lat.
Czemu więc taki podlotek przejął wszystkie jego myśli?
Może jednak to Mikołaj miał go w garści, a nie on Mikołaja?
A tego Sylwester bał się najbardziej.
Bał się że straci kontrolę, sprawczość nad czymkolwiek.

Wtem jego telefon znów zawibrował. Wiadomość od tego chłopca, z którym się jeszcze nie tak dawno nienawidził.

Podobnie jak młodszy chłopak, tak i on odrazu odczytał wiadomość.

"Nie przesadzasz druidku? Mieliśmy współpracować a nie szantażować siebie nawzajem. Ale skoro tak.. "

Wardęga z niecierpliwością czekał na dalszą część wypowiedzi Konopa. Nie doczekał się jej jednak.
Dobre parę minut rozważał co powinien napisać do swojego wspólnika.

"Mały, nie pyskuj. Jestem starszy i to ja jak narazie mam nad tobą przewagę. radzę ci więc stosować się do moich poleceń, brać pod uwagę moje sugestie i porady."

I poszło. Wiadomość wysłana. Teraz pora czekać.
Czekać na odpowiedź, której pragnął w tym momencie jak mało czego.

Nie. Sylwester tak naprawdę pragnął jedynie zapomnieć o Konopie - lub pragnął w to samemu uwierzyć, a o to było niebywale trudno.


/Naprawdę dziękuję za taki pozytywny odbiór i te wszystkie milutkie komentarze 💖\

mój wspólnik (Konop x Wardęga)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz