między nami koniec?~

325 34 37
                                    

A serce Sylwestra zbiło się. Było w milionach kawałeczków.
Otępiały patrzył na zdjęcia jakie dostał. Bo czy jego ukochany chłopiec mógłby go zdradzić?
Czy mógłby wypierać się..

Mężczyzna wyłączył telefon. Nie mógł dłużej na to patrzeć.
Nie mógł dłużej przebywać w domu Mikołaja.
Nie mógł udawać że wszystko jest dobrze. Że nic się nie dzieje.

Najchętniej teraz zasnął by. Może i nawet snem wiecznym.
Ale nie mógł się poddać prawda?
Może błędem było odchodzenie od Moniki? Ona przynajmniej nie wypierała się tego, co między nimi było. Nie dotykała innych osób w TAKI sposób.

I tak jak mężczyzna miał zostać i pilnować kotkę, tak zrezygnował z tego.
Nie myślał już o tym co się stanie, kiedy on wyjdzie z tego domu.
W tym domu musiał zostawić wszystkie dobre wspomnienia i z niego odejść.
Odejść gdzieś, gdzie nikt więcej go nie zrani.
I zostawić wspomnienia.. tak drogie mu wspomnienia.
Wspomnienia o słodkich i czułych pocałunkach, ich małych "walkach" o dominację, o śmiechu Mikołaja, licznych wyznaniach miłości.
To wszystko musiało pójść w niepamięć. Musiał zapomnieć o tym chłopcu, którego tak bardzo pokochał. 
Jeśli tamten miał na oku kogoś innego, musiał mu odstąpić miejsca.
Bo tak zrobiłby dojrzały mężczyzna.

Wardęga znalazł karteczkę i długopis.

"Wychodzę słońce. Do zobaczenia kiedyś. "

Odłożył kartkę i długopis.
Kilka z tych łez upadło na karteczkę.

I wyszedł. Trzydziestotrzylatek wyszedł z tego domu.
I.. zobaczył Konopa. Zobaczył go rozpromienionego wracającego ze spotkania z "przyjacielem".

- Sylwuś czemu wychodzisz? Coś się stało?- młodzieniec przysunął się do swojego ukochanego.

- zostaw mnie Mikołaj. Między nami już wszystko skończone.

- Sylwuś ale ja nie rozumiem. Co się stało? Zrobiłem coś źle? Przepraszam jeśli tak się zdarzyło..

Druid wyminął kochanka. Jego serce ścisnęło się z żalu.
Już chciał odejść, kiedy tamten złapał go za nadgarstek.
Ostatnie spojrzenie.
Czy mogą sobie pozwolić na ostatni pocałunek?

I doszło między nimi do ostatniego pocałunku. Był to jednak najbardziej bolesny pocałunek.
Zupełnie jakby Judasz ucałował Jezusa.
Jezusa, który poprzez ten pocałunek miał zrozumieć że Judasz go zdradził, wydał.

Teraz po policzkach obu dawnych kochanków płynęły łzy.
Po policzkach Wardęgi, dlatego że był przekonany że doszło do zdrady a po policzkach Mikołaja dlatego że jego ukochany. Jego dzielny mężczyzna, który wybawił go z tak licznych opresji nagle odchodzi.

- czemu mnie zostawiasz? Sylwuś czy ja zrobiłem coś źle? Nie kochasz mnie?

- Mikołaj ja będę cię zawsze kochał. Dlatego odchodzę. Ustąpię miejsca temu, który podoba ci się bardziej. Nie mogę cię trzymać przy sobie siłą.

- kurwa Sylwester mi się nikt inny nie podoba. Znowu zaczynasz z moim przyjacielem? To było zwykle spotkanie. Masz urojenia?

Druid nie spodziewał się że kiedyś do tego dojdzie, ale odepchnął od siebie Konopa, A następnie roześmiał mu się prosto w twarz.

- jesteś żałosnym gówniarzem. Myślałeś że się nie dowiem? Miałbyś chociaż jaja nie wypierać się.. zresztą powodzenia w znalezieniu sobie kogoś, skoro za plecami swojego partnera tulisz innych, umawiasz się na randki, doprowadzasz do romantycznych momentów i wypierasz się tego ze masz kogoś, bo wstyd ci powiedzieć że nie jesteś hetero.

Na twarzy młodzieńca malowało się zdumienie.
Oświetlona blaskiem dochodzącym z ganku buzia zdradzała ból.
W tym momencie jednak Sylwester był pewien że to tylko gra aktorska. Tak samo jak te łzy zasychające na policzkach jego chłopca.

- Sylwester o czym ty mówisz.. nie zdradził bym cię. Przysięgam na swoje życie.

Druid wyciągnął telefon i ponownie go włączył. Pokazał mu liczne zdjęcia i nagranie.
Przez cały czas obserwował zmieniające się emocje na twarzy zdaje się już dawnego kochanka.

- Wardęga to nie jest prawda. Ktoś chce nas skłócić.

- dowody mówią jasno że..

- dowody. To są te twoje dowody? Ktoś kogo nie znasz wysyła ci zdjęcia, które miały zupełnie inny kontekst niż romantyczny? Wieszysz losowej osobie bardziej niż swojemu chłopakowi?

- nie będę z tobą rozmawiał. Napisz później, kiedy wymyślisz jak wytłumaczyć się z tych zdjęć.

I druid odszedł. Odszedł w ciemną dal. Zagłębił się w mrok.

Teraz stracił swoje światełko w postaci miłości.
Już nie miał kto rozświetlać mu mroku codzienności.
Nie miał już przy sobie ukochanego chłopca.

Mężczyzna, będący teraz wrakiem człowieka udał się do swojego domu.
A w domu zaopiekowała się nim Monia. Kobieta, która tak dobrze go znała. Która była tak bliska jego sercu.

- Sylwek wiesz sugeruje byście może za jakiś czas jeszcze porozmawiali. Mimo iż widzę te zdjęcia, to z tego co opowiadasz to wydaje mi się że ten dzieciak naprawdę za tobą przepada.

/Zapraszam na konto daily_fanart_wardega
Tam daje updaty odnośnie książki\

mój wspólnik (Konop x Wardęga)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz