Rozdział 52. Uwielbiam czuć twoje pocałunki

1.5K 107 12
                                    

-To, o jakie rzeczy chcesz błagać? -rzuciłam, skanując uważnie każdy kąt jego czterech ścian.

-O proszę, jaka bezpośrednia. -usłyszałam. po chwili.

-Dziwi cię to? -zapytałam, przenosząc spojrzenie na Blaise'a, który płynnym ruchem otworzył szufladę szafki nocnej.

-Nie. -odrzekł pewnie, wyjmując z wnętrza mebla małą paczuszkę. -Dziwi mnie jedynie fakt, że potrafiłem zawrócić ci w głowie. -dodał, posyłając w moją stronę zadziorny uśmiech. -Taka pyskata, z wysoko uniesioną głową w moi kierunku, a jednak straciła dla mnie głowę. -dokończył, przejeżdżając palcem po kawałku mojej szyi.

-Skąd pewność, że zawróciłeś mi w głowie? -zapytałam, czując jednocześnie przyjemne ciepło rozlewające się po ciele. -Jesteś dupkiem, wrednym chamem i... -nie dokończyłam, bo w ułamku sekundy pochłonął moje usta swoimi. 

Jego ciepłe wargi poruszały się powoli, doprowadzając mnie przy tym do niesamowitej rozkoszy. Jęknęłam po chwili, gdy delikatnie przygryzł moją dolną wargę. Ten pocałunek był inny. Z pozoru tak bardzo podobny do poprzednich, a jednak był wyjątkowy.

-I ty promyczku, zawróciłaś mi w głowie. -odparł chwilę po tym, gdy przez brak tlenu oderwał się od moich ust. -Uwielbiam czuć twoje pocałunki. -dodał, składając pojedyncze pocałunki na moich policzkach. -Uwielbiam ciebie, kochanie. -mruknął po chwili, wyjmując z kieszeni spodni wcześniej wyjętą paczuszkę. -Proszę. -szepnął, wyciągając w moim kierunku dłoń, na której znajdował się podarek. 

-Co to? -zapytałam, marszcząc przy tym brwi. 

-Otwórz. -uśmiechnął się, obracając w dłoni czerwone pudełko. 

Chwyciłam niepewnie za pudełko, przyglądając mu się chwilę. Czerwona paczka, obwiązana czarną jak smoła wstążką. Uchyliłam po chwili wieczko, natrafiając wzrokiem na złotą bransoletkę, na której znajdowały się przeróżne figurki. 

Przejechałam palcem po figurce łyżwy, badając przy tym każdy nawet jej najdrobniejszy detal.

-Spójrz na jej tył. -szepnął, obracając figurkę. 

Zmarszczyłam lekko brwi, skupiając się na drobnym teście napisanym na odwrocie.

,,Błagam cię, nie daj sobą manipulować, to ty osiągasz sukcesy i to ty decydujesz jaką drogą podążysz".

Zwilżyłam językiem dolną wargę, przyglądając się jednocześnie figurce kija do hokeja. Uśmiechnęłam się lekko, patrząc na towarzyszący jej napis.

,,Błagam o to, abyś była moją największą fanką".

Kolejnym co urzekło moje serce i poniekąd nawiązywało do kija hokejowego był pompon, którego napis bardzo mnie rozczulił.

,,Błagam kochanie, bądź moją pomponiarą zawsze".

Boże, czy ja śnie?!

Zaśmiałam się po chwili wracając na ziemię i patrząc na figurkę poduszki, której napis spowodował  u mnie przyjemne wspomnienie i zarazem mega wzruszenie.

,,Błagam cię promyczku, zasypiaj w moich ramionach każdego dnia".

Ścisnęłam powieki, czując jak łzy wzruszenia powoli atakowały moje oczy.

Przesunęłam palcem dalej, natrafiając na kolejną zawieszkę, tym razem z literką łudząco przypominającą tą od Disney'a. Zaintrygował mnie na niej napis, bo pierwszy raz nie zaczynał się on od słowa błagam.

,,Dla ciebie, mogę być każdą księżniczką pierdolonego Disney'a, ale błagam nie wykorzystuj tego".

Kolejne dwie przypinki to ikonka Netflixa, której towarzyszył napis...

,,Błagam, bądź bardziej spostrzegawcza, ciamajdo".

I zawieszka, w kształcie ust, której napis przyprawił mnie bez wątpienia o szybsze bicie serca.

,,Błagam, aby twoje usta całowały tylko moje wargi".

Wciągnęłam szybko powietrze, skanując jeszcze raz uważnie każdą zawieszkę. Wszystkie z nich, są tak idealnie dobrane do nas i do naszej historii. Każda jest na swój sposób cudowna i wyjątkowa i taka nasza...

-Jest jeszcze jedna. -szepnął Blaise, przerywają mój zachwyt nad bransoletką. -Proszę, promyczku. -dodał, wyciągając w moją stronę ostatnią z zawieszek.

Wciągnęłam powietrze, widząc postać łyżwiarki i hokeisty, który stali przodem do siebie, opierając się o siebie czołami.

Zwilżyłam usta, przekręcając figurkę na drugą stronę. Przeskanowałam szybko tekst, czując jak słone łzy płynęły po zaczerwienionych policzkach.

,,Błagam, bądź sobą, bo właśnie taka sprawiłaś, że ponownie odkryłem co to znaczy darzyć kogoś szczerym uczuciem, Cassandro".

-Blaise, ja, nie wiem co powiedzieć. -mruknęłam, wycierając mokre ślady łez. 

-Nic nie mów. -rzucił, opierając głowę o moją. -Po prostu bądź moją Cassandrą, to mi w zupełności wystarczy. -A bransoletka ma ci przypominać o tym, dlaczego to właśnie ten dupek zawrócił ci w głowie, bo zawrócił prawda? -dopytał, prowokująco unosząc do góry lewą brew.

-Zawrócił i to cholernie bardzo. -potwierdziłam, łącząc nasze usta w pocałunku.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Halo, halo?! Jest tu jeszcze ktoś? Trochę mnie nie było, ale wracam, aby dokończyć historię Cassandry i Blaise'a! Dajcie znać co myślicie i do następnego!~Patrycja Kozioł autorka 

                                                                      #złyruchPK

Zły ruchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz