Cz.2. Rozdział 20 - Święto Letniego Nowiu 4

43 9 71
                                    

***średni 3477 słów

Biegnąc prawie na oślep w gęstym półmroku przez nieznaną mi część korytarzy piętra, na którym znajdowała się Letnia Sala Bankietowa wpadłam na kogoś. Po kilku sekundach zorientowałam się, że był to Fiorin.

- Gdzie byłaś, szukałem cię wszędzie - mówiąc to złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą do lepiej oświetlonej części korytarza.

- Coś się stało? Wyglądasz na roztrzęsioną? - pytał dalej, a ja nie byłam w stanie wydobyć z siebie ani słowa, pokręciłam tylko przecząco głową. Objął mnie ramieniem i poprowadził na przód. Po chwili znaleźliśmy się z powrotem w obszernej sali bankietowej. Muzykanci przestali grać, a goście zajęli miejsca przy stołach. Gdy usiedliśmy na swoich krzesłach, Fiorin ponownie przemówił do mnie:

- Planowałem wyjechać za kilka dni, ale jeśli potrzebujesz więcej czasu zaczekam na ciebie, tak długo jak będzie to konieczne.

Spojrzałam na niego z lekkim zdziwieniem. Ton jego wypowiedzi świadczył o tym, że był pewien, iż zdecydowałam się opuścić Rhye razem z nim. W istocie nie podjęłam jeszcze żadnej decyzji co do moich dalszych poczynań.

Nawet gdybym chciała zrobić to w tamtym momencie, brakło mi czasu na przemyślenia, ponieważ Arianna i Gregor, prowadzący uroczystość zapowiedzieli kolejną konkurencję. Miał to być bieg przez tor przeszkód w parach, ze związanymi dłońmi. Do tej zabawy, wyjątkowo zgłaszali się ochotnicy. Kątem oka zauważyłam jak zbliża się ku mnie bardzo rosła postać. Był to Kajl. Stanął nade mną z szerokim uśmiechem.

- Czy uczynisz mi ten zaszczyt i dołączysz do mnie w obecnej konkurencji? Myślę, że jeśli razem obróciliśmy w proch Kamienną Twierdzę, bez problemu poradzimy sobie z torem przeszkód zbudowanym z kilku krzeseł, nawet ze związanymi rękami.

Mimo iż cisnęło mi się na usta, że w zniszczeniu siedziby Godfryda pomogło nam jeszcze kilka istot, których rola w owym przedsięwzięciu była znacząca, przystałam na jego propozycję. W ten sposób, choć na chwilę mogłam oderwać swoją uwagę od króla Rhye i mojego towarzysza wieczoru.

Na środku sali ze stołów i krzeseł ustawiono tor przeszkód. Pary, które zadeklarowały swój udział w konkurencji miały za zadanie pokonać go, z tym że prawa dłoń jednej z osób przywiązana była do lewej dłoni drugiej osoby. Poza mną i Kajlem w zabawie wzięło udział jeszcze dziewięć innych par. Zgodnie z przewidywaniami mojego partnera wygraliśmy zawody bezbłędnie pokonując każdą z przeszkód. Chwila beztroskiej zabawy na pewien czas poprawiła mój nastrój.

Dla zwycięzców konkurencji przewidziana była nagroda. Kajl otrzymał złotą różę, będącą trochę mniejszą kopią róży Temisto używanej w poprzedniej tradycyjnej zabawie, mnie natomiast Gregor wręczył broszkę w kształcie motyla. Patrząc na kunsztownie wykonany przedmiot zastanawiałam się co powinnam z nim zrobić. Nie chciałam go zatrzymywać, ponieważ wiedziałam, że zbyt boleśnie będzie mi przypominał o dzisiejszym wieczorze, którego finał miał być dla mnie wyjątkowo dotkliwy. Uznałam, że wraz z kolią otrzymaną od Arena, powinnam wrzucić go do morza opuszczając pałac. Albo może lepiej wręczyć obie ozdoby jakiemuś biedakowi, wtedy przynajmniej ktoś miałby z nich pożytek.

Kajl natomiast miał dokładnie sprecyzowany plan co do przeznaczenia swojej nagrody. Wykorzystując moment gdy uwaga wszystkich biesiadników skupiona była na nim, przemówił:

- Drodzy goście, w tych jakże sprzyjających okolicznościach, chciałbym przekazać wam pewną, niezwykle ważną dla mnie informację. Jak wiecie, ostatnie dni poprzedzające mój powrót do Rhye nie były dla mnie łatwe. Jednak teraz już wiem, że w żaden sposób nie zmieniłbym biegu wydarzeń. Jestem wdzięczny bogom, za każdą przeciwność losu jaką napotkałem na swojej drodze, albowiem pokonując je otrzymałem nagrodę o jakiej wcześniej mogłem tylko śnić. A mianowicie możliwość spełnienia moich marzeń i przeżycia reszty moich dni z jedyną kobietą w Krainie Sześciu Królestw i wszystkich innych wymiarach, ilekolwiek by ich nie było, którą szczerze pokochałem. Od dziś, moją narzeczoną Księżniczką Elią.

RHYEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz