***średni 3117 słów. Jest to przedostatni rozdział. Za tydzień będzie już naprawdę ostatni 😃.
Gdy z powrotem znalazłam się w Letniej Sali Bankietowej uderzyło mnie piękno jej wnętrza. Podczas naszej nieobecności służący rozpalili setki niewielkich świeczników zawieszonych pod sufitem. Dawały one ciepłe lecz nie nazbyt intensywne światło. Przyszło mi na myśl, że gdyby szczegółowo prześledzić ich rozkład, okazałoby się, że odpowiada on położeniu konstelacji gwiazd na nocnym niebie. Ognie drgały lekko pod wpływem powiewu powietrza co sprawiało, że rzucały na podłogę sali i wszystko co się w niej znajdowało tańczące światło-cienie.
Goście ponownie zajęli miejsca przy stołach. Pojawiły się na nich nowe potrawy. Brudne talerze zniknęły ustępując miejsca czystym. Ku mej dezaprobacie Fiorin był tak samo nachmurzony jak w momencie gdy wychodziliśmy na zewnątrz. Jeszcze raz przeanalizowałam sytuację. Siedzenie z obrażonym towarzyszem przez kolejne, przynajmniej dwie godziny było mi nie w smak, postanowiłam więc załagodzić sprawę. I choć nie czułam się niczemu winna, z promiennym uśmiechem zwróciłam się do Fiorina:
- Jeśli poprawi ci to humor, znajdę dla ciebie różę Temisto, wiem jak to zrobić.
Fiorin spojrzał na mnie chyba pierwszy raz od dobrej godziny.
- Czy wtedy przestaniesz się na mnie złościć? - zapytałam, lecz nie zdążyłam uzyskać odpowiedzi ponieważ na sali nastał zgiełk, związany z rozpoczęciem kolejnej tradycyjnej konkurencji.
Wszyscy powstali z krzeseł i udali się w stronę środka sali. Stała tam Arianna wraz z Gregorem. Siostra króla Rhye trzymała w rękach złotą różę bogini Temisto. Gdy tłumaczyłam zasady gry, choć zapewne wszyscy oprócz mnie doskonale je znali, nie skupiałam się na jej słowach lecz na spoczywającym w jej rękach przedmiocie.
Widząc go teraz i zapisując jego obraz w pamięci za pomocą prostego czaru będę mogła łatwo go odnaleźć, o ile nie zostanie ukryty daleko stąd. Potrafiłam to zrobić. Niestety w przypadku monety, która stanowiła obiekt moich poszukiwań nie było to możliwe, ponieważ nigdy nie było mi dane jej zobaczyć. W przypadku takich przedmiotów, zaklęcie to po prostu nie działało.
Gdy Arianna skończyła mówić, Gregor przejął różę z jej rąk, po czym zniknął w drzwiach. Aby skrócić czas oczekiwania na moment, gdy róża zostanie ukryta, a jej poszukiwania będą mogły się rozpocząć, muzykanci zaczęli grać.
Machinalnie zatrzymałam wzrok na Fiorinie, on również patrzył w moim kierunku, z tym że jego spojrzenie wyraźnie złagodniało. Zbliżył się do mnie, ujął moją dłoń i już po chwili zaczęliśmy wirować wśród wielu innych tańczących par. Po tańcu z Arenem, poruszanie się po parkiecie z Fiorinem było jak skok do lodowatej wody po gorącej kąpieli, cóż jednak mogłam na to poradzić. Kilka razy przemknęliśmy obok króla i Neiry. Raz nawet spojrzenia moje i Arena złączyły się. Jakie to jednak miało teraz znaczenie?
Po chwili muzyka ucichła. Był to znak, że pora rozpocząć poszukiwania. Biorące w nich udział osoby zaczęły rozbiegać się po pomieszczeniach. Niektóre pary szły razem, inne rozdzielały się. Mój kompan spojrzał na mnie i zapytał:
- Idziemy razem czy osobno?
Z jakiegoś powodu nie miałam ochoty chodzić po zakamarkach piętra, na którym mieściła się Letnia Sala Bankietowa wraz z Fiorinem. Powiedziałam mu, że muszę być sama aby lepiej się skupić i w ten sposób łatwiej i szybciej znaleźć różę, choć nie była to do końca prawda. Z ulgą przyjęłam to, że Fiorin uwierzył w moje słowa i zgodził się trzymać na uboczu.
Nie byłam biegła w magii, dlatego musiałam bardzo się skoncentrować aby zrealizować mój plan. Omiotłam otoczenie czarem. Zaklęcie wróciło do mnie wskazując mi drogę. Obróciłam się i ruszyłam w kierunku miejsca, w którym czułam, że znajdę poszukiwany przez wszystkich przedmiot.

CZYTASZ
RHYE
FantastikAkcja powieści dzieje się w Rhye, lub inaczej krainie Sześciu Królestw. Młoda wojowniczka o imieniu Nadia, wbrew swojej woli musi opuścić Wyspę, na której mieszka. Zostaje wysłana to stolicy Rhye z poleceniem odnalezienia pewnego przedmiotu. W pier...