Te kilka dni dłużyły się niczym wieczność. Najważniejsze, że uzyskała trochę normalności. Mogła poruszać się po domu, ale tylko w wyznaczonych miejscach. Dla niej i tak wiele to znaczyło. W jakimś stopniu przestała się czuć, jakby przebywała w klatce.
Kiedy mieszkała w swoim rodzinnym domu, często nie miała na nic czasu. Nawet, żeby obejrzeć głupi serial, ponieważ ojciec po stracie żony zrzucił wszystko na barki Olivii. Swego czasu miała nadzieję, że kiedyś ich życie się unormuje, lecz po zajrzeniu na konto bankowe i spostrzeżeniu, że wydał wszystkie zaoszczędzone pieniądze, zrozumiała, że problem jest znacznie większy. Teraz pluła sobie w brodę, że nie zareagowała wcześniej i nie wygarnęła ojcu, że wie o wszystkim. Być może wtedy tak nisko, by nie upadł, a ona mogłaby dostać się na studia artystyczne.
Gdyby nie praca, którą musiała wykonywać i otaczający ją ludzie, czułaby się, jakby przebywała na wakacjach. Bywały momenty, że doskwierała jej samotność. Jedyną osobą, z którą rozmawiała, był Paulo. Reszta traktowała ją tak, jakby była powietrzem.
Korzystając z pięknej pogody, wylegiwała się na leżaku i łapała promienie słoneczne.
- Sprawiasz, że chłopaki z ochrony, nie mogą się skupić. Zakryj się czymś bądź ubierz coś mniej wyzywającego. - Spojrzała na niego, jakby urwał się z choinki. Tym bardziej że pamiętała, co mówił na temat jej kobiecości.
- To strój kąpielowy. Nie jestem naga, a po za tym, Paulo, dobrze się czujesz? Od kiedy moje ciało jest atrakcyjne? - Usiadła i opierając się dłońmi o leżak, wyeksponowała swoje wdzięki. Chciała zagrać mu na nosie.
- Nie będę z tobą dyskutował. Ubierz się. - Zastanawiała się, jaki jest powód jego irytacji. - Przez dwa ostatnie dni ciągle się jej przyglądał. - Po kolacji nie wychodź z pokoju. Ludzie, którzy przyjadą, nie powinni cię zobaczyć.
- Postaram się spełnić twoją prośbę. - Olivii, spodobało się droczenie z nim. Powróciła do pozycji leżącej i chcąc mocniej zdenerwować Paulo, odwiązała sobie sznurek od górnej części stroju i odsłoniła piersi tak, aby sutki pozostały zakryte.
- Kurwa, nie przeginaj. To rozkaz, a nie prośba. Zakoduj to sobie i ostatni raz powtarzam, abyś się ubrała.
- Bo co? Ukarzesz mnie? - Zaśmiała się w głos i przymknęła powieki, by się zrelaksować. Nie spodziewała się tego, że Paulo nie żartował. Podszedł do niej i podniósł ją, a następnie przerzucił sobie przez ramie. Miał bardzo dużo siły. - Chyba sobie żartujesz. Postaw mnie na ziemie. - Zacisnęła pięści i z całych sił uderzała go w plecy, lecz on w ogóle nie reagował. Był jak zahipnotyzowany. Kiedy znaleźli się przy krawędzi basenu, bez skrupułów wrzucił Olivię do wody. Popełnił jeden z najgorszych błędów, ponieważ nie wiedział, że ona nie potrafi pływać. Początkowo myślał, że specjalnie się podtapia, lecz po chwili zrozumiał, że dzieje się coś złego i to w dodatku przez niego. Wskoczył do wody i wyciągając ją z basenu, ułożył w bezpiecznej pozycji. Była świadoma, lecz przez strach, ciężko oddychała. Próbując się ratować, nałykała się wody, która podrażniła drogi oddechowe.
Paulo, nie chciał tego przyznać, ale zmartwił się tym, że z jego winy, mogło się przydarzyć Olivii coś złego. Chciał dotknąć włosów dziewczyny, ale nabrała na tyle siły, że odtrąciła mu dłoń. Była przestraszona i zła. Myślała, że się utopi. Podniosła się z trawnika i w szybkim tempie wróciła do swojego pokoju. Musiała do siebie dojść, a także ochłonąć, ponieważ miała ochotę mu nawtykać. Osuszyła swoje ciało i położyła się na łóżku, zakrywając kołdrą. Nie zamierzała wybierać się na obiad, by go nie oglądać. Przymknęła powieki z myślą, aby zasnąć.
Uniosła powieki i rozglądając się po swojej sypialni, zauważyła, że na stoliku nocnym ktoś postawił talerz z jedzeniem. Była głodna, więc dobrze się złożyło. Uświadomiła sobie, że przespała kilka ładnych godzin. Paulo, prosił ją, by w tych godzinach, nie chodziła po domu, lecz miała to gdzieś. On się nią nie przejmował, więc dlaczego miałaby respektować, to co mówi? Nadal ogarniała ją wściekłość za to, co zrobił.
Postanowiła, że po skonsumowaniu posiłku, wyjdzie na dwór, by pooddychać świeżym powietrzem. Zawsze lepiej się jej spało, kiedy wybrała się na małą przechadzkę przed zaśnięciem. W mig pochłonęła obiad i przebierając się w jedyny dres, który znalazła, postanowiła wyjść. Po cichu otworzyła drzwi i wyjrzała na korytarz, aby sprawdzić, czy ma wolną drogę. Nikogo nie dojrzała, więc wyszła i szybko idąc, kierowała się w stronę wyjścia. Gdy znalazła się przy schodach, usłyszała za sobą męski głos.
- Zgubiłaś się dziewczynko? - Nie odpowiedziała i próbowała odejść, nie odwracając się za siebie. Pragnęła, jak najszybciej znaleźć się na dworze. Nie zdążyła tego zrobić, ponieważ nieznajomy mężczyzna, chwycił ją za związane w kucyk włosy i pociągnął do tyłu. Odwrócił ją twarzą do siebie. - Jesteś ładniutka. - Przejechał palcem po twarzy Olivii. - Ciekawe, dlaczego Paulo cię nie pokazał. - Oblizał swoje usta, a następnie popchnął ją na ścianę. Krzyczała z całych sił, lecz on w ogóle nie reagował. Wymierzył jej policzek i próbował ściągnąć spodnie. - Zabawimy się laleczko.
- Nie! - Krzyczała i prosiła, by przestał. Zauważyła Matyldę, lecz ona tylko na nią spojrzała i uśmiechając się odeszła. Olivia broniła się, jak tylko mogła, lecz ten bydlak był silniejszy. Płakała i wołała Paulo, by jej pomógł. Miała nadzieję, że usłyszy, jak go woła. Próbowała wszystkiego, byleby nie została skrzywdzona. Mężczyzna uderzył Olivię z pięści w twarz, dlatego też z nosa zaczęła sączyć się krew. Trochę ją zamroczyło. Myślała, że przegrała, lecz wtedy zjawił się Paulo.
- Zostaw ją, do chuja! Ona nie jest na sprzedaż.
- Wypierdalaj! - Warknął mężczyzna i nie przestawał dobierać się do Olivii. Rozpinał rozporek w swoich spodniach, kiedy Paulo zamachnął się i z pięści wymierzył mu cios w twarz, pozbawiając go świadomości. Olivia osunęła się na ziemię i płakała tak przeraźliwie, że Paulo do niej podszedł i wziął ją na ręce.
- Prosiłem, abyś nie wychodziła. Prosiłem, lecz ty jak zwykle musisz postanowić na swoim. Jesteś zbyt ważna, aby coś ci się stało. - W końcu powiedział to na głos, ale ona tego nie usłyszała, ponieważ w tym czasie straciła przytomność.

CZYTASZ
W rękach szatana
Romance„W rękach szatana"- to książka, która całkowicie jest fikcją. W fabule, przewijają się brutalne sceny, dlatego też powieść przeznaczona jest jedynie dla dorosłych czytelników. Olivia jest młodą kobietą, która musiała uporać się ze stratą swojej uko...