Rozdział 53

410 18 0
                                    

Przygotowania do podróży, minęły w zastraszającym tempie. Olivia z całych sił, trzymała nerwy na wodzy, aby niepotrzebnie nie stresować dzieci, które były wręcz oczarowane zbliżającym się wyjazdem, a także faktem, iż niedługo dziadek ich odwiedzi. Frank miał świetną relację ze swoimi wnukami i Olivia ogromnie się z tego cieszyła. Dając ponowną szansę swojemu ojcu, ani razu się na nim, nie zawiodła. Silvano zaś miał chłodne podejście do Franka. Nadal mu nie ufał, ale ze względu na żonę, starał się tego, nie okazywać.

– Moja propozycja jest taka. – Zostało pół godziny do wyjazdu i Michael, postanowił poruszyć dosyć ważną kwestię. – Myślę, że warto byłoby się rozdzielić, aby w razie czego Matthew, miał problem, by dopaść nas wszystkich. Nie mamy gwarancji, że będzie próbował, ale lepiej dmuchać na zimne. Kto jak to, ale ty wiesz, że mam rację. – Zbliżył się do Paulo i poklepał go po plecach, szukając w ten sposób aprobaty. Nie musiał zbyt długo na nią czekać, ponieważ Silvano praktycznie od razu, pokiwał głową na znak zgody.

– Co masz na myśli? – Zaniepokojenie na twarzy kobiety, pojawiło się automatycznie. – Nie chcę, abyśmy się rozdzielali, ale chcę też wysłuchać, co masz do powiedzenia. – Spoglądając na męża zrozumiała, że musiał wcześniej znać szczegóły, bądź uczestniczyć w czymś podobnym, ponieważ jego reakcja, mówiła sama za siebie. Nie musiał, używać do tego słów, aby Olivia, wywnioskowała, co trzeba.

– Uważam, że dobrze by było, abyś ty z Lillą, pojechała jednym autem. Silvano z Frankiem kolejnym, a Bella następnym. Każde auto będzie miało po kilku ochroniarzy. Udamy się na lotnisko innymi drogami, aby trudniej było nas namierzyć. Myślę, że będąc razem, wystawimy się na tacy i w razie czego będzie mu łatwiej nas zdjąć. Zadbamy również o to, aby nie było widać kto i do jakiego auta wsiada. – Michael, wiedział, że on może jedynie proponować, ale i tak nawet, jakby chciał dobrze, nie ma za dużo do gadania. Ostateczna decyzja, należała do Olivii.

– Ok. Jeśli uważasz, że tak będzie najbezpieczniej. Zgadzam się na wszystko. – Kobieta swoją odpowiedzą, wprowadziła mężczyzn w zakłopotanie. Sądzili, że będą musieli z nią walczyć, aby przekonać do proponowanego pomysłu, a ona, jak gdyby nigdy nic się zgodziła. – No co? Paulo, mówiłam, że się dostosuję do wszystkiego, abyśmy tylko byli bezpieczni. – Podjęcie tej decyzji, nie było łatwe i Olivia, zdawała sobie sprawę, że może ponieść w przyszłości jej ewentualne, brutalne konsekwencje. Jednak z całych sił, próbowała przekonywać samą siebie do tego, iż wszystko skończy się dobrze.

– Zatem, ruszamy za niecałe dwadzieścia minut. Nie martw się, wszystko się uda. – Michael, rzucił w stronę kobiety kilka słów otuchy, ale ona się, nie uspokoiła. Choć z całych sił to ukrywała, wewnątrz trzęsła się niemiłosiernie.

– Bella, Frank, chodźcie na chwilę. – Dzieci w mig, znalazły się przy rodzicach. – Mamy dla was niespodziankę. Pobawimy się w coś naprawdę świetnego. Chcecie znać więcej szczegółów? – Olivia dobrze, odegrała swoją rolę, ponieważ dzieci wręcz skakały z radości, dopominając się, aby jak najszybciej, wyjaśnić im zasady gry. – A więc słuchajcie. Pobawimy się w poszukiwaczy skarbów i detektywów. Każde z was, pojedzie na lotnisko innym autem. Musicie dobrze się ukrywać, aby nikt was nie znalazł i co najważniejsze, słuchać swoich współpracowników. Tych panów w garniturach, ok? Ci którzy będą pierwsi na lotnisku i odnajdą ukryty tam skarb, mogą go sobie zatrzymać. A uwierzcie mamusi, że jest to coś niesamowitego.

– Wow!! – Bella i Frank, zapiszczeli z zachwytu. Uwielbiali, bawić się z rodzicami, a zwłaszcza w coś takiego. – Mamuś, a ci panowie, mają prawdziwą broń? – Bella, musiała zaspokoić swój ciekawski, dziecięcy umysł.

– Nie kochanie, to tylko zabawka, abyśmy mogli dobrze się bawić. A teraz szybciutko, zakładamy buty. – Silvano, był pod wrażeniem tego, jak Olivia, rozegrała tę sytuację, dlatego też, postanowił się, nie wtrącać. Uściskał wszystkich po kolei i zapewnił o swojej miłości.

W rękach szatanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz