Nawet nie czuła, kiedy Paulo, przeniósł ją do ich pokoju. Musiała być naprawdę wykończona. Ucieszyła się, że to zrobił, ale kiedy spostrzegła, że jego już nie ma, to jej nastrój od razu się popsuł. Zdawała sobie sprawę, że mężczyzna ma sporo na głowie, ale liczyła na to, że pomiędzy tymi wszystkimi przygotowaniami, znajdą więcej czasu tylko dla siebie. Pozostało jej jedynie wierzyć w to, że po wszystkim będzie tak, jak sobie zamarzyła.
Podnosząc się z łóżka, zamierzała wziąć szybką kąpiel. Miała nadzieję, że dzisiejszego dnia dowie się więcej szczegółów na temat planowanej akcji. Chciała wiedzieć, za co będzie odpowiedzialna. Pragnęła, aby Paulo, nauczył ją posługiwać się bronią, lecz on jednym słowem, wybił jej to z głowy. Prośbę dziewczyny, skwitował tym, że wystarczy już jedna osoba, której ręce splamione są krwią. Nie przypuszczał, że Olivia w tej kwestii nie odpuści. Sama zorganizowała sobie pomocnika, który uczył ją obsługi pistoletu. Okazało się to dużo łatwiejsze, niż przypuszczała. Wszystko odbywało się w pełnej tajemnicy przed narzeczonym, aby nikogo nie narażać na utratę życia.
Stojąc pod strumieniem ciepłej wody, usłyszała otwierające się drzwi od łazienki. Odwracając się, dostrzegła Paulo, który idąc w jej kierunku, ściągał z siebie ubrania. Na sam widok mężczyzny, serce Olivii przyspieszyło. Nie miało znaczenia ile razy, widziała go nagiego, bo i tak za każdym razem odczuwała wielkie podniecenie i zachwyt.
– Dzień dobry, księżniczko. – Dołączając do Olivii, ściskając ją za pośladki, przyciągnął do siebie, by złączyć ich usta w krótkim, ale namiętnym i pełnym pożądania pocałunku.
– Dzień dobry. – Wyszeptała, próbując wyrównać oddech. – Stęskniłam się za tobą. Gdzie się podziewałeś z samego rana? – Opierając się o ścianę, nakładała na gąbkę żel, by móc umyć plecy Paulo. Uwielbiała to robić. Taki rodzaj czułości sprawiał, że stawali się sobie bliżsi.
– Chciałem dogadać szczegóły, ale stało się coś, co sprawiło, że nie musimy już niczego planować. – Olivia, zdębiała, ponieważ nie rozumiała, o co chodzi. Uśmiech na twarzy Paulo sugerował naprawdę dobre wieści.
– Możesz wyjaśnić? – Zbliżyła się do niego i poprosiła, aby się odwrócił. Delikatnie poruszając gąbką, myła jego skórę.
– Dostałem wiadomość od Evansa, że skoro wycofałem się z kilku interesów, to on uznaje to za wystarczające posunięcie i odpuszcza. – Wsłuchując się w słowa wypowiedziane przez ukochanego, nie wyczuła zawahania. Paulo, więc musiał mówić prawdę. Tylko że ona nic z tego nie rozumiała.
– Chcesz mi powiedzieć, że człowiek, który mało co nas nie zabił, ot tak sobie odpuścił? Zaakceptował fakt, że porzuciłeś kilka biznesów?
– Tak. – Lakoniczna odpowiedź dla Olivii, nie była wystarczająca, dlatego też postanowiła w dalszym ciągu drążyć temat.
– Coś mi tu śmierdzi. – Nie ukrywała swojej podejrzliwości wobec Evansa. – Przeanalizuj to. Jak to możliwie, że taki człowiek jak on, po prostu odpuszcza? – Tak bardzo pochłonęły ją te rozważania, że od kilku sekund, zaprzestała cokolwiek robić. Nawet nie zauważyła, kiedy Paulo twarzą, odwrócił się do niej.
– Za dużo analizujesz. Oddaj to, później dokończymy, a teraz się ze mną kochaj. – Wbijając się ustami w szyję dziewczyny, sprawił, że wydobyła z siebie, głośny jęk rozkoszy. Jedną z dłoni zaciskał na piersi Olivii, zaś drugą stymulował jej łechtaczkę. Chciał w ten sposób doprowadzić ją do orgazmu, lecz kobieta mu na to nie pozwoliła. Delikatnie odepchnęła Paulo i z jego pomocą, uklęknęła przed nim. Bez zastanowienia, zaczęła zataczać językiem kółeczka na jego penisie, a prawą dłonią masowała mu jądra. Paulo, przez narastające podniecenie, zacisnął rękę na włosach Olivii i jednym ruchem sprawił, że cały jego kutas wszedł do buzi dziewczyny. Przez jakiś czas, krztusiła się, obciągając mu, lecz z biegiem czasu, uczucie dyskomfortu całkowicie minęło. Paulo, nigdy nie wszedł tak głęboko i to sprawiło chwilowe trudności. Olivia, spoglądając na swojego mężczyznę i widząc ile przyjemności, sprawia mu, sama, czuła się w pełni spełniona. – Wstań, bo inaczej wypełnię twoje gardło swoim nasieniem, a nie ukrywam, wolałbym skończyć w cipce. – Dwa razy nie musiał powtarzać, ponieważ Olivia szybko się podniosła i odwróciła plecami do swojego ukochanego. Mężczyzna, podchodząc do niej, ujął ją za biodra i podnosząc do góry, sprawił, że wypinając tyłek, stanęła na palcach. Paulo, wszedł do środka bez ostrzeżenia i od razu przeszedł do szybkiego tempa. Oboje nie mogli się sobą nasycić. Pragnęli się tak bardzo, że orgazm, przyszedł szybciej, niż się spodziewali.
– Zapomniałem ci wspomnieć. Jutro jedziemy do Francji. – Wyszeptał do ucha Olivii, próbując wyrównać oddech.

CZYTASZ
W rękach szatana
Romance„W rękach szatana"- to książka, która całkowicie jest fikcją. W fabule, przewijają się brutalne sceny, dlatego też powieść przeznaczona jest jedynie dla dorosłych czytelników. Olivia jest młodą kobietą, która musiała uporać się ze stratą swojej uko...