Rozdział 26

1.1K 36 0
                                    

P.S Wystąpiło małe zamieszanie z rozdziałami, więc dodaję jeszcze raz rozdział, ale ten który faktycznie powinien być :) 

Olivia, budząc się w łóżku Paulo, czuła się najszczęśliwszą kobietą na ziemi. Obracając się na drugi bok, spostrzegła, że mężczyzna już nie śpi i się jej przygląda.

– Dzień dobry. – Wyszeptała czule i przytuliła się do mężczyzny. Uwielbiała czuć ciepło jego ciała.

– Dzień dobry księżniczko. – Ucałował czubek głowy dziewczyny, a dłonie zacisnął na jej pośladkach. – Co powiesz na to, byśmy ten dzień spędzili tylko we dwójkę?

– Naprawdę? – Zadając to pytanie, prawie że zapiszczała z radości. Ekscytowała się na samą myśl o całym dniu spędzonym z ukochanym. Z dala o wszystkich i wszystkiego.

– Oczywiście. Co powiesz na zakupy, kino i restaurację?

– Zgadzam się na wszystko, ale nie ciągaj mnie po sklepach. Nienawidzę tego robić. – Kobieta swoim wyznaniem rozbawiła mężczyznę.

– Jesteś w takim razie pierwszą kobietą, którą znam i która nie cierpi zakupów.

– Nie musisz przypominać, że w twoim życiu było ich tak wiele. – W jakimś stopniu poczuła smutek, ale też wiedziała, że nie miało to sensu. Od samego początku zdawała sobie z sprawę, że Paulo miał więcej, niż jedną partnerkę.

– Daj spokój. Mamy teraz psuć nastrój i wracać do tego z iloma osobami spałem? To nie ma najmniejszego sensu. No, chyba że szukamy dziury w całym. – Paulo, wyswobodził się z uścisku i nie czekając, na odpowiedz, ruszył w kierunku łazienki. Kobieta poczuła się na tyle źle ze swoim zachowaniem, że podążyła tuż za nim. Na szczęście drzwi nie zostały zamknięte, dlatego też bez problemu, dostała się do środka. Wchodząc do łazienki, zastała Paulo, biorącego prysznic.

– Mogę dołączyć? – Niepewność w głosie bez problemu dało się wyczuć.

– Tak, ale nie wracaj do tego, co było. – Odpowiadając, przesunął się na tyle, aby zrobić miejsce. Olivia zrzuciła z siebie koszulę nocną i wślizgnęła się do środka. Czując na swoim ciele strumień ciepłej wody, przymknęła powieki i całkowicie oddała się relaksowi.

– Będę musiała umyć się twoimi kosmetykami. Nie mam tu nic swojego. – Ułożyła dłonie na klatce piersiowej mężczyzny. Walczyła ze sobą, aby nie spojrzeć w dół, ale niestety przegrała tę walkę i zerknęła na sterczącego penisa Paulo. Pragnęła, aby ponownie ją pieprzył.

– Myślisz o tym, co ja? – Chwycił Olivię za tyłek, przyciągając ją do siebie.

– Zdecydowanie tak. – Paulo jednym ruchem ręki, obrócił dziewczynę do ściany. Poprosił, aby wypięła swój tyłek i nauczony doświadczeniem powoli wchodził do środka. Zacisnął swoje dłonie na piersiach kobiety i co jakiś czas zataczał kółeczka na stwardniałych od podniecenia, sutkach.

– Przyspiesz! – Jedno wypowiedziane głośniej słowo sprawiło, że Paulo momentalnie posuwał Olivię dużo, dużo szybciej. Chwytając za włosy kobiety, odchylił głowę w taki sposób, że mógł zatopić się w jej ustach. Olivia z minuty na minutę odczuwała coraz to większe napięcie. Wiedziała, że niebawem osiągnie spełnienie, ale nie chciała, aby stało się to zbyt szybko. Pragnęła nacieszyć się tą przyjemnością i bliskością z ukochanym.

– Nie wiem, jak długo wytrzymam. – Mężczyzna nie przestając się poruszać, oparł się czołem o plecy kobiety. Chciał, aby to najpierw ona osiągnęła szczyt.

– Proszę, jeszcze trochę. Wytrzymaj. Zwolnij, ale wchodź głębiej. – Wykonując prośbę Olivii, sprawił, że jęczała o wiele głośniej. Kobieta starała się zatrzymać napływający i obezwładniający jej ciało orgazm, ale niestety poległa. Spełnienie, którego doświadczyła, było tak solidne, że przez chwilę miała problem z utrzymaniem się na nogach. Zebrała się w sobie, aby móc ofiarować Paulo ten sam rodzaj przyjemności.

Czując, jak mężczyzna wysunął kutasa ze środka, odwróciła się, ponieważ miała ochotę ustami, zrobić mu dobrze. Poza tym pragnęła ponownie posmakować swojego mężczyzny. Kiedy chciała już uklęknąć, spostrzegła, że penis Paulo całkowicie stracił swoją twardość, a to oznaczało tylko jedno. – Powiedz, że nie skończyłeś? Przecież nawet nic nie czułam. – Milczenie ze strony Paulo dowodziło tylko tego, że stało się coś, czego oboje nie planowali.

– Niestety mamy problem. Przepraszam...

– O, kurwa. Co my teraz zrobimy? – Dziewczyna, gdyby mogła, chciałaby cofnąć się w czasie i do tego nie dopuścić. Nie czuła się gotowa na to, aby zostać matką.

– Nie panikujmy. – Zagarnął Olivię do siebie i przytulił. – Wykąpmy się i porozmawiamy. To, że doszedłem w tobie, to nie oznacza, że zaraz będziesz w ciąży.

– Obyś miał cholerną rację... – Oboje zamilkli i zajęli się myciem. Pomarszczona od wody skóra jasno dawała do zrozumienia, że już czas, aby wyjść. 

W rękach szatanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz