Olivia, słysząc wjeżdżający na teren posiadłości samochód, nie zważając na nic, wybiegła ze swojego pokoju, ponieważ chciała jak najprędzej znaleźć się na zewnątrz. Totalnie zignorowała fakt, iż miała na sobie jedynie prześwitującą koszulę nocą.
- Boże, ty żyjesz. - Rzuciła się na mężczyznę, gdy ten wysiadł z auta. Owszem Michael poinformował ją, że Paulowi nic nie jest, ale dopiero odetchnęła z ulgą, kiedy ujrzała go na własne oczy.
- Boli. Jeszcze chwila i uszkodzisz mnie bardziej niż ten wypadek. - Paulo, znalazł w sobie siłę, aby się zaśmiać. Po czym złożył na ustach dziewczyny długi, namiętny pocałunek. - Cholera, jak ty jesteś ubrana? - Mężczyzna dopiero teraz spostrzegł jaki strój miała na sobie jego kobieta. Czym prędzej narzucił na nią swoją marynarkę i skarcił wzrokiem. Olivia poczuła się, jakby była jego dzieckiem, a nie partnerką, jednak nie chcąc wywoływać kłótni, spojrzała na Paulo przepraszająco. Pozwalając mu oprzeć się na swoim ramieniu, pomogła w dotarciu do pokoju.
- Nie możesz paradować w takim stroju przed moimi ludźmi. Ta koszula prześwituje i dużo przez nią widać. Nie życzę sobie, aby ktoś ślinił się na twój widok. - Mężczyzna, nie zamierzał odpuścić i po zamknięciu drzwi, powrócił do tematu ubioru Olivii.
- Przepraszam, nie pomyślałam. Chciałam jak najszybciej znaleźć się przy tobie. Wystraszyłam się, że coś ci się stało i nie zaprzątałam sobie głowy tak mało istotnymi rzeczami. - Usiedli razem na łóżku.
- Ty chyba sobie żartujesz?! Sądzisz, że odznaczające się sutki, to mało istotna sprawa? - Paulo aż wrzał ze złości, a dodatkowo ciśnienie podnosił mu fakt, że Olivia nie traktowała poważnie tego, co mówił.
- Przecież jest ciemno i tylko ty byłeś tak blisko mnie, że to dostrzegłeś. Reszta nawet nie zwróciła uwagi. - Olivia, próbowała go uspokoić, ale marnie jej to wychodziło.
- Jest oświetlenie przy posiadłości. Oj uwierz, że się przyglądali i dlatego krew mnie zalewa. Widziałem te ich głupie uśmieszki. - Paulo odsunął się od Olivii i ułożył w pozycji półsiedzącej. - Zresztą, ciekawe, jak ty byś się czuła, jakbym to ja paradował prawie nagi przed innymi kobietami. Może przetestujemy? - Każde praktycznie słowo, wypowiadał ze złością.
- Paulo, daj spokój. - Kobieta zdjęła marynarkę mężczyzny i wgramoliła się obok niego. - Dziś i tak było dużo wrażeń. Następnym razem pomyślę, zanim coś zrobię. Obiecuję. - Przybliżyła się do takiego stopnia, że ciała tej dwójki się ze sobą stykały.
- Zostaniesz dziś ze mną? Chciałbym mieć cię przy sobie. - Wpatrując się w kobietę, ułożył swoją dłoń na jej udzie i powoli posuwał do góry.
- Wiesz, że nie jestem jeszcze gotowa na seks, a ty nie dasz rady się opanować. Poza tym trochę się poobijałeś, więc powinieneś mieć łóżko dla siebie. - Kobieta zatrzymała dłoń Paulo, która była coraz bliżej jej intymnego miejsca. Najdziwniejsze dla niej było, że ciało wysyłało jej sprzeczne sygnały. Z jednej strony Olivia nie była gotowa, ale za każdym razem, kiedy Paulo ją dotykał, odczuwała napięcie w okolicach podbrzusza.
- Wiem, że przeżyłaś tragedię i siebie również za to obwiniam, lecz nic na to nie poradzę, że samo patrzenie na ciebie wywołuje w moim organizmie niewyobrażalnie wielkie podniecenie. Może spróbujesz się na mnie otworzyć w tej kwestii? - Paulo, dostrzegając wątpliwości na twarzy Olivii, namiętnie ją pocałował. Chciał w ten sposób sprawić, aby się odważyła. - Tak bardzo cię pragnę. - Pośpiesznie wyszeptał i kontynuował pocałunek. Olivia, nie protestowała. Miała blokadę, ale na przekór siebie, postanowiła spróbować i dlatego też pozwoliła mężczyźnie się sobą zająć. Uczyniła to, ponieważ gdzieś w głębi siebie miała na niego ochotę i pragnęła zostawić za sobą ten koszmar.

CZYTASZ
W rękach szatana
Romance„W rękach szatana"- to książka, która całkowicie jest fikcją. W fabule, przewijają się brutalne sceny, dlatego też powieść przeznaczona jest jedynie dla dorosłych czytelników. Olivia jest młodą kobietą, która musiała uporać się ze stratą swojej uko...