56. Daj jej troche czasu

1.2K 86 18
                                    

*Justin pov*

Znowu to zrobiłem.. Kolejny raz zraniłem Caittlin..

Jestem nic nie wartym dupkiem, Josh miał racje. To moja wina i tylko moja. Każdy po kolei ode mnie odchodzi.. Kolejny raz zostałem sam.

Po moim policzku zaczela spływać łza, ktora szybko wytarłem.

Byłem taki słaby psychicznie.. Ale, tak naprawde tylko udawałem silnego.

Kocham Caittlin z całego serca i to ze odeszła boli mnie coraz bardziej..

Szybko chwyciłem za telefon i wybrałem jej numer.

Odziwo odebrała.

-Halo?-odparlem siadajac na kanapę.
-Co chcesz Bieber?-usłyszałem głos Josha po drugiej stronie.
-Co ty robisz z telefonem Cat? Daj mi ja.
-Caittlin nie chce z Toba gadac. Daruj sobie.-powiedzial.
-Prosze, daj mi z nia pogadac.
-To nie jest dobry pomysł, spotkajmy sie na miescie. Pomogę ci.
-Przyjedź do mnie. Wezmiesz Cat?
-Bede za 10 minut.
-Josh?
-No?
-Zadałem ci pytanie.
-Odpuść, zaraz pogadamy.

Rozłączylem sie i położyłem telefon na stół.

Niecierpliwie zaczekałem na Josha.

Po kilkunastu minutach usłyszałem dzwonek do drzwi, szybko do nich podszedłem i otworzyłem drzwi.

Wszedlismy do srodka i usiedlismy na kanapie.

-Wiec.. Chcesz znać moje zdanie?-zapytal.
-Tak, sory za tamto..
-Dobra, zapomnijmy o tym. Justin musisz sie ogarnac.
-Kontynuuj.
-Cat cie naprawde kocha, wiesz jak bardzo ja ranisz?
-Wiem Josh..
-To dlaczego to robisz? Ona ci tym razem tak łatwo nie wybaczy..
-Co mam zrobic?
-Daj jej troche czasu.
-Ale ja nie moge bez niej zyc Josh.
-Dasz rade, zapytam sie jej czy chce sie z Toba spotkać.-odparl.
-Dzieki, moze bym ja gdzies zabrał?
-Rozmowa wystarczy Justin, widzimy sie jutro. Napisze jeszcze.
-Okej..

*Cat pov*

Kilka łez nadal spływało mi po policzkach, wytarłam je i wyszlam na balkon.

Oparłam sie o framugę i zaczelam myslec nad tym co dalej powinnam zrobic.

Zakończyć związek z Justinem i wrocic do domu? Czy moze kolejny raz mu wybaczyć i do niego wrocic?

Kilka minut pozniej Josh wszedł do pokoju.

-Hej, jak sie czujesz?-zapytal.
-Średnio, niedobrze mi..
-Zjadłaś cos nieświeżego?
-Od kilkunastu dni tak sie czuje.. Chyba to jakas grypa..
-Chodz do srodka.

Weszłam za chłopakiem i usiadłam na lozku.

-Cat?
-Tak?
-Moja siostra tak miala.. Pozniej okazało sie ze jest w ciąży..-odparl Josh siadajac obok.
-Co? Nie, nie to niemożliwe..
-Kochaliście sie z Justinem, źle sie czujesz od kilkunastu dni. Musisz zrobic test.
-Boje sie Josh, ja nie moge byc w ciąży!
-Na dole jest apteka, zaraz bede.

Chwyciłam sie za glowe i przejechałam reka po włosach.

Nie mogłam byc w ciąży.. Nie w tym momencie.

Chodziłam w kołku po pokoju czekając na chłopaka.

W koncu pojawił sie w pokoju i wręczył mi test.

-Cat, cokolwiek by nie było pamiętaj ze ci pomogę.

Lekko kiwnelam głowa i poszłam do lazienki.

Przeczytałam uważnie instrukcje i postąpiłam zgodnie z kolejnością.

Potrzasnelam testem i wyszlam z lazienki.

-I jak?-szybko zerwał sie Josh i na mnie spojrzał.
-Ja..ja jestem w ciąży Josh.-odparlam trzymając reke na ustach a moje oczy zaczely robic sie szklane.

************
Wiem ze krotki ale chciałam wam uciąć w takim momencie zeby dac wam troche namysłu co bedzie dalej.. Wiem jestem okrutna x

Incognito | J.B |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz