CZYTAJ INFO NA DOLE!
*CAT POV*
Wstałam o godzinie 9:00. Przeciągnęłam sie i przetarłam zaspane oczy.
Spojrzałam na Justina ktory jeszcze smacznie spał. Wyglądał tak uroczo.Nie mogłam sie powstrzymać od pocałowania go.
Nagle chłopak otworzył oczy.-Oh, obudziłam cie. Przepraszam.-odparlam i wstałam.
-Mozesz mnie tak budzić codziennie, uwierz to lepsze od budzika.-zasmial sie brunet i przetarł oczy.
-Nie moge sie doczekać aż zobacze sie z Georgia!
-Tez chce ja poznać. Musisz ja ostrzec przed Davidem.-zasmial sie i wstał.
-Dlaczego?
-Wczoraj pytał czy jest ładna i czy ma chłopaka.
-Jest ładna i nie ma chłopaka.-posłałam mu lekki uśmiech i podeszlam do komody.Wyjelam jeansowe czarne spodnie z dziurami na kolanach, biały crop top i czerwono czarna koszule w kratę ktora obwiazalam sobie wokół pasa.
Usiadłam przy toaletce i rozczesaniem wlosy po czym związałam je w luźnego koczka.
-Bedziesz cały dzień tak leżał?-zasmialam sie i spojrzałam w kierunku bruneta.
-Nie, juz ide sie ubierać.-Czekam na dole.-posłałam mu lekki uśmiech i wyszlam z pokoju.
Zeszłam na dol gdzie siedział na kanapie Bruce i Josh.
-Hej.-powiedzialam cicho.
-O cześć.-odparl Bruce.
-Reszta śpi?
-Jen tak a chłopaki poszli załatwić pare spraw.
-A okej, Georgia dzisiaj przyjeżdża. Bedzie około 15.
-Oh, ok. Akurat robimy grilla wieczorem.-powiedzial Josh.Nagle po schodach zszedł Justin ubrany w czarne skórzane spodnie i biała dłuższa bluzkę. Na nogach miał krótkie czarne trampki w typie slip on.
-Justin, chcesz kawę?-zapytalam wchodząc do kuchni.
-Tak.
-Zrobisz mi tez?-zapytal po chwili Bruce.
-Jasne, z mlekiem?
-Tak i dwie łyżeczki cukru.
-Ok.
-Mi tez skarbie z mlekiem i jedna łyżeczka.-odparl brunet podchodzac do mnie.Zrobiłam 3 kawy i usiadłam na kanapie.
Cały czas kątem oka widziałam jak Josh na mnie zerka. Był dla mnie nikim w tym momencie. To co powiedzial to..brak mi słów.
Odstawiłam kawę na stół i spojrzałam na zegar.
Dopiero dochodziła 10 wiec lekko zaczelam sie niecierpliwić.-Idziemy na śniadanie i spacer?-zapytal brunet po chwili.
-Mozemy isc.-usmiechnelam sie i wstałam z kanapy.Zalozylam buty i wzięłam torebke.
Wyszlismy z domu a Justin chwycił mnie za reke.
-Idziemy tam gdzie wtedy?-zapytalam.
-Tak.-odparl.
-Nie moge sie doczekać aż zobacze Georgie..
-Ja tez aż ja poznam.-zasmial sie.
-Tylko Justin, łapy przy sobie!
-No chyba.-powiedzial i pocałował mnie w policzek.
-Mhm.
-Hej, nie bądź zazdrosna. Nawet jej nie znam.-podniósł rece w obronnym geście i sie zasmial.
-Nie powinnam ci robic z tego powodu wyrzutów. W końcu ja..
-Daj spokoj.-przerwał mi.-jest okej.
-Dalej mam wyrzuty sumienia..
-Jest okej, ile razy mam to powtarzać?-powiedzial przytulajac mnie.
-Kocham cie.
-Ja ciebie tez.Weszliśmy do restauracji i zajęliśmy miejsca.
-Na co masz ochotę?
-Chyba na owsianke z truskawkami.-odparlam odkładając kartę.
-Okej, ja biorę naleśniki z czekolada.-uśmiechnął sie.
![](https://img.wattpad.com/cover/48209692-288-k411223.jpg)
CZYTASZ
Incognito | J.B |
FanfictionCaittlin Russo i Justin Bieber. Caittlin - 18 letnia blondynka z wlosami do pępka. Brazowymi oczami, malym nosem i duzymi ustami. Szczupla z wysportowana sylwetka. Lubi biegać i ogólnie ćwiczyć. Ma brata Andrey'a. Mieszkaja w Chicago. Pewnego dnia s...