*CAT POV*
-Cat nie wiem o co ci chodzi..
-To ja nie wiem o co ci chodzi! Daj mi ten cholerny telefon.-powiedzialam i usiadłam na lozku.
-Caittin nie mozesz sie denerwować.
-To ty mnie nie denerwuj okej? Po prostu daj mi telefon chce napisac SMS do mamy..-odparlam cicho.
-Ale..
-Żadnych ale.-wstałam i wyrwałam mu torebke.Znalazłam telefon i weszłam w SMS. Zobaczyłam ze mam nowy odczytany od nieznanego numeru.
Od: Nieznany
Ładnie razem wyglądacie gołąbeczki.Moje serce ponownie zaczęło szybko bić i nagle zaczęłam przypominać sobie to co sie wydarzyło.
-Cat..
-C..co to znaczy? Justin..
-Kochanie, spokojnie.Brunet zabrał mi z ręki telefon i położył go na szafce.
Położyłam mu glowe na ramieniu a ten mnie przytulił.-On..on nas śledzi.-powiedzialam roztrzęsiona.
-Przy mnie jestes bezpieczna, pamiętaj.
-A co jakbym wczoraj poszła sama, co jakby..
-Shh, juz dobrze.-odparl i pocałował mnie w czoło.Przytuliłam sie do niego i schowalam glowe w jego ramionach.
-Moze zmienisz numer?-zapytal po chwili.
-Wszyscy moi znajomi go maja.. Nie wiem..
-Cat..
-Pójdźmy na policję Justin.
-Nie, nie! Absolutnie! Żadnej policji!-powiedzial i wstał od razu.
-O co ci chodzi?
-Nie wymawiaj w domu słowa policja jasne?!-syknął oschle.
-Nie wiem o co ci chodzi..
-Jak zwykle, Caittlin nie wkurwiaj mnie.
-Jestes nienormalny! Co jest złego w tym ze chce pójść na policję bo sie po prostu boje?!-krzyknęłam mu w twarz a pojedyncze łzy zaczęły spływać mi po policzku.
-Nie płacz..-powiedzial brunet podchodząc do mnie i mnie przytulając.
-Ty masz na to wyjebane, a to do mnie cały czas wysyła ktoś SMS!-odparlam i odsunęłam sie od chłopaka.
-Wiesz ze to nie prawda!-krzyknal i przysunął sie do mnie.
-Ja juz nie wiem, jestem wykończona tym wszystkim..
-Obiecuje ze to sie zmieni.-pocałował mnie w czoło i przytulił.
-Co chcesz zrobic?-zapytalam i lekko odsunęłam sie od chłopaka.
-Cos co powinienem zrobic juz dawno temu.-syknął i wstał.
-Justin, chyba nie zamierzasz isc do Jay'a?!-wstałam razem z nim i do niego podeszlam.
-Wrócę późno, nie czekaj na mnie.
-Justin! Prosze nie idz tam, prosze.-oczy mi sie zeszklily i przytuliłam mocno chłopaka.
-Cat..
-Prosze, damy sobie rade.-odparlam cicho szlochając.
-Caittlin, nie moge pozwolić na to zeby ten dupek cie dotknął!-powiedzial i wyszedł z pokoju.Zszedł na dol a ja szybko pobiegłam za nim. Na kanapie siedzieli chlopaki razem z Jen.
-Justin prosze!-krzyknęłam a wszyscy nagle popatrzyli na nas.
-Woah? O co chodzi?-zapytal Josh.
-Justin chce isc do Jay'a, prosze zatrzymajcie go!-złapałam sie za glowe.
-Dajcie mi spokoj, to moje pieprzone życie okej?
-Kurwa stary, co sie z toba dzieje?! Nigdzie nie idziesz jasne!-krzyknal David odpychając Justina od drzwi.
-Justin prosze! Nie Idz tam!-krzyknęłam a po moich policzkach zaczęły ponownie spływać łzy. Podeszlam do chłopaka i go przytuliłam.
-Cat, tak bedzie lepiej. Kocham cie.-pocałował mnie w usta.-On zniknie z naszego życia raz na zawsze.
-Co ty gadasz?!
-On jest naćpany czy co?
-Chodz Caittlin, zostaw go. On jak zawsze myśli tylko o swojej własnej dupie.-powiedzial Luke obejmując mnie ramieniem.Justina twarz troche polagodniala. Kucnął i złapał sie za tył głowy.
Od razu do niego podeszlam, brunet wstał i spojrzał mi w oczy.
-Prosze Justin, zrób to dla mnie. Nie Idz tam.-odparlam cicho.
Chłopak wyminął mnie i poszedł na gore.
Po moich policzkach zaczęła spływać kolejna dawka łez.
Jen ironicznie sie zaśmiała i wydela usta.-Cos sie bawi?!-zapytalam patrząc na nia.
-Wy.
-Chodz Cat.-odparl Josh prowadząc mnie na gore do swojego pokoju.
-Nie musisz..-powiedzialam cicho wchodząc.
-Ale chce, Idz spac. Juz jest pozno.-powiedzial siadając na lozku a ja obok niego.
-Dziękuje, dziękuje za wszystko.-odparlam przytulając sie do niego.
-Wiesz Cat..
-Tak?
-Ja chyba..
-Co jest?
-Chyba cos do ciebie czuje..Caittlin ja wiem jak to wyglada. Jestes dziewczyna mojego przyjaciela ale..-odparl patrząc na mnie dalej.
-Josh..jestes fajnym chłopakiem ale ja kocham Justina..
-Tak myślałem, dobra.. Przepraszam ze w ogóle ci to powiedzialem.-wstał i podrapał sie po głowie.-Jak bedziesz czegoś potrzebować jestem na dole.
-Poczekaj..-odparlam i wstałam.Podeszlam do chłopaka i pocalowalam go w policzek.
-Jeszcze raz dziękuje.-usmiechnelam sie lekko a Josh wyszedł z pokoju.
Przygryzlam wargę a na moich ustach pojawił sie szczery uśmiech.
Jednak po chwili przypomniałam sobie ze Justin..
Nie wiedziałam co on teraz robi.
Ale tez nie chciałam zeby pomyślał ze cały czas bedzie robił co chce a ja bede za nim biegała.
Jestem nienormalna..Uświadomiłam sobie ze przecież nie mam ze soba piżamy..
Od razu mentalnie sie spoliczkowalam gdy pomyslałam o tym ze musze isc do pokoju w którym pewnie jest Justin..*JUSTIN POV*
Siedziałem na lozku i zastanawiałem sie co mam dalej zrobic.
Powinienem pójść do Caittlin i błagać ja o to zeby mi kolejny raz wybaczyła.
W sumie nic takiego nie zrobiłem ale Cat jest wrażliwa. I wiem ze ja to mocno uraziło.Zakrylem rekami twarz a następnie zdjęłem kurtke.
Wróciłem spowrotem na swoje miejsce a nagle zauważyłem otwierające sie drzwi.
Od razu sie wzdrygnąłem.W drzwiach zobaczyłem Caittlin.
-Przyszłam tylko po piżamę..-odparla cicho.
Nic nie powiedzialem tylko spuściłem glowe.
Miałem ochotę wstać i ja przytulic, ale wiem ze by mnie odrzuciła.
Nie chcialem ryzykować kolejna kłótnia.-Caittlin..
Blondynka spojrzała na mnie a potem zamknęła szufladę.
-Mozemy pogadać?
-Chyba tak..-odparla cicho na co sie zdziwiłem.
-Wiem ze zachowałem sie jak dupek..Caittlin ja..
-Wiem, Justin. Chciałeś mnie bronić.-przerwała mi.
-Nie kłóćmy sie..Woah, czekaj co?!-Otworzyłem szeroko oczy i nie mogłem uwierzyć w to co słyszę.
-Wiem ze chciałeś jak najlepiej.-odparla i usiadła obok mnie.
-To znaczy ze.. Mi wybaczasz?
-Chyba jestem nienormalna ale tak.-usmiechnela sie i mnie przytuliła.
-S..serio?
-No tak głupku!
-Nawet nie wiesz jak sie cieszę.-zasmialem sie i podniosłem dziewczynę do góry na co lekko pisnela.Złapałem za pośladki i złaczylem nasze usta razem.
Zacząłem całować ja po szyi schodząc coraz niżej na piersi.Położyłem ja na lozku i zaczęłam gładzić jej kciukiem policzek.
Położyłem sie nad nia i jeszcze raz pocałowałem.
Miedzy nami zaczęło sie robić coraz bardziej gorąco.
Po seksie pocałowałem Caittlin w czoło i usnelismy.
CZYTASZ
Incognito | J.B |
Fiksi PenggemarCaittlin Russo i Justin Bieber. Caittlin - 18 letnia blondynka z wlosami do pępka. Brazowymi oczami, malym nosem i duzymi ustami. Szczupla z wysportowana sylwetka. Lubi biegać i ogólnie ćwiczyć. Ma brata Andrey'a. Mieszkaja w Chicago. Pewnego dnia s...