*INFO NA DOLE*
*CAT POV*Usiedliśmy na kanapie. Jen ostro zmierzyła Georgie wzrokiem na co ta wywinęła oczami wiedząc z kim ma do czynienia.
-Idziemy cos załatwić Bieber, zostaniecie na chwile sami. Błagam, nie rozniescie mi domu.-Zasmial sie Bruce i wszyscy wyszli.
-Idziemy na miasto? Nie moge doczekać sie zobaczenia Vegas!
-Uh, pewnie.Założyliśmy buty i wyszlismy z domu zostawiwszy Jen sama.
-Zamówię nam taksówkę do galeri Hm?-odparl Justin.
-O tak!-pisnelysmy razem po czym od razu sie zasmialysmy.-Nie moge sie doczekać aż kupie sobie śliczne ciuszki!-odparla.
-Ja tez, ani razu jeszcze nie byłam na zakupach odkąd tu przyjechałam.-powiedzialam.-Taksówka juz jest, chodźcie.-odparl Justin uśmiechając sie.
Weszlismy do srodka i od razu poczułam zapach potu i perfum. Uh, nienawidziłam jeździć taksówkami a na pewno nie sama. Na szczęście u mojego boku miałam przyjaciółkę i Justina.
-Idziemy cos zjeść najpierw?-zapytaj Justin po chwili rozmowy.
-Pewnie, umieram z głodu!-zasmiala sie Georgia.-Uwierz, jedzenie w samolocie jest ohydne.Wszyscy sie zasmialismy.
Byłam tak szczęśliwa. W koncu nie myślałam o osobie ktora prawdopodobnie jest chora psychicznie.Położyłam glowe na ramieniu Justina i wyjelam telefon z torebki.
Spojrzałam na godzine ktora pokazywała 16:20 i go schowalam.
Po paru minutach drogi w koncu byliśmy na miejscu.
Wysiedliśmy z taksówki po czym Justin zapłacił odmawiając jakichkolwiek pieniędzy od nas i udaliśmy sie do galeri.
-Tu jest całkiem dobre jedzenie. Bywałem tu jak jeszcze mieszkałem w Vegas.
-W takim razie moze tu pójdziemy?
-Pewnie.-uśmiechnął sie chłopak.Weszliśmy do srodka i zajęliśmy miejsca.
Restauracja utrzymana była w barwach brązowo białych a wokół było pełno kwiatów co tworzyło świetna atmosferę.
Każdy z nas wziął do reki menu i zaczęliśmy wybierać dania.
Po chwili podeszła do nas młoda kelnerka.
-Zdecydowało sie juz na cos państwo?-zapytala z usmiechem.-Poproszę spaghetti bolognese i colę.-odparl Justin.
-Dla mnie bedzie hamburger z frytkami i sokiem pomarańczowym.-powiedziala Georgia.
-To ja w takim razie biorę salatke z grzankami i sok jabłkowy.-posłałam lekki uśmiech.Kelnerka zapisała wszystko na kartce i zniknęła za ściana.
-Co ty sie odchudzasz?-zasmial sie Justin.
-Nie, po prostu miałam na to ochotę.-usmiechnelam sie.
-Uf, juz myślałem.
-A nawet jeśli to co?-zasmialam sie.
-Nic, jestes sliczna i chuda wiec ci to nie potrzebne skarbie.-powiedzial i pocałował mnie w policzek na co sie zarumieniłam.
-Aww! Jesteście tacy slodcy!-pisnela Georgia i klasnela w rece.
-Uwielbiam jak sie rumienisz.-zasmial sie brunet.
-Wcale sie nie rumienie!-odparlam.
-Rumienisz.
-Tylko troche..
-Kocham cie.
-Ja ciebie tez.-usmiechnelam sie i chwyciłam chłopaka za reke pod stołem.Po paru minutach wspólnej rozmowy przyszła kelnerka z wcześniejs zamawianymi daniami.
Wszyscy zaczęliśmy sie zajadać.
-Wiec, jak sie poznaliście?-zapytal Justin po chwili.
-Hm, jak dobrze pamietam to w podstawówce?.-usmiechnelam sie.
-Tak, dokładnie. Chodziłyśmy razem do szkoły a pozniej okazało sie ze mieszkamy obok siebie.
-Przyjaźnimy sie juz od 11 lat jakos.-odparlam.
-To fajnie w sumie.-zasmial sie brunet.
-A wy na imprezie tak?
-No tak, dokładnie.-Posłałam jej lekki uśmiech i włożyłam do ust kawałek sałatki popijając go sokiem.*
-Justin, pamiętaj ze płace za siebie!-powiedzialam biorąc ostatni kęs.
-Jestes moja dziewczyna i to ja bede za ciebie płacił.-uśmiechnął sie wyciągając portfel z kieszeni.-Zaraz przyjdę.
-Czekaj! Chociaz ja sie dołożę!-zasmiala sie Georgia.
-Daj spokoj.-odparl i poszedł.-Ugh, jest mi tak głupio jak cały czas za mnie płaci..
-A mi? Znamy sie od dzisiaj!-zasmiala sie.
-Ale ja ani razu nie zapłaciłam za nic!
-Jestem, idziemy?-zapytal podchodząc do nas brunet.
-Tak, pewnie.-odparlam cicho.Wyszlismy z restauracji i zaczęliśmy isc wzdłuż sklepow.
-O wejdziemy tu?-zapytala Georgia.
-Pewnie.Weszłyśmy do jednego ze sklepów i zaczelam przeszukiwać go wzrokiem w celu znalezienia czegoś co wpadło by mi w oko.
Podeszlam do działu z letnimi sukienkami.
-Ale sliczna..-odparlam cicho pod nosem.
Była ona w kolorze miętowym z białymi ramiączkami.
Od razu wzielam wieszak do reki i poszłam dalej.
-Masz cos?-zapytala przyjaciółka.
-Tak, patrz jaka sliczna.
-Musze taka miec!-zasmiala sie i pobiegła w stronę sukienek.
-Baby..-odparl brunet.-Potrzymać ci ja?
-Nie musisz.-posłałam mu lekki uśmiech i poszłam dalej.Po drodze zauwazylam trampki w stylu clip on w czarne paski.
Wyszukałam rozmiar i postanowiłam je wziac.
-Idziemy do przymierzalni?-zapytalam.
-Tak, wzielam sweterek i sukienkę.-Kochanie, potrzymasz mi torebke a my pojdziemy szybko do przymierzalni?-zapytalam Justina.
-Tak, daj.*
-Ale sie cieszę ze one pasują!-zasmialam sie i udałam z Georgia do kasy.
-No ja tak samo.-Daj, zapłacę.-Powiedzial Justin.
-Nie, to moje ciuchy i ja bede za nie płaciła.-usmiechnelam sie i położyłam ubrania na blacie.-Dzień dobry.
-Dzień dobry. Zapakować?
-Tak, prosze.
-Należy sie 129.99.
-Prosze bardzo.-odparlam podając sprzedawczyni kartę.
-Dziekuje, do widzenia.
-Do widzenia.Wyszlismy ze sklepu a ja chwyciłam Justina za reke.
-Czemu nie pozwoliłaś mi zapłacić?-odparl.
-Justin..To moje ciuchy..
-No to co.-przerwał mi.-Ide do toalety, porozmawiajcie sobie.-powiedziala Georgia a my usiedliśmy na ławce.
-Nie wiem o co ci chodzi..
-O to ze chcialem zapłacić.
-Nie zachowuj sie jak dziecko Justin..
-Nie zachowuje sie jak dziecko i dobrze o tym wiesz. Po prostu jetes moja dziewczyna i bede za ciebie płacił.-odparl.
-Ha, dlaczego niby?
-Po prostu, kurwa Cat czego ty nie ogarniasz?
-Ja?
-Tak ty, chce za ciebie płacić a ty robisz ze mnie idiotę w sklepie.
-Przesadzasz.
-Nie kłóćmy sie.. Przepraszam poniosło mnie.
-Okej.
-Po prostu daj mi za siebie płacić i bedzie po problemie..
-Ale..
-Żadnych ale.-przerwał kolejny raz a ja wywinelam oczami.-Kocham cie.
-Ja ciebie tez.-przytuliłam go i pocalowalam w policzek.***************
Jestem mega zadowolona z ilości komentarzy i gwiazdek pod ostatnim rozdziałem! Dziekuje za miłe komentarze! Rozdział bedzie pojawiał sie raz w tygodniu z powodu szkoły, all Love x
CZYTASZ
Incognito | J.B |
FanfictionCaittlin Russo i Justin Bieber. Caittlin - 18 letnia blondynka z wlosami do pępka. Brazowymi oczami, malym nosem i duzymi ustami. Szczupla z wysportowana sylwetka. Lubi biegać i ogólnie ćwiczyć. Ma brata Andrey'a. Mieszkaja w Chicago. Pewnego dnia s...