Zszedlem szybko na dol jak uslyszalem drzwiek otwieranych sie drzwi.
-Co ty odpierdalasz?!-krzyknal Bruce podchodzac do mnie.
-Ja? To ty zaczeles. Wyzwales Caittlin!
-A ty Jen.-syknal i pokazal reka ba dziewczyne.
-Kim ona dla ciebie jest, huh?!
-Nie..nie wazne.
-Wiec stul pysk.-warknalem i chwycilem go za koszulke.
-Ej, ej! Chlopaki!-krzyknal Josh a wszyscy podeszli do nas zeby nas rozdzielic.-Chodz, Justin.-odparla cicho Cat chwytajac mnie za reke.
Poszedlem za dziewczyna na gore i usiadłem na łożku.
-Wiem ze jestes zły..-powiedziala po chwili krzyżując rece na piersi.
-Nie rozumiesz Caittlin..
-Rozumiem.
-Nie drąż tematu Cat.
-Dlaczego nie mozesz powiedziec od razu o co chodzi?
-Daj spokój, proszę.*CAT POV*
Byłam zła na Justina ze cały czas ma jakies humorki.
Albo sie denerwuje albo skrywa swoje uczucia. Chyba nigdy go nie zrozumiem..Podeszlam do komody i wyjelam z niej bluzkę do spania i kapcie.
Poszłam wziąć prysznic i sie ubrałam w piżamę. Zmyłem resztki makijażu i założyłam kapcie.
Wróciłam do pokoju i zauważyłam ze Justina tam nie ma.Troche sie zdziwiłam i zeszłam na dół.
-Hej, widzieliście Justina?-zapytalam Josha i Davida.
-Poszedł sie przejść, nie mówił ci?
-Wlasnie nie.. Dobra, dzieki.Poszłam na gore i wyjelam telefon z torebki.
Wybrałam numer Justina i do niego zadzwoniłam.
-Hej, gdzie jestes?-zapytalam.
-Wrócę za pół godziny.
-Czemu poszedłeś sam? Cos sie stało?
-Porozmawiamy jak wrócę.Rozlaczylam sie i przetarłam ręką twarz.
Odłożyłam telefon i usiadłam na łożku.
-Hej, moge?-zapytal Bruce wchodząc.
-Em..T..tak.-odpowiedziałam lekko zmieszana.Chłopak usiadł na łożku i spojrzał na mnie.
-Więc, co chcesz?
-Przyszedłem porozmawiac.
-To mów?-odparlam.
-Wiesz, Cat.-powiedzial i położył mi rękę na udzie.-Chcialem cie przeprosić.
-Mnie?-powiedzialam i zdjęłam mu reke z mojego uda.
-Tak. Powiedzialem ze jestes słaba.. Pobiłem sie z Justinem.
-No dobrze, nie czuje do ciebie urazy. Ale musisz pogadać z Justinem.
-Wiem.-powiedzial i sie do mnie zbliżył.
-Wiesz co, myśle ze powinieneś juz isc.
-Spokojnie Caittlin.
-Nie, Idz juz.-powiedzialam wstajac na co chłopak zrobił to samo.Przybliżył sie do mnie i położył mi ręce na biodrach.
-Jestem Cat.-powiedzial brunet wchodząc do naszego pokoju.
Szybko odsunęłam sie od Bruce'a i włożyłam kosmyk włosów za ucho.
-Co do kurwy?!-krzyknal chłopak.
-Bo..ja i Cat..-zaczął Bruce.
-Slucham?! Jakie my?! Justin to nie tak!-odparlam i podeszlam do chłopaka na co mnie odepchnął.Podszedł do Bruce'a i uderzył go w twarz z pieści.
-Josh! David! Chodźcie tu!-krzyknęłam a do oczu zaczęły napływać mi łzy.
CZYTASZ
Incognito | J.B |
FanfictionCaittlin Russo i Justin Bieber. Caittlin - 18 letnia blondynka z wlosami do pępka. Brazowymi oczami, malym nosem i duzymi ustami. Szczupla z wysportowana sylwetka. Lubi biegać i ogólnie ćwiczyć. Ma brata Andrey'a. Mieszkaja w Chicago. Pewnego dnia s...