27. Suka

1.6K 113 6
                                    

*czytaj info na samym dole!!*

Weszlismy do domu a chlopacy tylko na nas dziwnie patrzyli.

-No w koncu. Przeprosiles ja?-zapytal Josh.
-Taa.
-Przyjela?-powiedzial i sie zasmial.
-Przyjela.-odparla Cat z usmiechem.

Dochodzila godzina 15:00 wiec do imprezy bylo jeszcze troche czasu.

Poszlismy z Caittlin na gore. Juz chcialem wchodzic do naszego pokoju gdy nagle zawolala mnie Jen.

-Idz.-powiedziala Cat i weszla do pokoju.

Podszedlem do Jen ktora zaprosila mnie do srodka.

-Ta?-parsknelem.
-Moze troche milej?
-Jen, nie mam czasu na glupoty.
-Widze ze nie uklada ci sie z Caittlin.-powiedziala krecac sobie na palcu loka z wlosow.
-To chyba nie twoja sprawa, huh?
-Justin, przestan udawac.
-Nie bardzo wiem o co ci chodzi?
-Oboje wiemy ze wam sie nie uklada. A ja? Ja mam wszystko czego szukasz.
-Ta, jak google. Skonczylas?-odparlem zirytowany.
-Justin.-powiedziala i podeszla do mnie.
Zalozyla mi rece na szyje a kolanem otarla o moje krocze na co wydalem cichy jęk.

-Jen.
-Shh..-odparla i zlaczyla nasze usta.
-Jen, ja nie moge!-powiedzialem i odsunalem sie od niej.
-Dlaczego zachowujesz sie jak idiota?!
-Powtorz to.
-Zachowujesz sie jak idiota! Mam ci to przeliterowac?!

W tej chwili moje nerwy wygraly. Podszedlem do Jen i dalem  jej w twarz.
Natychmiast zlapala sie za policzek a ja udalem sie do drzwi.

-Suka.-powiedzialem cicho i wyszedlem.

Gdy wchodzilem do pokoju mojego i Cat zauwazylem Jen ktora idzie do lazienki.
Wszedlem i zamknalem drzwi.

-Co ona chciala?-syknela Caittlin stojac na balkonie.
-Jak zwykle to samo.
-To znaczy?
-Wmawia mi ze nam sie nie uklada i inne glupoty.
-A nie jest tak? Caly czas sie klocimy.
-Co masz na mysli?
-Ze..to bylo za wczesnie.
-Zalujesz ze tu jestes?
-Nie, nie o to chodzi.
-Po prostu..-powiedziala i usiadla na lozku. Schowala twarz w rece i schylila glowe.
-Hej, skarbie. Ty placzesz?-powiedzialem siadajac obok niej i obejmujac ja ramieniem.
-Juz nie bedziemy sie klocic. Przysiegnij.-odpowiedziala po chwili.
-Przysiegam. Kocham cie.
-Ja cie tez.-odparla i sie we mnie wtulila.
-Moze zrobie jakis obiad?
-Jak chcesz.-zasmialem sie i zeszlysmy na dol.

*CAT POV*

Otworzylam lodowke i zaczelam szukac skladnikow ktore nadawalyby sie na obiad.

Znalazlam wszystkie na zapiekanke i polozylam je na blacie.

Danie bylo juz gotowe ok godzine pozniej.

Wszyscy wlacznie z Jen usiedli przy stole na swoich stalych miejscach a ja nalozylam im na talerze jedzenie.

Dolaczylam sie do nich i wszyscy zaczeli sie zajadac.

-Dobre?-zapytalam po chwili.
-Pyszne!-zasmial sie Josh na co wszyscy pokiwali glowami na 'tak'.

Usmiechnelam sie i wsadzilam swoj pusty talerz do zlewu.
Niektorzy zrobili to samo a inni dalej jedli.
Spojrzalam na zegarek ktory pokazywal 16:00 i poszlam do gory.

Weszlam do pokoju i polozylam sie na lozko.
Po chwili przyszedl Justin i zrobil to samo obok mnie.

Polozylam sie na boku a reke dalam mu na brzuch.
Wtulilam sie w niego i zalozylam swoja noge na jego.

-Spiaca jestes?
-Troche.
-To idziemy spac.-zasmial sie Justin i mnie przytulil.

Zasnelismy.

*
-Wstawac spiochy!-krzyknal Josh klaskajac w rece na co sie przebudzilismy.
-Ktora godzina?-zapytal Justin.
-20, idziemy do tego klubu?
-Potrzbuje godzine zeby sie wyszykowac.-odparlam wstajac.
-Ok.-ziewnal brunet.-To leć, ja tez ide sie ogarnac. Czekamy na dole.

Wstalam i podeszlam do komody.
Wyjelam z niej szara przypasowana do ciala sukienke i czarne cienkie rajstopy.

Wyszlam z pokoju i skierowalam sie do lazienki.
Wzielam szybki prysznic i sie ubralam.
Rozczesalam wlosy i je polokowalam.
Pasmo z przodu spielam z boku glowy.

Nalozylam lekki podklad, bronzer, wytuszowalam rzesy a usta podkreslilam czerwona szminka.

Przejrzalam sie ostatni raz w lustrze i wyszlam.
Weszlam do naszego pokoju zostawiajac otwarte drzwi i ubralam naszyjnik i spryskalam sie moimi ulubionymi perfumami.

Zeszlam na dol.

-Woow!-odparl Justin.
-Hm, i jak?-zapytalam zakladajac reke na biodro.
-Zajebiscie.-dodal Josh.
-Wygladasz slicznie.-powiedzial Justin przytulajac mnie.
-Ty tez wygladasz swietnie!-odpowiedzialam brunetowi ktory mial na sobie czarne skórzane spodnie z nizszym krokiem, biala dluzsza bokserke i czarne supry.

Zalozylam na nogi czarne szpilki i wzielam mala torebke. Chlopaki i Jen zrobili to samo i wyszlismy z domu.

Justin zamowil wieksza taksowke.
-Nie bedzie Ci zimno?-zapytal Justin.-Czekaj przyniose ci kurtke.
-Ta skorzana wez!

Brunet wreczyl mi kurtke i dal mi calusa w policzek.

*

Weszlismy do klubu w ktorym bylo dosc sporo osob.
Akurat leciala piosenka za ktora nie za bardzo przepadalam, ale udawalam ze jest okej.

Zajelismy nasza loze a ja zdjelam kurtke i ja odlozylam tak samo jak i torebke.

-Kto chce drinka?-zapytal Justin wstajac.
-Ja-powiedzial Josh.
-Ja tez Justin.-dodala Jen.
-W sumie ja tez.
-Ale nie mocnego.-odparlam
-Ja!-powiedzial Luke.

Brunet poszedl po nasze drinki a ja wyjelam telefon i napisalam sms do mamy ze wszystko w porzadku i ze jestem na imprezie.

**********
Dwie osoby widzialy ten rozdzial wczesniej bo mi sie pomieszalo i wstawilam ten zamiast wczesniejszego..
Sorry! ❤️

A i bardzo proszę o komentarze. Nawet nie wiecie jak wielkiego dają mi kopa do pisania kolejnych rozdziałów!:)

Incognito | J.B |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz