Szkoła.
Słowo tak bardzo przeze mnie znienawidzone. Wszędzie te głupie, wstrętne fałszywe twarze. Chodzenie do jednej klasy ze swoim wrogiem. Osobą, która mnie w jakiś sposób prześladuje.
Chodzenie do klasy z byłą przyjaciółką. Bardzo miłe uczucie. Zawsze byłam obok. Zawsze będę obok. Ona nigdy nie była obok. Nigdy nie będzie obok.Próbowanie nawiązania jakiejkolwiek rozmowy jest okropna. Stanie, czy siedzenie samemu staje się normalnością. To już jest normalne. Siedzenie wśród koleżanek z klasy i próbowanie powiedzenia czegoś 'zabawnego' jest dla mnie takie bolesne i upokarzające. Najlepiej zakopać się pod ziemię i nigdy się nie ujawniać. Tak byłoby najlepiej. Bycie samemu. Wyłącznie ja. Chociaż nie. Nie wytrzymałabym ze sobą.