Wiem, że ten post jest z dupy i w ogóle nie odnosi się na temat tego, co piszę tutaj zazwyczaj, ale nie mam z kim nawet o tym porozmawiać.
WIĘC MOŻECIE SOBIE TEN POST OMINĄĆ, JAK CHCECIE.We wrześniu przyjeżdża do Polski moja ulubiona piosenkarka, a mnie tam nie będzie :'(
Po pierwsze: bilety są drogie
Po drugie: to jest w Warszewie (ponoć)
Jej muzyka po prostu koi moje głupie serce i czuję się, jak na wietrze. A jak bym jeszcze zobaczyła ją na żywo... masakra (w dobrym znaczeniu). No cóż. Ludzie będą na koncercie, a ja będę puszczała sobie w domu jej płytę.
Przepraszam za ten post, ale ugh. Rano jak się o tym dowiedziałam, to prawie się popłakałam.