Nie wiem już co mam pisać, bo tylko się powtarzam. Nie mam nic nowego do przekazania czy cokolwiek. Czuję tylko ogromne zmęczenie fizyczne i psychiczne. Nie chce mi się kompletnie nic. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Już nawet nie mam sił by płakać mimo, że bardzo by mi się przydało jakieś oczyszczenie. Codziennie robię to samo. Rutyna i tylko rutyna. W piątek chcę podejść do kierownika i poprosić go o bezpłatny urlop na chociaż tydzień. Mam nadzieję, że nie zrobi mi naprzekór i nie będzie pytał o powód, bo będę w dupce. Bo przecież nie powiem, że jestem zmęczona tym wszystkim, bo mnie wyśmieje i rozniesie się po całym zakładzie.
Chciałabym już sierpień, wsiąść w samochód i jechać na moje - w końcu - wakacje nad morzem.Mam nadzieję, że chociaż Wy się lepiej czujecie i spędzacie miło wolny czas. Chyba, że go nie macie tak jak ja - to współczuję i ściskam. Z resztą wszystkich Was ściskam.
I polecam muzyczkę tę o tutaj 👇👇