Tori po raz siódmy zaciąga mnie w to samo miejsce.
- Mówię ci, kochana, że w tym wyglądałabyś świetnie! - powtarza po raz setny.
Nie będę się powtarzać - myślę. Moja koleżanka wyciąga w moją stronę sukienkę.
- Chociaż przymierz - mówi.
- Dobra, już dobra - odpowiadam. Idę do przmierzalni, zostawiając ją w modowym raju. Przebieram się i wkładam sukienkę. Jest idealna. Gratanowa z odkrytymi ramionami. Na dole ma wyhawtowane różne wzorki. W sam raz na lato.
- Tori, miałaś... - mówię, otwierając jednocześnie drzwi od przebieralni.
Ku mojemu zaskoczeniu na kanapie nie ma Tori. Wychylam się. Widzę ją przy regale z jeansami. Chyba z kimś rozmawia.
- Ej! - krzyczę do niej, machając. I to był chyba błąd. Dopiero teraz, gdy facet się odwrócił, rozpoznaję go. Natychmiast opuszczam rękę i odwracam wzrok. Co Christian tutaj robi? Mam ochotę się schować i kiedy zamierzam to zrobić, nagle czyjeś ręce zasłaniają mi oczy.
- Zgadnij, kto to - mówi ich właściciel.
- Puść, Carter - proszę i wracam do przymierzalni. W pośpiechu zdejmuję ciuchy i wkładam swoje. Zabieram torbę i wychodzę. Kierując się do wyjścia, wysyłam Tori sms'a, że poczekam w aucie. W ostatniej chwili zmieniam zdanie i idę do cukierni obok. Zamawiam dużą porcję lodów czekoladowych i czekam na przyjaciółkę.***
Jestem tak roztargniona, że prawie zamawiam trzeci pucharek. Chociaż myślę, że nawet drugi nie był dobrym pomysłem.
Moje rozmyślania przerywa szuranie krzesła. Podnoszę wzrok i napotykam znajome szmaragdowe oczy. To dziwne, ale po dzisiejszej rozmowie czuję się w jego towarzystwie troszeczkę nie swojo. I tu nie chodzi o strach...
- Mogę? - pyta, patrząc na pucharek.
- Częstuj się - odpowiadam.
Przyglądam się mu, gdy oblizuje łyżeczkę.
Jenyyyy...
- Hm, mam coś dla ciebie - mówi nagle i sięga za siebie. Podsuwa mi reklamówkę.
- Zajrzyj do środka - dodaje i wraca do deseru.
Wyciągam zawartość z siatki. Z początku nie mogę uwierzyć w to, co widzę. To tamta sukienka. Jestem tak zaskoczona, że nie mogę nic powiedzieć.
- Nie ma za co - rzuca Christian.
CZYTASZ
Przemieniona Dziewczyna
WerewolfRachel dużo przeszła w swoim życiu. W końcu została sama. Jednak wciąż wierzy, że kiedyś coś w jej życiu się zmieni... A gdyby tak zamęt wprowadził gość od wódki z colą? Zapraszam do przeczytania :) #3 o wilkołakach - 26.03.2024 #12 w o wilkołakach...