Gdybym nie była zaskoczona takim zachowaniem, z pewnością nie przyjęłabym tych pieniędzy. Na pewno. Ale z drugiej strony... Zawsze mogą się przydać.
Praca barmanki ledwo wystarcza na jakiekolwiek potrzeby. Moi rodzice zostawili mnie jeszcze, gdy miałam 4 lata, więc za bardzo ich nie pamiętam. Obecnie mieszkam sama w ogromnym domu po babci, która zmarła cztery miesiące temu. Cieszę się, że kilkanaście dni przed tym wydarzeniem skończyłam osiemnaście lat. Kto wie, co by się ze mną stało?
Nie wspominając już o prezencie, który pozostawiła mi babcia. Niesamowity, wypasiony samochód, którego z pewnością mogą mi pozazdrościć rówieśnicy.
Wychodząc z baru, zamykam drzwi na klucz i wsiadamy do samochodu. Przekręcam kluczyki w stacyjce i wrzucam wsteczny bieg. Droga jest w miarę pusta. A co tu się dziwić, skoro jest tak późno. Dokładnie o 21:14 parkuję przed domem.
- Dobry wieczór, panie Coerty - rzucam do sąsiada, pracującego jeszcze w ogrodzie. Nie wiem, co można robić cały dzień przy kwiatach.
Otwieram drzwi wejściowe i wchodzę do środka. Jest dziwnie zimno.
- Zapomniałam o ogrzewaniu! - przypominam sobie nagle. Biegnę do łazienki, by ustawić urządzenie. Jednak na wyświetlaczu widnieje, że w domu jest ponad 20 stopni.
Wracam do holu i zaglądam do każdego pokoju, sprawdzając okna. Pozamykane.
Idę do kuchni, by zrobić herbatę. Wyciągam rękę w stronę włącznika, gdy nagle moją uwagę przyciąga coś nietypowego na środku pomieszczenia. Nie przypominam sobie, bym miała jakieś urządzenie świecące na żółto. Nie panikuj - myślę. Zamykam oczy i po chwili znów je otwieram. Owe światło nie zniknęło. Włączam lampę i tego czegoś już nie ma. Aby się upewnić, rozglądam się po kuchni. Nic.
Podchodzę do czajnika i robię herbatę. To pewnie ze zmęczenia - wmawiam sobie. Chwilę później siedzę przy wysepce pośrodku i popijam herbatę. Chyba potrzebuję trochę wolnego...***********
Kochani, drugi rozdział za nami. Akcja się rozkręca. Już w następnym rozdziale coś niespodziewanego... Zapraszam do czytania i proszę o gwiazdki :-)
CZYTASZ
Przemieniona Dziewczyna
WerewolfRachel dużo przeszła w swoim życiu. W końcu została sama. Jednak wciąż wierzy, że kiedyś coś w jej życiu się zmieni... A gdyby tak zamęt wprowadził gość od wódki z colą? Zapraszam do przeczytania :) #3 o wilkołakach - 26.03.2024 #12 w o wilkołakach...