17.

4.3K 225 7
                                    

Kolejny dzień pracy znów się zaczyna. Mam nadzieję, że nie będzie dużego ruchu. W końcu mamy dzisiaj wtorek. Rutynowo powtarzam codzienne czynności. Wstaję, idę do łazienki, ubieram się i schodzę na śniadanie. Wrzucam do tostera dwa tosty i zaparzam herbatę. Czuję się dzisiaj nietypowo. Mam wrażenie, że coś pulsuje mi w głowie. Gdy już pół godziny później jestem gotowa do wyjścia, zabieram kluczyki od auta i wychodzę. Wyjeżdżam na drogę wiodącą do centrum. Dwadzieścia minut później parkuję pod barem. Spoglądam na szyld. "Grell' s " cudem jeszcze wisi nad drzwiami. Otwieram drzwi baru i od razu dociera do mnie znajomy gwar rozmów. Wkładam uniform i biorę się do pracy. Lawirując między stolikami, słyszę pogwizdywanie. Śmieję się. Ludzie wychodzą i przychodzą. Ledwie z Tori dajemy sobie radę. Nawet nasz szef stoi dzisiaj za barem. Zmęczona w końcu odstawiam tackę na ladę. Spoglądam na Tori, która prawie w ogóle się do mnie jeszcze nie odezwała.
- A co ty dziś taka cicha? - pytam żartobliwie. Dziewczyna nie podziela mojego entuzjazmu. Wskazuje głową na tłum. Unoszę brwi.
- Chodzi ci o tłum? - dopytuję się.
- Nie - szepcze - Spójrz na prawo.
Rozglądam się po sali. W końcu mój wzrok zatrzymuje się po prawej stronie. Mimowolnie otwieram usta ze zdumienia. Przy stoliku siedzi Christian z jakąś dziewczyną. Trzyma ją za rękę i patrzy jej w oczy. Nagle oboje się nachylają i ich usta się spotykają. Odwracam się gwałtownie i tacka ze szklankami z brzękiem ląduje na ziemi. Na szczęście rozmowy są głośne i mało kto patrzy akurat na mnie. Schylam się, by pozbierać kawałki szkła.
- Skaleczysz się - czyjś głos dociera do mojego ucha. Spoglądam za siebie i napotykam znajome ciemne oczy.
- Cześć, Carter - mówię odruchowo.
- Poczekaj. Pozbieram to - oznajmia i odsuwa mnie na bok. Wyrzuca fragmenty szklanki do śmietnika. Odwraca się w moją stronę i zatrzymuje się dosłownie centymentr ode mnie. Czuję na policzku jego ciepły oddech.
- Mój brat jest bardzo głupi - oznajmia. Nic nie rozumiem z jego słów. Nawet nie rejestruję tego, gdy nachyla się i jego usta spotykają się z moimi.

***
Kochani, nieoczekiwany zwrot akcji. Co myślicie? Dzięki, że wciąż jesteście! :)

Przemieniona DziewczynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz