*Rachel*
Nie spodziewałam się takiego obrotu sytuacji. Dalej nie mogę uwierzyć w to, co zdarzyło się kilka godzin temu.
- Powinieneś zostać dłużej w skrzydle szpitalnym - oznajmia James. Stoi oparty o blat kuchenny. Wygląda jak ojciec karcący syna za złe zachowanie.
- Nic mi nie jest. Rany szybko się goją - rzuca mój brat. Przyglądam się jak unosi łyżkę do buzi, a potem przełyka jej zawartość. Mam wrażenie, że to sen. Gdy się obudzę, to zniknie...
- Rachel? - jego niepewny głos przywołuje mnie do porządku. Dopiero po chwili uświadamiam sobie, że mierzwię mu włosy ręką.
- Wybacz - mówię i cofam dłoń. James zaczyna się śmiać. Rzucam mu wrogie spojrzenie.
- Więc... Coś się zmieniło, jak mnie nie było? - pyta Isaac.*Christian*
Mogłem zamknąć te głupie drzwi. Przerzucam papiery. Nic z tego nie rozumiem. Carter wiedziałby, co robić...
- Że co?! - krzyk Isaaca sprawia, że papiery wypadają mi z ręki. Co tam się dzieje? Po chwili w drzwiach pojawia się postać młodego Waldersa. Zanim widzę twarz Rachel, która nagle ląduje na plecach chłopaka.
- Isaac, nie - powtarza ciągle. Unoszę brew. O co im chodzi? Mimo prób dziewczyny, chłopak podchodzi do mojego biurka i pyta:
- Obmacywałeś moją siostrę?
Jestem tak bardzo zaskoczony tym pytaniem, że nie mogę znaleźć na nie odpowiedzi. Isaac bierze tę ciszę za potwierdzenie. Nagle wyskakuje do mnie z pięściami.
- Isaac, poczekaj. Pozwoliłam mu na to - oznajmia Rachel.
- Co zrobiłaś? - pyta zdezorientowany chłopak.
Rachel patrzy na niego niewinnie. Kocham tę dziewczynę tak mocno.
- Kocham ją - rzucam po chwili. Isaac przenosi na mnie spojrzenie swoich wilczych oczu.
- A Carter? - pyta chłopak.
Isaac rozerwie cię na strzępy. Kątem oka zerkam na Rachel.
- Niezależnie, kogo wybierze, zawsze będę ją kochał - dodaję. Uf, w końcu to powiedziałem. Nagle Isaac chwyta dłoń Rachel i razem rozpływają się w powietrzu.
- Mam nadzieję, że kiedyś przestaniesz to robić! To bardzo irytujące! - krzyczę. Gdziekolwiek jest, na pewno mnie słyszy.*Rachel*
- Więc.. Kiedy wrócimy do domu? - pyta Isaac. Siedzimy w BMW zaparkowanym przed moim prawdziwym domem. Silę się na uśmiech. Jak najdelikatniej mam mu to przekazać?
- Isaac... Na razie nie możemy wrócić do domu - oznajmiam i pokazuję mu palec, na którym widnieje pierścionek zaręczynowy.
- Zaręczyłaś się z Christianem? - pyta zaskoczony.
- Nie. Z Carterem - odpowiadam. Chłopak ściąga brwi i dodaje:
- Ale myślałem, że ty i Christian...
- To długa historia... Tak czy owak, masz przed sobą przywódczynię stada - mówię.
- Czy to oznacza, że dopuścisz mnie do władzy, siostro? - pyta, śmiejąc się. Przekręcam kluczyki w stacyjce i zjeżdżam z chodnika. W tej chwili wracamy do naszego tymczasowego domu...
![](https://img.wattpad.com/cover/68297162-288-k17509.jpg)
CZYTASZ
Przemieniona Dziewczyna
WerewolfRachel dużo przeszła w swoim życiu. W końcu została sama. Jednak wciąż wierzy, że kiedyś coś w jej życiu się zmieni... A gdyby tak zamęt wprowadził gość od wódki z colą? Zapraszam do przeczytania :) #3 o wilkołakach - 26.03.2024 #12 w o wilkołakach...