2 Część 14 + LA

584 33 0
                                    

- Co tam? - zapytałam gdy do nich dojechałam.
- Piękne przedstawienie nam odegrałaś - uśmiechnął się Oliver
- Znowu - dodał Zayn
- Lepiej chodźcie już, bo przesłodzicie - uśmiechnęłam się promiennie i skierowałam się w stronę wyjścia. Gdy zeszłam z lodowiska, założyłam ochraniacze na łyżwy, a następnie poszłam na ławkę by je zdjąć. Rozwiązałam sznurówki, założyłam własne buty, po czym podszedł do mnie Louis. Zapytał się, czy wziąć moje łyżwy do samochodu, bo ja przyjechałam motorem, więc się zgodziłam. Bez słowa skierowałam się do dwukołowca ze smutną miną. Szybko przeszłam obok moich przyjaciół, sprawnie ich wymijając. Wiem, że chcieli coś powiedzieć, ale ja mogę myśleć tylko o jednym. Jutro może być mój ostatni dzień, w którym widzę moją rodzinę. Ale muszę się z tym jakoś pogodzić. Wraca szara rzeczywistość.

Pov. Chris
- Martwię się o moją księżniczkę - przyznałem się chłopakom
- My też, ale to jej decyzja. Do niczego nie możemy jej zmusić - przyznał Tony
- A ponoć to my jesteśmy starsi - Niall chciał chyba rozluźnić atmosferę i mu się to udało. Na twarzach wszystkich zagościł mały uśmiech
- Niestety taka prawda. Może i jest z nas najmłodsza, ale za to najodważniejsza, najbardziej odpowiedzialna i podejmuje decyzje nie przez wzgląd na własne uczucia. Ona to robi dla nas. Znowu - miałem chęć rozpłakać się jak małe dziecko tak jak stoję, nie zważając na ludzi. Z tej bezradności, uczucia złamanej obietnicy.
- Co wy na to, żeby dzisiaj mogła odpocząć? - spytał Zayn. Po chwili gdy się zgodziliśmy, kontynuował - Jak wrócimy do domu, musi coś zjeść i pójść spać. Trzeba zrobić jak ostatnim razem, gdy ona spała a my byliśmy przy niej. Inaczej się nie zgodzi - przytaknęliśmy i poszliśmy do samochodów, wcześniej zdejmując i oddając pożyczone łyżwy. Inni poszli w nasze ślady i ruszyli do swoich pojazdów. Mimo ciężkiej atmosfery na końcu, każdy się świetnie bawił, choć trwało to jakieś cztery godziny. Po drodze chłopaki gadali chyba o czymś związanym z Hope, ale nie mogłem się skupić. Gdy wyobrażę sobie wyraz jej twarzy i to, że jutro nas opuszcza od razu przypominam sobie nasza obietnice względem niej. Nie wieże, jak mogłem być tak głupi i niczego nie zauważyć?! Po części to nasza wina, że podjęła taką a nie inną decyzję.
- Chris... słuchasz nas? - spojrzałem na Olivera i zaprzeczyłem głową - Dobra, nieważne. Jutro się dowiesz, a teraz gadaj o czym myślałeś.
- O mojej księżniczce i naszej obietnicy względem niej - każdy automatycznie spoważniał i do końca drogi nikt nawet nie pisnął. Jechaliśmy jeszcze jakieś dziesięć minut, aż dojechaliśmy pod naszą willę. Bezproblemowo wjechaliśmy na jej posesję i wszyscy skierowaliśmy się do salonu.
- Zrobić wam coś? - Hope widać nie próżnuje
- A może odwrócimy role? - zapytał Dave
- W jakim sensie?
- Cóż... my zrobimy ci coś do jedzenia, a w tym czasie ty pójdziesz z resztą do salonu odpocząć. Wszyscy będziemy przy tobie, więc będziesz mogła nawet iść spać, lub po prostu poleniuchować. Co ty na to? - miał nadzieję w głosie, jak reszta w oczach. - Ech... nie chcę się z wami kłócić, więc zgoda, ale musicie być ciągle przy mnie. Tak jak ostatnio - zgodziła się i lekko spochmurniała. Dopiero po chwili coś sobie uświadomiłem. Po naszym ostatnim takim,, pomyśle,, niedługo potem moja księżniczka przeżyła piekło na naszych oczach.
Małe déjà vu.
- Okej, ale dzisiaj myślisz wyłącznie o sobie. Jasne? - Tony. Kiwnęła głową, a w kuchni zostali Oliver, Josh, Louis, Tristan i ja. Reszta poszła do salonu przygotować miejsce.

Pov. Hope
Szczerze, to zaskoczyli mnie tą niespodzianką, bo myślałam, że będą chcieli ten czas spędzić aktywnie. Tak czy owak, nawet jak bym nie chciała, to muszę odpocząć. W nowym miejscu, nie będę spać co najmniej pięć dni, bo będzie trzeba wszystko sprawdzić i uporządkować. To już jutro... To może być ostatni dzień, w którym mogę ich zobaczyć... Kogo ja oszukuję? Nie dopuszczę do tego. A przynajmniej ja ich zobaczę, pewnie z ukrycia, by ich nie narażać, ale zawsze to coś...
- Podano do stołu - Josh położył talerz na stole, ze spagetti. Szczerze, to nie mam ochoty na jedzenie, ale nie mogę ich urazić. Zawsze brałam tabletki z witaminami i było okej
- Hope co jest? - zapytał kelner, i wszystko prysło
- Nic. Czemu tak uważasz? - może się nabiorą? Proszę...
- Bo jak zobaczyłaś jedzenie, to tak jakoś mina ci zrzedła - powiedział Louis
- Może nie jesteś głodna? - Tony. Czemu ja jestem taka głupia?!
- A może... to nie problem leży w jedzeniu, tylko... z nim? - chyba nie wszyscy wiedzieli o co chodzi Niallowi - To inaczej... Kiedy widzieliście by jadła? - nie...jak na zawołanie wszyscy zwrócili uwagę na mnie. Po prostu świetnie kurwa...
- Hope... czy to prawda? - Tony chyba się zmartwił
- Cóż... - nie mogę ich okłamywać, ale nie wiem jak im powiedzieć, że zamiast jeść normalnie, to faszeruje się tabletkami. Nigdy nie miałam czasu na odpoczynek, nie mówiąc już o jedzeniu, więc nie miałam wyjścia. Mimo to wogóle mi to nie przeszkadzało i szybko się przyzwyczaiłam.
- Nie musisz odpowiadać. Wzamian za to, masz wszystko zjeść. Tak? - Tony. W odpowiedzi kiwnęłam tylko głową i zabrałam się do jedzenia.

Pov. Niall
Nie myślałem, że jest tak źle, by musiała brać tabletki, zamiast normalnie jeść. Szczerze, to jestem przerażony i nie tylko ja. Każdy z nas cholernie się o nią martwi, ale nie wiemy co z tym zrobić. A jutro musi nas zostawić. Nie wiem, jak my to zniesiemy. Tyle lat nie wiedzieliśmy o naszym pokrewieństwie, a ona to zmieniła. Nawet chodziłem z moim bratem do klasy niczego nie świadomy, tak jak on. Jestem tym wszystkim strasznie wykończony, a nie chcę już nawet myśleć, jak ona musi się czuć.

Więc tak, po pierwsze - kolejna część mojej książki. Mam nadzieję, że w miarę dobra. Jeśli tak, to polubcie i oczywiście zapraszam do komentowania. :***
Po drugie - zostałam nominowana, przez _zaczytana za co dziękuję. :*
Oto moje pytania:
1. Lubisz piłkę nożną?
2. Jak zaczęła się twoja przygoda z wattpadem?
3. Jaką książkę papierową ostatnio przeczytałaś?
4. Jaka piosenka ostatnio ci się spodobała?
5. Lubisz horrory?
6. Co jest najważniejsze dla ciebie w życiu?
7. Ulubiona pora roku?
8. Co sądzisz o wegetarianizmie?
9. Jakiej marki jest twój telefon?
10. Kraj, do którego chciałabyś najbardziej pojechać.
11. Jaki masz kolor oczu?
12. Czy chciałabyś zmienić swoje imię? Jeśli tak, to na jakie?
13. Lubisz mnie?

Oto moje odpowiedzi:
1. Lubię, ale dla zabawy.
2. Znajoma pokazała mi tą apkę i namówiła, do założenia konta, co zrobiłam. Czytając różne książki i słuchając muzyki, wymyśliłam ,,coś,, co uważałam za dość ciekawy pomysł i sama chciałabym to przeczytać. Na telefonie napisałam pare rozdziałów, próbując coś stworzyć. Tak bardzo się w to wciągnęłam, że w ciągu trzech dni miałam opisaną całą pierwszą sytuację z książki. Dałam jej to do przeczytania, bo chciałam sprawdzić jak to wyszło. Nie chciałam tego nigdzie udostępniać, do czasu aż moja znajoma to przeczytała i zaczęła mi grozić, że jeśli tego nie wstawię na wattpada, to się zemści. Tak to się zaczęło...
3. Moja ostatnia papierowa książka, którą przeczytałam, to Wybrani C. J. Daugherty.
4. Ciężko powiedzieć, ale chyba All Hands on deck
5. Zależy jaki, bo jeśli nudny, to nie bardzo.
6. Dla mnie najważniejsze jest to, aby bliskie mi osoby, miały jak najlepiej. Zawsze staram się im pomagać, nie zważając, czy dobrym słowem, czy uczynkiem. ( nie ważne czy zły, czy dobry XD)
7. Lato
8. Uważam, że każdy lubi co innego i ma inny widok na świat. Jeśli mu tak lepiej, to nie mam z tym problemu.
9. Samsung.
10. Do Niemiec, Nowego Yorku i Wielkiej Brytani.
11. Zielone piwne.
12. Chyba nie.
13. Głupie pytanie.
Oczywiście

Ja nominuję tak:
terrible_angel
crazy_girl2507
Pytania te same.
:***

Potrzeba Ochrony BliskichOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz