Poczekałam, aż maluch zaśnie a wtedy mogłam się trochę oddalić. Przeniosłam go delikatnie na siedzenie obok, przykryłam kocem i pocałowałam w czoło. Dzięki temu, mogłam na spokojnie przejść na koniec autokaru. Był on oddzielony specjalnymi drzwiami, do których tylko ja miałam dostęp. Znajdowały się tam rzeczy ważne, ważniejsze i mniej ważne. Na przykład moje tabletki, które po chwili schowałam do kieszeni, lub góry papierów czekające na mój podpis. Usiadłam w biurowym fotelu przy biurku i zaczęłam czytać pierwsze kartki.
- Hope, można? - spojrzałam na Nialla w drzwiach. Pokazałam, by wszedł do sierodka - Co tu się dzieje? - widziałam jego zaniepokojony wzrok. Nie wiedział co zrobić z rękami, dlatego bawił się swoimi palcami - Dlaczego jedziemy w nieznane miejsce, z nieznanego powodu? - westchnęłam.
- Niall, wiem że to może być dla was ciężkie. Ledwo co przyjechałam, a już was gdzieś wywożę. Jednak chcę byś dalej pamiętał, że przy mnie nic wam nie grozi, zgoda? - spojrzał mi niepewnie w oczy i kiwnął głową - Nie mogę wam teraz powiedzieć dlaczego wyjeżdżamy, ale obiecuję, że zrobię wszystko byście wrócili szczęśliwi do domu - kiwnął powoli głową, a ja wróciłam do wypełniania papierów.~~~~~ Dziewięć godzin później ~~~~~
Wypełniałam już czwartą stertę papierów, gdy usłyszałam... dziwne dźwięki z przedniej części autokaru. Postanowiłam to sprawdzić, choć byłam pewna, że to nic niebezpiecznego. Wstałam ocięrzale z krzesła. Po tych dziewięciu godzinach siedzenia, strasznie zardzewiałam. Otworzyłam drzwi i już wiedziałam o co chodzi.
- Mamo! - Alan schował się za moimi nogami, uciekając przed swoim starszym bratem - Nathan chce mnie złapać! - spojrzałam na starszego chłopaka zdziwiona. Nigdy nie drażnił się z Alanem - A właśnie! - krzyknął zachwycony maluch. Chyba coś mu się przypomniało - Mamo, wiesz że Nat...!
- Nawet się nie waż Alan! - Nat wszedł mu w zdanie. Patrzył się na niego, jakby chciał go zabić.
- Ale... - znów zaczął, jednak kolejny raz brat mu przerwał.
- Bo do końca życia będziesz żył bez przytulanek! - warknął zdenerwowany. Jeszcze nigdy go nie widziałam tak podminowanego. Maluch spuścił głowę i widać było, jak jego radość opada. Nie chcąc dłużej na to patrzeć, podniosłam go i usadziłam na swoim prawym biodrze.
- Nie słuchaj go Alan - przytuliłam to bardziej do siebie. Chłopiec owinął swoimi rączkami moją szyję i zaczął się uspokajać. Spojrzałam kątem oka zza okna, by wiedzieć gdzie mniej więcej się znajdujemy. Ku mojemu zdziwieniu, byliśmy już na miejscu, więc się odezwałam - Już dojechaliśmy, także można wychodzić - oznajmiłam wszystkim i patrzyłam jak zbierają swoje rzeczy. Zajęło to chyba z dobre dziesięć minut, ale w końcu autokar wyglądał jak w chwili przyjazdu. Podziękowałam kierowcy, który był z mojego gangu i wyszłam ostatnia z pojazdu. Wszyscy patrzyli się na willę przed nami, jednak ja skierowałam się od razu do środka. Słyszałam jak idą za mną, więc otworzyłam drzwi i wpuściłam ich przed sobą.
- Hope, właściwie to co my tu robimy? - Tony zapytał zapewne w imieniu wszystkich tu obecnych. Jednak była jedna osoba, którą wydawała się nie ciekawić ta informacja. A mianowicie Chris, ale chyba nie powinno mnie to dziwić.
- Na początek, trzeba przywitać gości- nikt z nich nie wiedział o co chodzi, dlatego pokazałam by poszli w kierunku salonu. Z wachaniem to uczynili, a ich zdziwienie przekraczało normę. Aaron, Alex i Gabriel byli w obecności prezydenta. Cała trójka siedziała na kolanach przed kanapą, na której znajdował się Dominick. Jego ochroniarze patrzyli na wszystko wokół, zapewne wypatrując niebezpieczeństwa. Znowu czekają mnie wyjaśnienia...Cześć kochani!!! ;***
Na początek, przepraszam że tak późno dodaję rozdział, jednak jakoś wena mi nie doskwiera i kiepsko się to łączy. Po drugie, postaram się nadrobić parę rozdziałów z tej i innych książek, choć nic nie obiecuję.
;***
CZYTASZ
Potrzeba Ochrony Bliskich
AventuraCzy dziewczyna, mająca zaledwie 17 lat, może uratować piątkę nastolatków od śmierci, nie zdradzając swoich tajemnic? Czy poświęci swe życie, dla dobra sprawy? Czy może ucieknie przed problemami? #13 w Przygodowe - 13.12.2016 Dziękuję *_* <3 # 3...