Część 15

1.1K 56 2
                                    

- Nie obwiniajcie się. To moja wina, bo nie do pilnowałam wszystkiego. Poza tym nic wam się nie stało, więc nie ma powodu do obaw. - uśmiechnęła się pokrzepiająco, ale my nadal byliśmy smutni
- Jak możesz być tak spokojna? Dlaczego nie masz do nas pretensji? Ja na twojim miejscu na pewno nie siedział bym spokojny.- powiedział zażenowany Zayn
- Jestem spokojna, ponieważ nic wam się nie stało. Mam pewien cel, do którego dążę i nie odpuszczę. Zrobię wszystko aby ten cel osiągnąć, a narazie, aby go zdobyć muszę chronić was. Nawet za cenę życia.- powiedziała, a nam kopary opadły.
- Czy ja dobrze słyszałem? Cenę życia? - przez chwilę miałem dreszcze .
Hope zamiast odpowiedzieć tylko się uśmiechnęła.
- To... mam pewne pytanie. Mogę? - Harry
- Dawaj
- Nie musisz odpowiadać, ale... jaki masz cel?
- Cóż... jeśli chodzi ci o to, dlaczego to robię, to odpowiedzią jest osoba. Kocham go na wzór brata,ale on mnie nie zna tak jak powinien i nie może poznać. Żyje w nieświadomości, że przez całe jego życie ktoś na niego czyha. Bardzo mi na nim zależy, dlatego nie może być blisko mnie. - w oczach miała smutek
- Ale dlaczego? Jeśli by się dowiedział, to miałabyś o wiele łatwiej - Matt
- Nie chodzi o to, czy by było mi łatwiej czy trudniej, ale żeby on był bazpieczny i szczęśliwy. Nic innego się dla mnie nie liczy.

Pov. Hope
Dziwnie im było to powiedzieć, zwłaszcza, że osoba o której mówiłam tam była. Mimo iż powiedziałam, że lepiej będzie jeśli on mnie nie pozna, to ciagle marzę, że nadejdzie ten dzień, w którym powiem mu że jestem jego siostrą. Po tym co im powiedziałam, poszłam do gabinetu. W takich chwilach, dziękuję że nie muszę być często w bazie, mimo iż jestem jej szefem.

Pov. Erric
Słyszałem, że ona jest najleprza w tym fachu,ale po wyglądzie tego stwierdzić się nie da. Gdy została postrzelona, myślałem że ona tam padnie, a ona poprostu rzuciła nożem. Teraz już jestem pewien,że z nią jesteśmy bezpieczni. Rozmyślając co musiała przejść, aby stać się tak silną psychicznie i fizyczne, zawsze dochodzę do wniosku, że wolę nie wiedzieć. Na rozmowie o jej zatrudnienie mówiła, żebyśmy lepiej nie wchodzili na teren posesji bez niej. Chciałbym zobaczyć te ,,bestie,, które są odpowiedzialne za ochronę wewnętrznego terenu willi.
Opowiadała później nam o swoim celu, i dlaczego to robi. Okazało sie, że ona to robi prawdopodobnie dla,, brata,, aby był bezpieczny i szczęśliwy. Ona żyje w ciągłym strachu, żeby on nie musiał. Lata treningów i zapewne fobii, pewnie jej tego nie ułatwiały, ale teraz osiągnęła wiele, a zrobiła to dla jednej osoby. Mówiła, że on jej nie zna tak jak powinien, i lepiej jeśli nie pozna. On nie wie, jak bardzo jest kochany i chroniony przez całe życie, a ona poświęciła wszystko dla niego. Nie rozumiem jednak, co jej cel ma wspólnego z nami, ale jesteśmy jej wdzięczni.

Przepraszam Was, że tak późno, ale mam nadzieję, że się spodoba.

Potrzeba Ochrony BliskichOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz