- C-co masz na myśli? - spuścił głowę.
- Niall, przecież widzę co się z tobą dzieje - nie chciałam widzieć żadnego z moich braci w takim stanie. Jednak jeśli już w to wpadł, to go z tego wyciągnę. Za wszelką cenę.
- Po prostu się ostatnio nie wysypiam... - westchnęłam zrezygnowana. Nie warto tracić czasu na kłótnie.
- Jeśli chcesz bym powiedziała na głos to, o czym oboje myślimy, to zgoda. Niall - podniósł na mnie swój wzrok - Ty chcesz się pociąć - w jego oczach zobaczyłam strach. Wielki i przerażający strach. Chciał wstać z krzesła i prawdopodobnie uciec, jednak uniemożliwiłam mu to. Złapałam go za jego nadgarstki i zaprowadziłam na kanapę. Puszczając jego dłonie, pociągnęłam go w moją stronę tak, że wręcz wleciał mi w objęcia. Przytuliłam go i zaczęłam głaskać po plecach. Po pewnym czasie odwzajemnił uścisk, jednak z większą siłą. Schował się w mojej szyi, a po chwili poczułam na niej coś mokrego. Niall zaczął wyć jak opętany i nie zapowiadało się na to, by szybko przestał. Jednak pozwoliłam mu robić co chciał. Teraz właśnie tego potrzebował. Nawet nie wiem kiedy, ale skończyłam leżąc na kanapie, a chłopak na mojej klatce piersiowej. Usłyszałam jego miarowy oddech, więc prawdopodobnie zasnął. I jak po chwili się okazało, Niall faktycznie odpłynął. Ułożyła go delikatnie na kanapie i przykryłam kocem. Musiałam zająć się zaległościami powstałymi podczas mojej nieobecności. Spojrzałam na biurko i siedem stert papierów obok na podłodze. Westchnęłam i zabrałam się do pracy.~~~~ Parę godzin później ~~~~
Dwie sterty papierów za mną. Już ręka zaczyna mnie pobolewać, ale im więcej zrobię, tym lepiej. Patrzę na zegar i widzę godzinę trzecią w nocy. Trochę wolno mi to idzie, ale muszę być pewna tego co podpisuję. Nie potrzeba mi więcej problemów niż mam.
- Hope? - spojrzałam w stronę dochodzącego głosu. Należał on do Nialla, który obecnie siedział na kanapie i patrzył prosto na mnie.
- Czemu nie śpisz? Jest jeszcze wcześnie - powiedziałam i wróciłam do wypełniania dokumentów.
- Jakoś tak... - od razu ściszył głos. Westchnęłam i podniosłam się z biurowego fotela. Usiadłam przy nim, odkrywając go szczelnej kocem.
- Dalej chcesz to zrobić? - zapytałam prosto z mostu. Co prawda ta rozmowa jest mu potrzebna, ale im szybciej się skończy, tym lepiej.
- Nie to, że chcę ale... - zaczął bawić się swoimi palcami.
- Uzależniłeś się - dokończyłam za niego. Kiwnął ledwo zauważalnie głową. Złapałam go za ręce i położyłam na swoich kolanach - Niall, posłuchaj mnie teraz. Jesteś... - nie pozwolił mi dokończyć.
- Nie! Nie chcę tego słuchać, zwłaszcza od ciebie! Zostawiłaś nas! - zaczął głęboko oddychać. Stał teraz przede mną. Starając się uspokoić, poukładać myśli.
- Szefowo! - usłyszałam krzyk Georga. Chłopak też rozpoznając właściciela głosu automatycznie się wystraszył. Jeśli on tu wejdzie, będzie gorzej uspokoić Nialla.
- George, nie wchodź tu! - odkrzyknęłam by mnie usłyszał.
- Ale... - już był pod drzwiami.
- Wszystko w porządku. Przepraszam, że cię obudziliśmy. Możesz wracać spać - chwilę stał w miejscu, jednak po chwili słychać było oddalające się kroki. Wstałam z kanapy i podeszłam do brata - Niall, nie musisz się bać. Przy mnie jesteś bezpieczny - analizował moje słowa, aż w końcu spojrzał mi w oczy.
- Ale ty... - nie mógł złożyć sensownej wypowiedzi.
- Chciałam ci powiedzieć, że jesteś teraz niestabilny psychicznie - widziałam jak odetchnął z ulgą - Jesteś uzależniony. To prawda - odwrócił wzrok, ale ja złapałam go za ręce. Podwinęłam mu rękawy do łokci i spojrzałam na jego blizny - Jednak czasu nie można cofnąć. Nie chcę, żeby którekolwiek z was zmarnowało sobie życie. Ja robię to co robię, abyście wy mogli żyć jak chcecie. Kocham was nad życie i to się nie zmieni, nie ważne co zrobicie. Pomogę wam wrócić do dawnego stanu. Pytanie tylko czy ty chcesz, bym ci pomogła? - patrzyłam na niego wyczekująco. Od tej decyzji zależy jego dalsze życie, więc to zrozumiałe, że musi się zastanowić.
CZYTASZ
Potrzeba Ochrony Bliskich
AventuraCzy dziewczyna, mająca zaledwie 17 lat, może uratować piątkę nastolatków od śmierci, nie zdradzając swoich tajemnic? Czy poświęci swe życie, dla dobra sprawy? Czy może ucieknie przed problemami? #13 w Przygodowe - 13.12.2016 Dziękuję *_* <3 # 3...