Pov. Hope
- Po prostu to z siebie wyduś - słowa mojego taty, nie przekonywały mnie ani trochę. Dalej nie byłam przekonana że robię właściwie, jednak co teraz mogłam zrobić? Zaczęłam, to musiałam to skończyć.
- Naszym, a raczej waszym ojcem jest David - sama ledwo wierzyłam we własne słowa, więc nie zdziwiłam się gdy na ich twarzach zobaczyłam zdezorientowanie. Gdyby to ode mnie zależało, żyliby w świecie gdzie mają rodziców, niezawodnych przyjaciół i przed sobą dobrą przyszłość. Jednak świat nie jest tak litościwy jakbyśmy chcieli. Byłam pewna, że mała część zebranych tu osób wiedziała o kim mówię. Znali go możliwe lepiej niż samych siebie, a teraz zostali rozdzieleni. Na wiele lat...
- Czy ktoś coś rozumie? - Tony od dłuższego czasu się nie odzywał, dlatego zdziwiła mnie jego nagła integracja i zainteresowanie tematem.
- Nie wszystkim ten człowiek jest obcy - spojrzałam na naszego tatę i wujków. Wyglądali jakby nie chcieli o tym mówić i doskonale ich rozumiałam.
- Co to znaczy? - najmłodszy z moich braci w końcu się nie zająknął. Szkoda tylko, że w takiej sytuacji.
- Może my dopowiemy resztę - Arthur westchnął, jednak postanowił kontynuować. I byłam mu za to niezmiernie wdzięczna - David jest bratem waszego obecnego taty, czyli waszego prawdziwego wujka.
- Gdzie on jest? - Chris nie patrzył na nikogo. Bawił się swoimi palcami, skutecznie unikając kontaktu wzrokowego.
- Przebywa w ośrodku karnym za zabójstwo - Martin także westchnął. Chyba wszyscy mieliśmy dość tego tematu.
- J-jak to? - wrócił stary Niall.
- Gdy tylko dowiedział się o przyczynie śmierci swojej byłej żony, postanowił się zemścić. Nie było wystarczająco dowodów by ukarać pierwotnego zabójcę naszej matki, więc postanowił że się zemści - wyprzedziłam wypowiedź Joego - Odszedł od niej bo musiał, a nie z własnej woli. Tak na prawdę nigdy nie przestał jej kochać, nawet po śmierci - gdy o tym mówiłam, miałam wrażenie że opowiadałam o jakiejś bajce, w której zło kiedyś przegra i nastanie szczęśliwe zakończenie. Szkoda, że już nie wierzę w szczęśliwe zakończenia.
CZYTASZ
Potrzeba Ochrony Bliskich
PertualanganCzy dziewczyna, mająca zaledwie 17 lat, może uratować piątkę nastolatków od śmierci, nie zdradzając swoich tajemnic? Czy poświęci swe życie, dla dobra sprawy? Czy może ucieknie przed problemami? #13 w Przygodowe - 13.12.2016 Dziękuję *_* <3 # 3...