Naruciak? [w trakcie poprawy]

rozdział 12

Co ona sobie wyobraża!?
- powtórz bo się chyba przesłyszałam!
Jak jeszcze raz powie coś takiego to nie wytrzymam!
- nie przesłyszałaś się!
Nosz przegina!
- to powiedz mi jeszcze raz co powiedziałaś!
- a co głucha jesteś!?
Ta dziewczyna jest niedojebana i to każdy wie ale że jej niedojebanie jest tak wielkie to nie wiedziałam.
- nie po prostu mam na ciebie tak wyjebane że aż głowa mała więc co za tym idzie nawet nie chce mi się na słuchanie ciebie czasu marnować!
- masz tu przyjść bo jak nie...
- bo jak nie to co!?
- jak nie to zaraz do ciebie przyjdę a tego byś nie chciała!
- wiesz...jakoś się nie boję!
Tak jak by co to krzyczymy do siebie bo Zuzia stoi po drugiej stronie takiego ,,korytarza".
- przegiełaś!
Zuzia wstała i podeszła do mnie a Natalka która cały czas za mną stała jeszcze bardziej się zchowała.
- wiesz że właśnie wydałaś na siebie wyrok śmierci?
- wiesz że chciałam powiedzieć ci to samo?
Zuzia próbowała zabić mnie wzrokiem a ja miałam ją w dupie.
- wrrrr...
- co ty kot jesteś że tak mruczysz?
- nie przeginaj
- grozisz mi?
Widziałam jak Zuzia kipi wręcz ze złości. Za to ja byłam nadzwyczaj spokojna co jeszcze bardziej ją denerwowało.
- a wiesz co? Owszem grożę ci.
- a wiesz co? Groźby są karalne.
Uśmiechnęłam się cwaniacko.
- zabiję cię.
Zuzia podniosła rękę układając ją w pięść iiiii....
To koniec tego rozdziału...następny nie wiem kiedy dokładnie będzie.
To tyle życzę wam miłego wieczoru.
Papa💞