rozdział 6

735 36 6
                                    

                   *****Adam******
Weronika dziwnie się zachowywała gdy zapytałem ją o pierwszą szkołę. Martwię się o nią...jest moją przyjaciółką. Chcę jej pomóc ale ona chyba nie chce wracać do tamtego miejsca. Może dam sobie spokój? Nie! Nie mogę!
             ******sen Weroniki****
(od autorki : będzie 3 różne sceny w jednym śnie ale przed każdą zmianą was powiadomie ;p)
                        *****1 scena*****
-(1 osoba) małpa! małpa! gdzie jesteś!?
-(2 osoba) patrzcie tam jest nasza zguba!
-(3 osoba) myślałaś że się zchowasz?
-(1 osoba) możesz się chować przed kim chcesz ale nigdy nie zchowasz się przed nami tak dobrze że cię nie znajdziemy!
-(weronika) proszę zostawcie mnie chociaż dzisiaj.
-(3 osoba) ojeju nasza małpa chce żebyśmy ją zostawili!
-(2 osoba) niedoczekanie!
                *******2 scena********
Leżałam skulona na swoim łóżku i płakałam jeżeli można tak nazwać duszenie się własnymi łzami.
- dlaczego? Proszę. Wróć nie zostawiaj mnie. Błagam potrzebuję cię.
Mówiłam niestety sama do siebie.                                  
           ******3 scena*******
Zima... najgorsza pora roku... wtedy oni budzą w sobie potwora... o nie! Idą! Odejdźcie! Odejdźcie...proszę!
          ******koniec snu******
Obudziłam się i czułam jak łzy spływają po moich policzkach....ten sen był okropny...
-Wera spokojnie...to tylko zły sen...już dobrze...
Mówiłam sama do siebie próbując wyrównać oddech i sprawić by serce przestało mi bić tak szybko jak by chciało ode mnie uciec i mnie zostawić.
Siema,siema to pierwsza część maratonu! Przed waminjeszcze dwie😃 ja już kończę biadolić i wrzucam kolejny rozdział.
Papa💞

Naruciak? [w trakcie poprawy]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz