54

90 6 1
                                    


*****Damian*****

Siedziałem na kanapie i patrzyłem na Weronikę i Adama. Zrobiłem gofry by poprawić mojej przyjaciółce humor i chciałem by chociaż na chwilę zapomniała o całej tej chorej sytuacji lecz zamiast tego nagle wylądowaliśmy przy stole z osobą która wzbudziła ten cały chaos. Przez całe śniadanie Weronika nie odezwała się ani słowem co wyraźnie dało mi znać że coś jest nie tak. Jedyne co mnie rozbawiło podczas posiłku był widok jaki przed sobą miałem. Za każdym razem kiedy Wera zajmowała się jedzeniem Adam zaczynał na nią patrzeć a kiedy on zajmował się swoimi goframi Weronika zaczynała się mu przyglądać. Wiedziałem że dla mojej przyjaciółki cała ta sytuacja była czymś nowym i niespodziewanym ale jeżeli zgodzi się na moją propozycję nie będzie musiała się już męczyć w towarzystwie chłopaka. Teraz nasza trójka siedziała oglądając serial który wybrała Wera. No może nie cała trójka bo Adam ciągle patrzył się na moją przyjaciółkę wpatrując się w nią jak w obrazek.

- Wera jedziemy dzisiaj do sklepu?

Spojrzałem na dziewczynę lecz ta nawet nie oderwał wzroku od telewizora.

- pewnie

Powiedziała i jestem pewnie że nawet nie wie na co się zgodziła. Zawsze kiedy zaczynała się wciągać w jakiś serial lub film odrywała się od rzeczywistości i zawsze jak coś się do niej mówiło albo kiwała głową potakując albo mówiła ,,pewnie" lub ,,jasne". Chciałem zabrać Weronikę na zakupy żeby kupiła sobie kilka ubrań bo jeżeli zgodzi się na moją propozycję będzie potrzebowała większej ilości ciuchów...

******Weronika******

Właśnie wchodziłam z Damianem do galerii handlowej. Nie wiem skąd u mojego przyjaciela ta nagła chęć zakupów lecz przestało mnie to interesować kiedy powiedział że za wszystko będzie płacił on. Nie to że jestem jedną z tych pustych lal które wykorzystują wszystkich dookoła i opierdalają ich na pieniądze co to to nie. Po prostu skoro on sam wyszedł z inicjatywą płacenia to ja nie będę mu tego zabraniała.

- gdzie najpierw?

Zapytałam stając obok chłopaka.

- ty wybieraj w końcu to mają być ubrania dla ciebie

Postanowiłam że pierwszym sklepem do którego wejdziemy będzie terranova a później pójdziemy gdzie mnie nogi pokierują.

*****dwie godziny później*****

Usiadłam z moim przyjacielem przy jednym ze stolików trzymając w ręce mrożoną kawę. Weszliśmy do chyba każdego sklepu który tutaj był i teraz ja i Damian byliśmy zawaleni siatkami pełnymi ubrań. Po odpoczęciu i wypiciu zamówionych przez nas rzeczy wróciliśmy do mojego mieszkania.

- która godzina?

Zapytałam siadając na kanapie.

- dziewiętnasta

Po usłyszeniu tych słów zerwałam się z wygodnego siedzenia i pobiegłam w stronę mojego pokoju gdzie zaczęłam grzebać w szafie jak wariatka.

- a tobie co?

- za godzinę mam spotkanie z Adamem

Powiedziałam szukając czegoś w co mogłabym się ubrać.

- idź się umyć ja znajdę ci coś co będzie pasowało

- no dobra tylko Adam mówił żeby to było coś wygodnego bo będziemy dużo chodzić

- leć poradzę sobie

Damian wygonił mnie z pokoju więc poszłam pod prysznic. Kiedy stanęłam pod strumieniem ciepłej wody zaczęłam zastanawiać się jak przebiegnie to spotkanie. Patrząc na wydarzenia podczas dzisiejszego śniadania będzie to jedno z moich najbardziej niezręcznych wyjść z przyjacielem jakie kiedykolwiek przeżyłam.

A może to randka?

Chryste nie! O czym ja myślę!? To nie jest żadna randka to zwykłe spotkanie z przyjacielem. Co z tego że mi się podoba on nic do mnie nie czuje więc to nie może być randka. To zwykłe spotkanie. Potrząsnęłam głową pozbywając się wszelkich myśli na ten temat i szybko wyszłam spod prysznica wycierając się ręcznikiem. Kiedy chciałam zacząć się ubierać przypomniałam sobie że Damian miał mi przygotować ubrania. Owinęłam się szczelnie ręcznikiem i wyszłam z łazienki kierując się w stronę mojego pokoju lecz nie znalazłam tam chłopaka więc poszłam do salonu gdzie zastałam go siedzącego na kanapie.

- Damian masz te ubrania?

Mój przyjaciel odwrócił się patrząc na mnie uśmiechnięty.

- tak masz to jest wygodne i seksowne

Chłopak zaczął poruszać brwiami przez co parsknęłam pod nosem zabierając od niego ubrania.

- hej przeszedłem trochę wcześ...

Słysząc głos Adama odwróciłam się w stronę kuchni z której właśnie wychodził lecz widząc mnie przerwał swoją wypowiedź. Właśnie stałam przed moim sąsiadem w ręczniku który sięgał mi jedynie do połowy uda a ja nic pod nim nie miałam. Spuściłam szybko wzrok na podłogę zawstydzona.

- za chwilę będę gotowa

Mruknęłam truchtając do łazienki w której się zamknęłam. Oparłam się plecami o drzwi zsuwając się po nich na podłogę i głośno westchnęłam. Gorzej już być nie mogło.


*****Adam*****

Nie mogłem doczekać się spotkania z Weroniką przez co postanowiłem pójść do niej trochę wcześniej. Drzwi otworzył mi Damian który spojrzał na mnie podejrzliwie.

- z tego co wiem wychodzicie o dwudziestej

- przyszedłem trochę wcześniej

- dobra wchodź

Chłopka przesunął się dając mi możliwość wejścia do mieszkania Wery. Zdjąłem buty i poszedłem do salonu gdzie usiadłem na kanapie.

- gdzie Weronika?

- myje się ale jak chcesz możesz do niej iść

Otworzyłem szeroko oczy i spojrzałem na Damiana który uśmiechał się pod nosem.

- ale po co? Czemu miałbym do niej iść? Przecież ja nic do niej nie czuję. To tylko moja przyjaciółka. O co ci chodzi?

Chłopka spojrzał na mnie wyraźnie rozbawiony.

- a czy ja powiedziałem że ona ci się podoba?

O kurwa. Sam się wygadałem...super. Brawo ja.

- no nie...

Mruknąłem patrząc na podłogę która teraz stała się bardzo ciekawa.

- spokojnie wiem że Wera ci się podoba nie musisz się tak stresować

- skąd wiesz?

Ponownie spojrzałem na chłopaka któremu uśmiech nie schodził z twarzy.

- to widać

- czyli że Wera też to widzi?

Zapytałem przestraszony.

- nie. Ona od zawsze była ślepa i nie widziała jak ktoś dawał jej znaki że mu się podoba. Ona widzi w każdym jedynie przyjaciela

- we mnie też?

- ja nic nie wiem...

Damian uniósł ręce do góry w geście poddania się przez co moje usta wykrzywiły się w lekkim uśmiechu.

- idę sobie nalać coś do picia

Powiedziałem wstając z kanapy i idąc w stronę kuchni. Wyjąłem szklankę i nalałem do niej soku jabłkowego.

- Damian masz te ubrania?

Usłyszałem głos Weroniki więc napiłem się i postanowiłem iść się z nią przywitać.


Gwiazdkujcie i komentujcie

Naruciak? [w trakcie poprawy]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz