38

183 9 1
                                        

                                                          ********** Weronika **********

Siedziałam z Karolem pod blatem i żadne z nas nie odważyło się nawet ruszyć. Słyszałam jak Adam wchodzi do dom z jakimś kolegą i o czymś gadają ale niezbyt zrozumiałam o czym. Gdy usłyszałam jak zamykają się w jakimś pokoju szturchnęłam Karola i na palcach podeszliśmy do drzwi wyjściowych które cichutko otworzyłam a Karol razem z koszykiem wyszedł z mieszkania po czym zamknęłam różnie cicho jak i otworzyłam drzwi. gdy tylko klamka znowu wróciła na swoje miejsce pobiegliśmy do mojego mieszkania które zamknęłam z głośnym hukiem i zamknęłam ja na wszystkie zamki i inne gówna byle tylko nikt tu nie wszedł.

- jezu co my odpierdalamy

Karol zaczął się śmiać a ja razem z nim. Śmialiśmy się tak puki nie usłyszeliśmy pukania do drzwi. Karol jak i ja przestaliśmy się od razu śmiać a mój przyjaciel zaczął upychać koszyk do szafki a serki do drugiej szafki. Znowu ktoś pukał do drzwi a mój sąsiad zamknął wszystkie szafki lecz one ledwo się domykały no ale może nikt nie zobaczy. Podeszłam do drzwi gdy usłyszałam jak ktoś trzeci raz w nie puka. Otworzyłam drzwi a moim oczom ukazał się jakiś nieznany mi chłopak.

- um hej sory że tak późno ale jestem u mojego kolegi i mu się skończyły słodycze i chciałem zapytać czy może wy jakieś macie

- ta mamy masz

Karol podszedł do nieznajomego i i dał mu dwie paczki żelek przez co spojrzałam na niego ze zdezorientowaniem. Karol jedynie przytulił mnie a ja spojrzałam na żelki które dawał temu chłopakowi i zobaczyłam że są to te które lubię najmniej przez co uśmiechnęłam się od ucha do ucha.

- proszę

Powiedziałam dając słodycze chłopakowi na co ten się jedynie uśmiechnął.

- dzięki mój przyjaciel miał w szafce tylko jeden batonik więc mu go zostawiłem

Nagle poczułam jak Karol zaczyna mnie mocniej przytulać i śmiać mi się w szyję ja za to wytrzeszczyłam oczy i również powstrzymywałam się od wybuchnięcia śmiechem.

- nie no spoko jak coś to polecamy się na przyszłość

Powiedziałam uśmiechając się w stronę nieznajomego co odwzajemnił.

- Weraaa!

Nagle usłyszałam krzyk Adama i automatycznie wciągnęłam nieznajomego do mojego mieszkania po czym zamknęłam je na wszystkie zamki i wszystko co mogło zablokować te drzwi.

- Wera mówiąc bierz co chcesz nie miałem na myśli zabierz mi całe jedzenie!!

Adam zaczął walić w moje drzwi a ja uciekłam do salonu i zaczęłam zaklejać szafki taśmą klejącą przez co Karol zaczął się śmiać jak opętany.

- co tu się dzieje i dlaczego Adam wali tak w drzwi?

- znasz Adama?

Przestałam kleić i zadałam nieznajomemu pytanie.

- no znam to jest mój przyjaciel

- krex otwórz mi te drzwi!

- nie otwieraj

Powiedziałam patrząc na chłopaka który usiadł na kanapie.

- nie zamierzam

Powiedział uśmiechając się w moją stronę co odwzajemniłam.

- no i git

Karol podszedł do mnie trzymając w rękach jeszcze dwie taśmy klejące.

- klej to gówno 

Naruciak? [w trakcie poprawy]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz