Po szkole wracałam do domu ale niestety byłam sama ponieważ Adam został bo musiał porozmawiać z jakimś nauczycielem. Szłam spokojnie do domciu gdy nagle na kogoś wpadłam. Spojrzałam w górę i zobaczyłam całkiem przystojnego kasztanowłosego chłopaka.
- jezu przepraszam nie chciałem
- nic się nie stało
Powiedziałam strzepując ze swoich nóg piasek
- pomóc ci wstać?
- myślę że dam radę
Powiedziałam i podjęłam próbę wstania która niestety się nie powiodła.
- czy dalej chcesz mi pomóc wstać?
Zapytałam z nutą nadziei w głosie.
- heh chodź
Powiedział i wyciągną swoją rękę w moją stronę. Złapałam ją i niemalże od razu zostałam pociągnięta dzięki czemu wstałam.
- już wszystko w porządku?
Chłopak był dość wysoki przez co musiałam podnieść lekko głowę do góry.
- wszystko w porządku
Powiedziałam i spojrzałam chłopakowi w oczy. Miał takie chipnotyzujące czekoladowe oczy...
- coś się stało?
Zapytał nieznajomy. Na co ja zrobiłam się czerwona jak burak bo zdałam sobie sprawę że przez kilka minut wlepiałam w niego te swoje ochydne paczadła.
- yyyy...t...t tak
Zaczęłam się jąkać.
- coś nie tak? Na pewno wszystko w porządku?
- tak po prostu trochę mi głupio
- czemu ci głupio?
- bo wlepiałam w ciebie swoje ochydne paczadła
-po pierwsze paczadła?
Powiedział z rozbawieniem w głosie.
- tak paczadła. Powiedziałam uśmiechając się pod nosem.
-A po drugie...
Powiedział i podniósł moją głowę tak abym patrzyła mu w oczy.
- masz piękne oczy
- dziękuję?
- czy to było pytanie?
- możeeeee..
Powiedziałam z nutą rozbawieniem w głosie.
- sssssss...
- coś się stało?
Chłopak tylko wskazał na moje kolana. Popatrzyłam w dół i zobaczyłam że moje kolana krwawiły
- chodźmy do mnie to ci przemyję tę ranę
-łoł łoł łoł...Nie rozpędzaj się tak...skąd mam wiedzieć że nie jesteś jakimś pedofilem?
chłopak zaśmiał się lekko mnie dezorientując.
- no co?
- czy ty właśnie zapytałaś mnie czy jestem pedofilem?
Powiedział nie przestając się śmiać.
- no... Tak
Chłopak zaczął się jeszcze bardziej śmiać upadając przy tym na ziemie.
- mogę ci obiecać że nie jestem żadnym pedofilem
Powiedział kiedy już się trochę uspokoił i mógł powiedzieć coś zrozumiałego.
- każdy pedofil tak mówi
Chłopak znowu wylądawał a ziemi śmiejąc się jak opętany a wszyscy ludzie się na nas patrzyli.
- panie pedofilu wszyscy się na nas patrzą
- jak mnie nazwałaś??
Ledwo wydusił przez śmiech
- panem pedofilem
Odrazu pożałowałam że odpowiedziałam na to pytanie ponieważ nieznajomy zaczą tarzać się po ziemy dusząc się ze śmiechu.
- bożeee skąd ty się wziełaś!?
Powiedział po tym jak mniej więcej się uspokoił.
- z krainy wiecznej beztroski i zabawy
Kasztanowłosy parskną śmiechem mało się znowu nie przewracając.
- po raz pierwszy popłakałem się ze śmiechu i to jeszcze przez dziewczynę która wpadła na mnie na ulicy
- mam w sobie to coś jak widać
- owszem masz
- to jesteś panem pedofilem czy nie?
- nie jestem
- to nigdzie nie idę
- to w takim razie jestem
- jesteś panem pedofilem?
- owszem jestem
- to chodźmy do twojej siedziby gwałtu
- to chodźmy
- tylko nie ruchaj za mocno bo jutro do szkoły idę
- jesteś niemożliwa...
Powiedział śmiejąc się
- wiem i jest mi z tym dobrze
Wyszczerzyłam się
- to fajnie że wiesz
-a czy mogę znać imię pana pedofila?
- wolę zostać incognito
- pffff
Prychnełam.
- a ja mogę znać imię swojej ofiary?
- wolę zostać incognito
Powiedziałam to co on chwilę temu.
- oj no weź
- co mam wziąć?
- moją rękę
Chłopak wyszczerzył się a ja wziełam go za rękę i zaczełam nią machać do przodu i do tyłu.
- coś nie tak?
Zapytałam widząc jego zdezorientowaną minę.
- yyyyy... Tak?
- czy to było pytanie?
- możliwe
- dobra nie wnikam
Obydwoje się zaśmialiśmy
- to powiesz jak masz na imię?
- powiem jeżeli ty powiesz pierwszy
- Harry
- co?
- mam na imię Harry
- aaaaaa...
- a ty jak masz na imię?
- Weronika ale mów mi Wera
- okej. A czemu nie Weronika?
- bo nienawidzę swojego pełnego imienia
- spoko
- no i fajnie
Nagle zatrzymaliśmy się przed blokiem.
- daczego się zatrzymaliśmy?
- to jest jak ty to ujełaś moja siedziba gwałtu"
Spojrzałam jeszcze raz do góry. Blok miał na oko 20 pięter i wyglądał bardziej jak biurowiec.
- czemu ten blok wygląda jak biurowiec?
- bo to jest biurowiec
- mieszkasz w biurowcu?
- nie
- to czemu ty jesteśmy?
- bo tutaj pracuje mój tata
- aha
Chciałam otworzyć usta ale Harry wyprzedził moje pytanie.
- tata ma klucze do mieszkania
- czytasz mi w myślach
Zaśmialiśmy sie i weszliśmy do budynku...
Hejj po długiej przerwie wracam!
Następny rozdział spróbuje dodać w sobotę chociaż nie obiecuje bo mam ostatnio urwanie głowy. Dzisiaj na przykład musiałam iść z moją ekipą po kolege który tak się upił że leżał w krzakach i nie mógł się podnieść. Podobnie wyglądał poniedziałek i wtorek no więc mam nadzieje że mnie zrozumiecie. To tyle ja was żegnam i życzę miłego wieczoru
Papa💞

CZYTASZ
Naruciak? [w trakcie poprawy]
Fanfictionjesteś zwykłą dziewczyną ale spotykasz niezwykłego chłopaka. Jak potoczy się twoja historia? Jakie przygody będziesz przeżywała? Jeżeli ktoś ma problem z błędami ortograficznymi to nie radzę tego czytać bo ja robię ich sporo. No może że zaryzykujesz...