Budzik. Budzik. Budzik. 6:30!
Zrywam się z łóżka i rzucam się na urządzenie.-Ludzie...- przeciągnęłam się -Poniedziałek!
Obudziłam się w dobrym humorze. Zrzuciłam z siebie bluzkę brata i zabierając po drodze biustonosz udałam się skocznym krokiem do łazienki.
Sprawnie uporałam się ze stanikiem. Chwyciłam szczoteczkę i skacząc przed lustrem zaczęłam śpiewać i robić durne miny do lustra. Serio świetny początek dnia, świetny humor!!!
-Nobody can drag me down!- śpiewnie do szczoteczki zdecydowanie jest najlepszym zajęciem ever!
(zagadka xd co to za piosenka ;p, jestem ciekawa, czy ktoś ma podobny gust muzyczny do mnie xd tylko ForeverAloneGod99 i sophiewolf99 mają siedzieć cicho ;)~ dop. autorki).Rzuciłam włosami w górę i skakałam w miejscu.
-SUSANE!!!- głos mamy dało się słychać w całym domu. -Zamknij się!!!
*Ups...*
Pobiegłam do pokoju i wcisnęłam się w białe rurki i granatową bluzkę z cekinową czaszką.
Zbiegłam na dół i wyjęłam truskawkowy jogurt do picia oraz duże twarde jabłko, które szybko znalazło się w moim plecaku. Odwróciłam się na pięcie i... BUM!
-Auć- jęknęłam i pomasowałam nos.
-Co brałaś?- usłyszałam.
-Nadmiar endorfiny w organizmie, braciszku- podniosłam głowę i posłałam Liam'owi promienny uśmiech.
-Ach no tak! Zapomniałem, że cię podrzucili do nas z psychiatryka dla cyrkowców- odparł udając, że wyraża współczucie.
-Tak uważasz?- spytałam z chytrym uśmieszkiem.
-Nie- odpowiedział stanowczo i złapał mnie za ramiona. -Ja to po prostu wiem, wytresowana małpo- parsknął śmiechem i poklepał mnie po policzku otwartą dłonią, po czym odszedł parę kroków, kiedy ja rzuciłam mu się na szyję i wywaliłam go na ziemię.
Usiadłam okrakiem i naparłam całą swoją masą, żeby utrudnić mu ruchy.-Powtórz- syknęłam rozbawiona.
-Poprawka, wytresowana, głucha małpa- odpowiedział z chytrym wyrazem twarzy.
-Ty amebo!- wrzasnęłam i walnęłam go w brzuch, a potem w ramię.
-Sue!
Do kuchni weszła Kate w piżamie i roztrzepanych włosach, z worami pod oczami.
-To jest upośledzona karykatura normalnego człowieka!- dyszałam ze śmiechu. Mimo wyzwisk to nic nie popsuło mi humoru.
-Wilkołaka, prosiaczku- poprawił Liam.
-Stul pysk!
-Sue!- krzyknęła siostra i podeszła do nas bliżej. Wstałam z roześmianego brata i przygładziłam lekko pomiętą koszulkę.
-Oj Kate, my się bawimy- rzuciłam niewinnie.
-Zabawy w wieku 18 i 17 lat?- przerzucała wzrok to na mnie to na Liam'a. Kate... perfekcjonistka, tak jak Freddy.
-Idźcie do szkoły zanim się pozabijacie- mruknęła i ospałym krokiem ruszyła do sypialni.Odwróciłam się do czarnowłosego i uśmiechnęłam się łobuzersko.
-Nie bądź taki szczwany lisek, bo kiedyś przegniesz, a ja ci twoje życie zmienię w piekło, zobaczysz!- stuknęłam go palcem, na co zrobił głupią minę i wymijając mnie cmoknął w policzek.
CZYTASZ
Ja i Mate? Wykluczone!
WerewolfNazywam się Susane Daria Wood, ponad wszysko cenię sobie wolność i niezależność. W momencie, kiedy pojawia się więź i uczucie, oddech przyspiesza, serce obija się o klatkę piersiową, a kolana drżą, mój świat obraca się o 180 stopni. Wkroczyłam na ni...