~39~

12.6K 822 51
                                    

-Zgadzam się- wyszeptałam łamliwym głosem. Muszę to zrobić dla rodziny, przyjaciół, stada, to są obowiązki Luny.

-Jesteś tego pewna?- zapytał chłodnym tonem, który wcale nie podniósł mnie na duchu.

-Możemy z tym poczekać do wieczora?- spytałam niepewnie.

Chłopak nic nie odpowiedział, a tylko wstał i wyszedł z pokoju. Zostałam sama. Nadal niewidoma. Przerażało mnie to. Jako wilkołak mam wyjątkowo dobrze rozwinięty węch i słuch, ale teraz nic z tego. Położyłam się na łóżku, przycisnęłam kolana do klatki piersiowej. Po paru chwilkach zasnęłam.

~*~

-Biegnij, Sue!- dało się słyszeć radosny krzyk taty.

Mała dziewczynka przyspieszyła ile sił w swoich chuderlawych nóżkach, próbując prześcignąć młodszego brata.

-Freddy, dogonię cię!- krzyknęła i z uśmiechem na ustach biegła za wysokim chłopcem.

-Śnij dalej, a będziesz mieć koszmary!- krzyknął roześmiany i przyspieszył.

Rodzeństwo ścigało się do ojca, który trzymał w swoich dłoniach wielki puch waty cukrowej.

Wyciągnęła ręce przed siebie, żeby złapać brata za koszulkę, ale ten szybko jej umknął.

Nagle z krzaków wyskoczył wilk. Piękny i potężny. Dzieci zatrzymały się, a zwierze zmieniło się w piękną, młodą kobietę o kruczoczarnych włosach.

-Mamo!- wyjęczały dzieci. Sue jednak ciągle myśląc o słodkiej nagrodzie wyminęła brata i mamę, wpadając w silne ramiona taty.

-Ej no to nie fair!- krzyknął Fred, patrząc to na mamę to na mnie.

-Trzymaj nagrodę pocieszenia!- krzyknął tata i rzucił mu nową piłkę do koszykówki. Chłopak bez zbędnych narzekań zawołał Liama i pobiegł na boisko.

-Kto dzisiaj kończy 8 lat?- spytała mama kucając obok męża na trawie.

-Ja!- krzyknęła ciemnowłosa dziewczynka, podskakując na kolanach taty.

-Hmm... jak tak teraz na was patrzę, to Sue, jest twoją wierną, dziewczęcą kopią- zwróciła się do mężczyzny i nachylając się nad nim cmoknęła go w usta.

Dziewczynka skrzywiła się na ten widok i jak poparzona wstała z kolan ojca.

-Jesteście obrzydliwi!- krzyknęła i ponownie skrzywiła się, kiedy tata złapał mamę w pasie, przyciągając ją na kolana.

-Masz racje, ale ma twój urok- szepnął mężczyzna do swojej ukochanej i przygryzł płatek jej ucha, na co ta zachichotała.

-Kate!!! Oni się całują!- wrzasnęła z obrzydzeniem ośmiolatka i aż podskoczyła. 

Starsza siostra uniosła wzrok znad książki i przewróciła oczami.

-Przecież to jest okropne!!!

-Sue, nie wydzieraj się tak- wybuchła śmiechem matka.

-Przypomnimy ci to, jak urośniesz- rzekł tata i znów pocałował mamę.

Susane nie mogąc znieść widoku miziających się rodziców pobiegła do braci.

-Rzuć do mnie!- Liam krzyknął, a zaraz potem dostał piłkę, po dwutakcie wrzucił celnie do kosza.

Sue zaczęła bić brawo i podbiegła żwawo do chłopców.

Liam był bardzo zżyty z młodszą siostrą, wziął ją na barana, mimo iż miał dopiero 9 lat. Był dosyć silnym chłopcem, a Sue chudziutką dziewczynką. Przebiegł się z nią dookoła boiska krzycząc przez śmiech. Po krótkiej chwili upadli na trawę obok przytulających się rodziców, którzy trzymali na kolanach sześcioletnich bliźniaków. Max i Agnese. Niemal identyczni, tylko Aggie miała dłuższe włosy. Zaraz obok nich rzucił się spocony od gry Fred, potem Lil i Kate, które rozmawiały na temat swoich letnich sukienek.

-Aż wam zrobię zdjęcie- powiedział tata Jamesa. Rodzina Lewis pojawiła się jako pierwsza na imprezie urodzinowej.

-Taka szczęśliwa rodzina- powiedziała radośnie jego małżonka, podwijając rękawy koszuli ich pierworodnego syna. -Kochanie, zapnij ten guzik- powiedziała zaraz z grymasem, kiedy chłopczyk rozpiął go i już chciał uciec rodzicielce.

-Jest ciepło mamo!- wyjąkał.

-Uśmiech!- rozległ się dźwięk aparatu.

-Zawsze będziemy szczęśliwą rodziną- tata cmoknął mamę, a Sue uciekając starszemu bratu, podbiegła do Jamesa, a zaraz potem pobiegli wspólnie do furtki, żeby przywitać rodzinę Betty oraz Garrego.

"Zawsze będziemy szczęśliwą rodziną..."

Nagle mrok. Ryk. Krzyk. Wrzaski. Płacz. Lament. Śmierć... KONIEC...

~*~

Obudziłam się zlana potem.
-Tato!!!- krzyknęłam nadal z czernią przed oczami.

~*~

2/3 muszę wyjść, więc macie wcześniej. Jest niesprawdzone :/

3 cześć pojawi się koło 20:30 :/ Właśnie się dowiedziałam, że muszę gdzieś pojechać 😂 Cóż 😐

Ja i Mate? Wykluczone!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz