Perspektywa Narratora:
Yoongi bardzo się ucieszył widząc, że jedna z dziewczyn w końcu zwróciła na niego uwagę, dlatego od razu zaczął z nią rozmowę:
- Hello, do you speak english or korean?
- Mówimy po koreańsku – odpowiedziała mu dziewczyna.
- To się cieszę, bo słabo gadam po angielsku. Min Yoongi, dla przyjaciół Suga – przedstawił się Yoongi. – A wy piękne damy?
- Jestem Marcelina, a to jest moja przyjaciółka Julka... - oznajmiła szatynka o niebieskich oczach. – I wyprzedając twoje pytanie jesteśmy Polkami, które były w Miami u cioci tamtej – wskazała na zajętą telefonem brunetkę. – A teraz spełniamy swoje marzenie i lecimy do Korei Południowej.
- Dlaczego mówisz w imieniu koleżanki co? Chyba potrafi mówić... -spytałem seksownie
- Potrafi być naprawdę wredna i uważa, że jest bardzo SWAG - zaśmiała się.
- Pff... – prychnął Suga - Tylko ja w tym świecie mam jakikolwiek SWAG.
- Naprawdę? – spojrzała na blondyna z kpiną, brunetka, która w końcu się odezwała, odrywając się skupienie od telefonu. - Zabawny jesteś, uśmiałam się do bólu
-Julka dasz mi cukierki? – w chwili, gdy Yoongi już otwierał usta, ponownie odezwała się niebieskooka.
- Nie masz swoich? – zapytała Julka, marszcząc brwi. - Przecież miałaś...
- No właśnie. Miałam. – westchnęła szatynka – Teraz już nie mam i zaraz będzie mnie pełno w całym samolocie.
- No ja nie wierz – wydukał zszokowany i załamany Yoongi. - Tae ma damskiego klona. Świat się
- Marcelina, ugh, coś ty zrobiła... - Julka strzeliła sobie otwartą dłonią w czoło. - Jaki Tae? I co ty pierdolisz o jakim damskim klonie?
- Tae to mój szurnięty przyjaciel kosmita, któremu lepiej nie dawać czekolady, bo to się źle kończy... – wytłumaczył dormowy leniuch.
- Ona ma tak z cukierkami, lepiej dawać jej po maksymalnie pięć dziennie, z większą ilością, narażasz siebie i jej bliskich... – oznajmiła brunetka.
- No widzisz, jak mamy wiele wspólnego, kochanie... – westchnął triumfalnie.
- Kochanie? Przepraszam? – zdziwiła się Julka.
- Za co przepraszasz, skarbeńku? – spojrzał dziewczynie w oczy.
- Skarbeńku? Za kogo ty się uważasz, żeby tak do mnie mówisz? – zapytała niezadowolona brunetka.
- Za najbardziej SWAGOWEGO człowieka we wszechświecie, skarbeńku – poruszał uwodzicielsko brwiami.
- Kto cię tak okrutnie oszukiwał przez całe życie, co? I kurwa, nie mów do mnie skarbeńku! – zirytowała się dziewczyna.
- Nikt mnie nie oszukuje, kochanie. – oznajmił flirciarsko, podnosząc się na siedzeniu, po czym odszukał wzrokiem Jimina, który jak się okazało siedział jakieś parę siedzeń za nim. -Jestem SWAG, co nie Jimin?! – krzyknął, a jego przyjaciel tylko zaczął się śmiać. Suga z markotną miną powrócił na swoje miejsce zauważając, że na całe szczęście dziewczyny totalnie go zlały i nie usłyszały tej kompromitacji, ale za to rozmawiały w nieznanym mu języku. Kiedy skończyły szatynka oparła się wygodnie o swoje siedzenia i założyła na głowę słuchawki, zamykając oczy i totalnie zlewając szturchanie w swoje ramie ze strony brunetki. – Co za dziwny język... - wymruczał pod nosem
CZYTASZ
Różowa Patelnia |Jikook [p.jm & j.jk]
FanfictionHistoria siedmiu przyjaciół, którzy sprostali czoła nie jednemu wyzwaniu stając się dla siebie rodziną. Ich relacje znów zaczynają ulegać zmianie, gdy dwójka przyjaciół się zaręcza, a następnie ktoś u góry pragnie zabrać do siebie jednego z narzeczo...